Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

padał deszcz
a języki
szukały się w ustach
nieumiejętnie
smakując francuski

jaskrawa czerwień wina
dotkliwie raniła oczy
które wstydliwie
uciekały
twoim spojrzeniom

potem była rzeka
i winogrona
jak obol wkładane do ust

wspomnienie montmartru
z małym garbatym cieniem
klepiącym kobiety po tyłkach

Gość Dawid Ciesla
Opublikowano

Joaxii, nie słuchaj oyeya. Wiersz nie jest o niczym, przynajmniej nie dla mnie, wiem, że dla Ciebie też nie.

Cierpienie zrodzone ze stereotypów wyrywa się z tego wiersza, choć wyrywa się skromnie i nie wrzeszcząc, nie pędem, a małymi, silnymi, nieugiętymi kroczkami. Końcówka nie jest mocna, tym samym tempem od początku po ostatnie słowo, bez pośpiechu, bez pzresady. Spokojnie brutalne opisy, tak bardzo pasujące do nastroju, malują przede mną 'Paryż' takim, jakim jest dla wielu utożsamiajaćych miejsce z konkretną postawą. To jest dobry wiersz. Z sensem. I napisany umiejętnie. Nie wiem skąd komentarz mojego przedmówcy...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...