Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciągle widzę te zachody słońca
Zachody słońca i Ty
Ty i zachody słońca
Bezkres wody,jesienny wiatr
Słońce leniwie odbywa swą
wieczorną kąpiel,odbija w niej
swój blask

Widzę wrak statku,
stary metal i rdzę,
fale leniwie obmywają piasek
zacierają ślady,zbrodni
z dawnych lat,Twe ciało
zaszczyca statek swym
dotykiem,
Siedzisz tam,taki cichy,
taki spokojny,taki wpatrzony w dal

A ja stoję tuż obok,
czule przeczesuję twoje czarne
jak noc włosy,zaprzyjaźniam się
z każdym z osobna,
chłonę ich woń,
Usta niepewnie muskają
delikatną jak jedwab skórę
po chwili już śmielej całują
dłonie obejmują,ciało płonie

To ja płonę,tak bardzo Cię pragnę
Wstajesz,strząsasz okruszki brudu
Czule obejmujesz i idziesz
Wsiadamy do samochodu,

Ja zdenerwowana,ty spokojny
Z opanowaniem przekręcasz kluczyk,
w statyjce,ruszasz
Bacznie wypatrujesz najciemniejszej
uliczki,takiej gdzie nikt nie
zaobaczy,nikt nie usłuszy
i nikt nie osądzi zbrodni
którą masz zamiar dokonać

Znajdujesz,zatrzymujesz samochód
za leciwą,posępną wierzbą
ona jest jedynym świadkiem
Odpinasz pas,i ściagasz kurtkę,
ja postępuję tak samo,
kładę sie na twych nogach,
ty spokojnie suniesz dłonią,
po moim ciele,ja jęcze z rozkoszy

Odpinasz guzik,rozsuwasz suwak
Wsuwasz dłoń,milimetry dzielą Cię
od mojej tajemnicy
Wpijam swe paznokcie w twoje ciało
raniąc Cię do krwi
namiętnie całujesz,dłonie
dotykają mych życiodajnych piersi

film sie urywa
Po skończonej zabawie,wysiadasz
bierzesz łopatę z bagażnika
i kopiesz,dół głeboki,
w którym ukryjesz plamę
na swym honorze

Wyprowadzasz mnie,a ja
posłusznie daje się prowadzić
zaufałam,tak bardzo zaufałam
Składasz mnie w mojej mogile
nie protestuję,nie płaczę
przysypujesz ziemią,i wracasz
do życia,do codzienności

A ja leżę tam
chłodna,ochłodzone ambicje,
marzenia,zbeszczeszczone ciało
boi się dotyku,martwe
Jestem twoją niedokoończoną imprezą
Wyrwana spomiedzy kart życia
kartką,twoim rzeczywistym
koszmarem ,zakopana...

To moja bajka na dobranoc
Siedze skulona,kołdra naciagnieta
na głowę,lustro zasłoniete,
siedze i płaczę,a mój umysł
rozpaczliwie krzyczy,
usypiam i śnię swój sen

