Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam, jak zwykle zagadkowo u Ciebie, chociaż tym razem faktycznie pierwsza myśl to uczucia / osoba, ale jest coś co nie dało mi spokoju, był kiedyś konkurs o gałązki oliwne...czyli tym tropem to poezja, wena twórcza...chyba że już za daleko wybiegam z interpretacją, bo z tą mgłą mi coś wtedy nie pasuje...pozdrawiam Cię gorąco.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

-----> moim zdaniem zbędne, można to już sobie dopowiedzieć, skończyłabym na przedostatnim wersie

To własnie to co miałam na myśli pisząc, że kiepska składnia itp
Może i późno odpisuję, ale czasem nie mam dośc czasu, żeby pisać elaboraty.

Pozdrawiam i bez urazy
Proszę uprzejmie :)

LadyC
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

-----> moim zdaniem zbędne, można to już sobie dopowiedzieć, skończyłabym na przedostatnim wersie nie można gdyż i tak nikt nie wie o czym jest wiersz jednak bysrtry czytelnik zapewne, czyli rano dla łatwiejszego zrozumienia myśli jest dokończenie

To własnie to co miałam na myśli pisząc, że kiepska składnia itp
Może i późno odpisuję, ale czasem nie mam dośc czasu, żeby pisać elaboraty.

Pozdrawiam i bez urazy
Proszę uprzejmie :)

LadyC

Ja się nie urażam, ale moje wiersze zawsze mają formalny zapis literacki ba czasami się zdarza jak piszę myk nieuwagi, ale to tylko przez rytm


Ten wiersz jest prosty, gdyż Ona to FRASZKA, dopowiedzenie już oficjalne jest jak mawiali Grecy oliwna gałązka dla łatwości zroizumienia jednak nikt tego nie odgadnął i tutaj jesst ból, gdyż muszę pisać inaczej by poezja trafiała do każdego serca, a nie tylko ludzi z inteligencji.

Dzięki za obszerny komentarz tylko się nie obraż, ale polonistyka jest jedna ja nie piszę jak inni majtki czerwone, tylko czerwone majtkiitp odnośnie inwersji to tylko tyczy się czasowników się bali , bali się to na marginesie, a słowo wzięło się z języków obcych w postaci ARE YOU- YOU ARE tu występuje inwersja w postaci ,,czy jesteś, jesteś

Serdecznie Lady C

miłej nocki buzka:):):):):)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kocham. Tak, to prawda. Tak mi jakoś. I tak jakoś za oknami tęsknie wieje wiatr. Nie ma cię.   Jesteś?   Spójrz, właśnie podążam ścieżkami myśli, idąc wolno, jakby aleją w parku pewnej przeszłej jesieni.   Wiatr jest wokół, ten szum, co wnika w czaszkę. Ten chorobliwy przesyt nicości, której zimne dłonie obejmują moją twarz.   Przytulam się do niczego.   Lecz, kiedy śnię…   Wiesz, tutaj jest wieczna wiosna. I maj. Ten maj jedyny. Ten maj, który wciąż pachnie zielenią liści i traw po niedawnym deszczu. Ten maj mój jedyny… I te pyłki przelatujące wokół. Przede mną. Wszędzie…   Byłaś tu. Pamiętam.   Stałaś w cieniu tego rozłożystego drzewa. (Chyba dębu. Nie pamiętam) Obejmował cię ramionami. Zamarłem, kiedy wstrząsnęła mną zazdrość. I takie ukłucie w sercu przeszło na wskroś. Przeszedł przez całe ciało prąd niepewności i trwogi.   Zacisnąłem mocno powieki…   Otworzyłem powoli.   Byłaś tam. I byłaś w wirującej aureoli białych dmuchawców. Dostępowałem wniebowstąpienia unoszony w przestwór przesyconego wonią kwiatów powietrza.   Byłaś tam, stojąc do mnie twarzą i w zamyśleniu. Tęsknie przekrzywiając głowę, jakby w oczekiwaniu na pocałunek.   Twoje włosy czarne poplątał wiatr.   Zasłonił oczy.   Odgarnęłaś je nieśpiesznie dłonią.   Te kosmyki niesforne…   I wtedy spojrzałaś na mnie. W twoich oczach szły polami poranne mgły a drobne kropelki osiadały źdźbła, płatki kwiatów, pajęczynę drżącą, subtelną… Srebrny naszyjnik z kryształowych korali…   I dostrzegłem twój uśmiech lekki, prawie niezauważalny.   A jednak tam był! Twój uśmiech…   Żwirową alejką biegły dzieci.   Ich wesoły krzyk, ich świergot. Ich trzepot maleńkich rączek, jakby skrzydełek maleńkich motyli.   Pełno ich tu było. Wszędzie…   Otaczały nas coraz bardziej. I bardziej.   Nie. To nie były dzieci. To były owady, tylko podobne na pierwszy rzut oka do ludzkich istot. Otaczały nas w coraz bardziej szalonym locie z cichym furczeniem przezroczystych skrzydeł.   Faeries… Skrzydlate istoty. Wróżki tajemne.   Drgnęłaś, szybując lekko w powietrzu. Zbliżaliśmy się do siebie. I mimo że było pomiędzy nami jeszcze mnóstwo przestrzeni, to byliśmy już na wyciągnięcie ręki.   Na grubość kartki papieru, źdźbła trawy. Na dotyk...   I byliśmy już. W sobie.   Z ust twoich spijałem chciwie nektar słodyczy, który błyszczał i olśniewał do nieskończoności żaru. Aż do zagubienia…   Tak. Jesteśmy zagubieni.   Próbujemy uciekać, lecz te ucieczki kończą się zazwyczaj w tym samym miejscu oczekiwania.   Ono wraca jak bumerang. W każdym momencie. w każdej chwili zamyślenia…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-11-28)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Czyli szaleństwo zakupów zdaje się?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To miło. Ja Ciebie też.   Ale najbardziej to chyba wnusię lubisz?
    • Taka noc to sprzyja przytuleniom:) skojarzyło mi się z drewnianą chatą:)
    • @KOBIETA     W Twojej ciszy       w Twojej ciszy odnajduję siebie  jakby noc odgarniała włosy ze światła a między nami drżał ten sam ukryty oddech   Twoje słowa spływają po mnie jak ciepła mgła nad miasto i nagle ciemnosć przestaje być ciemna bo niesiesz w niej blask ktorym mnie dotykasz       słodkiej Dominice :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...