Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znamy tylko swoje wzajemne odbicia
w politurze szybie porcelanie
prostolinijność chwiejnego lśnienia
podsuwa nam obłudę maski i cienia

powtarzamy się do znudzenia
w wypukłych lustrach próżni
łyżeczka od kawy blat stołu
przedrzeźniają nas na echa pozoru

wyrafinowanie miłości
najjaśniej umiemy tłumaczyć
zakuwamy w plastykową doniczkę
korzenie wolności słodkawych

godzimy skutek z przyczyną
mostem szklistych nadistnień
prawdę komponujemy pod kolor
krochmalonej zastawy przemilczeń

podlewani destylowanym minimum
łaskawie syte pąki gładzimy
na sercach umeblowanych modnie
wieszamy lepkie ślady po winie

nie podpisujemy listów
zgodnie z normami obrony

szumimy
nie słyszymy
pogoni

Opublikowano


Istotnie wiersz jest trodny i trzeba by nad nim posiedziec troche czasu i przeczytac kilkanascie razy by zrozumiec..Ale jakze warto...

To arcydzielo..Skad ty Magdo bierzesz takie metafory?
Opublikowano

sama metafora nie czyni wiersza.... forma mi tu kuleje, mam wrazenie, że źle się czyta, dlatego marudzę.
Dziękuję Dormo bardzo, za oba komentarze. Podniosłaś mnie trochę na duchu smile.gif

Opublikowano
CYTAT (Mirosław Serocki @ Jul 23 2003, 09:31 AM)
Rzeczywiście źle się czyta, ale to wina tej dziwnej czcionki. Polecam Arial.

Zmieniłam. Może będzie lepiej smile.gif
Opublikowano
CYTAT (Pelman @ Jul 24 2003, 06:09 AM)
A ja mam wątpliwość czy w plastik da się cokolwiek zakuć...

Zawsze smuciły mnie najbardziej kwiaty w platykowych doniczkach... uwiezione tym tragiczniej, że gdzie plastykowi do stali krat...

a z tymi odbiciami, to wcale się nie dziwie smile.gif ja szpieguję lustra od czasu do czasu - taki kontr wywiad smile.gif

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...