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Karusia  Podłączę się do komentarza @Deonix_, ciekawa historia, z powodzeniem możesz z tego zrobić wiersz dla dzieci, jednak końcówkę, czyli puentę chyba trzeba dopracować, nie wiem co tam wymyślisz, może to, że wszystkie dzieci potem zdrowiały, lub rosły zdrowe czy mądre, uśmiechały się, albo stawały się grzeczne, podumaj dłużej :) Możesz nawet nazmyślać, nakłamać, pofantazjować, byle było ciekawie.    Wiesz, pracowałam też przez kilka lat z dziećmi, Stasiu nie chciał spać w dzień, zawsze pytał dlaczego tak trzeba. Więc trochę bujałam, a trochę mówiłam prawdę. Pytałam czy chce być taki duży jak jego tatuś. Koniecznie chciał i to bardzo szybko. No więc przekonałam go, że kiedy dzieci śpią, to szybko rosną. Oczywiście, zasypiał tylko przy bajce, no ale za to jak już się obudził, leciał do lustra i sprawdzał ile urósł :) Wtedy mówiłam, że jakieś dwa milimetry, a on pytał ile to jest, pokaż mi. Nie był zadowolony, bo to było dla niego za malutko, więc zaczynało się dodawanie. Jednego dnia dwa, drugiego dwa - ile to będzie jak dodasz? Pomyśl nad wierszem, tak żeby było ciekawie, powodzenia :)      
    • @Deonix_ Świetny komentarz. Dni tygodnia, miesiąca, roku to zawsze bieg do przodu, do lepszego życia, do celu. Jeżeli dobrze zrozumiałem to moje skromne opowiadanie wyzwoliło w Tobie refleksje nad własnym ŚWIATEM. Żeby nie marudzić do czego mam skłonności, podsumuję Twój tekst cytatem z Leonarda DiCaprio: " najpiękniejsze co może zdarzyć się mężczyźnie to spotkać inteligentną kobietę". Dziękuję. Się kłaniam. rusłan.
    • Zaciekawił mnie tytuł.    Nie wiem jednak, czy nie lepiej byłoby "temu wierszu" w formie baśni.    Ponadto, w opowiadanej historii brakuje mi rozwinięcia. Jest klimatyczny wstęp, a potem, jak burza, przejście do akcji, a ja się jeszcze może chciałam pozachwycać, odczuć nastrój, powyobrażać sobie, a tu bach - Miś z przyjaciółmi postanowili, i już!   A puenta... no litości, mówisz mi, co mam zobaczyć, bezczelnie, nie dajesz przestrzeni, nie pozwalasz myśleć inaczej!... Nawet w utworach dla dzieci coś się we mnie burzy, gdy czytam takie wpyskostrzelne morały, wybacz określenie...   Jeszcze jedno:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wytłuszczone to imię Misia, czy staroświecka partykuła? Bo jeśli to pierwsze - dałabym dużą literę :)   Uff, już Cię więcej nie chcę męczyć, ale krótko podsumuję - wg mnie utwór ma klimatyczny potencjał, jednakże jego forma wymaga dopracowania (w tym rozwinięcia środka treści i przemyślenia nad ujęciem zakończenia w sposób dla czytelnika mniej oczywisty) oraz - być może - zmiany gatunku, z wiersza na baśń. Przemyśl to, proszę. To oczywiście mój punkt widzenia i zrobisz, co ze chcesz, ale prosiłaś o opinię, więc ufam, że się nie obrazisz :)   Pozdrawiam :)   Deo  
    • @Wakss  Dobrze, że się nie obrażasz, dałeś znak, że lubisz komentarz. Bardziej chodzi o to czy czy zrozumiałeś. Przeczytaj proszę, tę pierwszą zwrotkę na głos. Tam, gdzie postawiłam ukośniki, na chwileńkę się zatrzymaj. To taka malutka ławeczka, żeby przysiąść z oddechem. Musisz to usłyszeć, te trzy wersy wyznaczają rytm wiersza. Powtórz to kilka razy na głos, złapiesz co trzeba, to właśnie jest średniówka. Jest jak dróżka, musi wypadać do końca w tym samym miejscu, bo inaczej wiersz wali się jak domek z kart. Złapiesz to, wiem, bo dobrze zacząłeś. Tak musisz ustawiać, przestawiać, szukać nowych słów lub synonimów. To się nazywa praca nad wierszem :)   Aaa, na marginesie i na przyszłe wiersze. Nie musi być w środku wersu, nie musi być 6+6, może być 5+5, 5+4, 6+7, 7+6 itp. Ma tylko być w każdym wersie identycznie, bo inaczej się rozsypuje i nie ma melodii. Dawaj! :)  
    • @Wakss  Jak zaczęłam czytać, pomyślałam, odrobiłeś lekcję ze średniówką. Trzy wersy wyznaczyły mi rytm

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      6+6 sylab I tak powinieneś trzymać do końca. Czwarty wers ma już średniówkę po 5 sylabie, dalej kolebie się jak kareta na różnej wielkości kółkach. Myślę jednak, że potrafisz, tylko śpieszysz się ze wstawieniem na portal. Czepiłam się tylko jednego, średniówki, bo z wszystkim na raz i tak się nie uporasz. Dzisiaj na tyle, pozdrawiam :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...