Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
nadzieja i tęsknota - siostry dwie
podążają krętymi ścieżkami

światłość i mrok śledzą nas
nawet we śnie

niewolnicy własnego losu
chwytamy korzyści
jakie z nim się łączą

obdarzeni równowagą ducha
znajdziemy wyjście



2.

światłość i mrok są w nas
prowadzą krętymi ścieżkami
nawet we śnie

życie jest niewolą
chwytajmy korzyści
jakie z nim się łączą

żadna sytuacja niebędzie straszna
gdy obdarzeni równowagą ducha
znajdziemy wyjście
Opublikowano

Dobrze że ta puenta ...rodzi nadzieje ...bo cosik smutnawo się porobiło ,czyżby świetna poetka miała ...nastój przyziemny .....bardzo!
Chyba Stasieńko chcesz abym pobleczała?Bo wiele mi nie brakuje?!
Całuski!

Opublikowano

W moim odczuciu druga, ale zrezygnowałabym
z "jedno z nich" ( są też sny nie pozbawione jasności).
A gdyby zamiast "niewoli" - "labirynt" i potem zostawić "znajdziemy wyjście"?
Tak sobie tylko próbuję...
Sama nie wiem, pomyśl Saszeńko!
Buziaki
- baba

Opublikowano

Stasiu, dla mnie bardzo sloganowo, skąd tyle pewnych stwierdzeń ?
Pozdrawiam :

P.S. Chyba nie pojęłam koncepcji, bo widzę (dopiero teraz), że slogany celowe w tytule. Z deszczu biorą się cienie pod oczami, myszy i niezrozumienie tekstu...;)

Opublikowano

fakt, kochane panie, jakoś przyziemnie się czuję i wiersze odzwierciedlają stan ducha,
to jednak prawda, same to odczytałyście :)
aluno,Babo z Izby, Fran.
bardzo dziękuję za miłe słowa:))))
Babozlasu:))), w drugiej dokonałam poprawek,. dzięki za pomoc :))

buziaki pa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...