Odwołuję lato

[Anna_Para]

Lata moje zielone,
Gdzieście się podziały!
Dni moje zimowe,
Czemu zardzewiały!

Mądrości moja święta,
Czemuś mnie zawiodła!
Miłości, ty przeklęta,
Czemuś taka podła!

Czemuś taka podła,
Czemu taka grzeszna.

Wiem, że piszę bzdury.
Jestem taka śmieszna!

Potem – marce-
Krzywe starce,
Kwietnie marne-
Oczy czarne.

Trudne maje-
Jak rozstaje.
Powiedz Słońce,
Co Ty na to?

Milczy.
Odwołuję lato!

[Sylwester_Lasota]

Biorąc pod uwagę okoliczności pogody, fatalny tytuł. Co do reszty wiersza, myślę, że można było jeszcze z nim trochę powalczyć.

Pozdrawiam i do poczytania.

[Anna_Para]

Dzięki, Panie Sylwestrze! Coś kombinuję, bo ten jeden wers tak brzydko wystaje! Jak szydło z worka! A...niech wystaje!:)

[PACKA]

to tak a propos pogody tegorocznego lata?

[teresa943]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

popieram...tytuł koniecznie do wymiany...a może ten wystający wers dać jako tytuł?
i ciutkę należałoby dopracować a będzie ok

serdecznie pozdrawiam :)

[emil_grabicz]

Anno Domini 2009, a szczególnie lato, zostało odwołane. Teraz wiem nareszcie kto jest sprawcą
jesiennej wiosny i zimowego lata. Nie ma to jak Lato w Nohant. Dookoła Sand i ciepła Madeleine
zakręcona dźwiękami sonaty H-Moll.
Lubię rymiki, chociaż mnogość ich tutaj nieprzebrana. Pozdrawiam :)