Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kochany, jeszcze zdążymy
odnaleźć się w świecie nie naszym...
Zdążymy jeszcze dotykiem dłoni
każdą skrę złości ugasić.
Nim zgasną słońca
Nim spadną gwiazdy
zdążymy upoić się sobą,
zdązymy stąd uciec daleko przed siebie,
pójdziemy nieznaną nam drogą.
Tyle jest jeszcze przed nami
tyle radości i łez
Łzy zostawimy między gwiazdami
radość rozświetli nam cel...
Czy jesteś gotowy na wspólną wędrówkę,
Gonitwę za tym co stracone?
Więc podaj mi rękę
bo jeszcze zdążymy,
nim w Twoim spojrzeniu utonę...

Opublikowano

osobiście podoba mi się bardzo srednio, poczatek kojarzy mi się z pewnym teksem Stachury. poza tym dużo sztampy, jak np.

Nim zgasną słońca
Nim spadną gwiazdy
zdążymy upoić się sobą,

ale dużo jest tu jakiejś... delikatności...?

pozdrawiam - a.

Opublikowano

wtórność, nic świeżego
czy miłość musi się równać : gwiazdy, blaski, droga, upojenie, radość i łzy i tepe? z niczym innym się nie kojarzy?

chociaż myślę, że temu Ł. się spodoba,dlatego ocena w górę

stawiam: dwa

pozdrawiam

Opublikowano

Własnie wiersz jest delikatny, zawiera sporo emocji, a oskarzanie o sztampę nie wiem czy na miejscu, trudno być oryginalnym, a poza tym czy trzeba...
Trochę się wyrywa chwilami, jest lekko narowisty ale generalnie lekki, końcówka faktycznie do poprawienia albo wyrzucenia, ale... to debiuty, każdy gdzieś kiedyś zaczynał.
Ten debiut jest ok. Forme zawsze można zmienic, a i tak treśc jest najważniejsza.

Pozdrawiam

Opublikowano

cudo..dobrze się czyta..bardzo lubię takie wiersze...ten Ł to szczęściarz...wielu facetów czeka na to by być natchnieniem takich wierszy :-)...pozdrawiam czekam na następne

Opublikowano

Nic nowego w tym wierszu nie znalazłam.
Gasnące słońca i spadające gwaiazdy, upajanie się sobą - czytałam już milion razy w takim kontekście. Plus motyw wspólnej wędrówki.
Powtórzone "radość" i "łzy".
Jedyne, co tu znalazłam i na czym można cokolwiek budować to "skry złości" no i może "łzy między gwiazdami".

Życzę lepszych utworów,
cmok,
Catalina

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...