Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano





pies na poboczu
napęczniały tygodniem
nareszcie tłusty


nawet nie boli
tylko wspomnienie powinno boleć
zadra reflektora wbita w bezgwiezdną noc
nie zawsze szedłem po omacku

palcami
ustami
drogą odciśniętą w wyobraźni

jestem energetyczną kurwą...
powiedziała Liliana

drzewa skuliły się w dreszczach
rozpachniały trawy
i coś się działo z chmurami

wieczór
załaził pod skórę


aż po świt
przerażenia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie tłusty a napęczniały. cześć Magda ;)



niema

Rzędy ruder
ulica z kocimi łbami
i chleb z cukrem
zniknęły w dziurze.
Dziura w spodniach na kolanie.

Łeb ciężki od zmartwień
pochylił się
przytknął ucho do kolana -
The Beatles The Rolling Stones
Marca Bolana z T.Rex słychać
i Niemena

tylko mnie nie ma.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie tłusty a napęczniały. cześć Magda ;)



niema

Rzędy ruder
ulica z kocimi łbami
i chleb z cukrem
zniknęły w dziurze.
Dziura w spodniach na kolanie.

Łeb ciężki od zmartwień
pochylił się
przytknął ucho do kolana -
The Beatles The Rolling Stones
Marca Bolana z T.Rex słychać
i Niemena

tylko mnie nie ma.




tłusty czy napęczniały....

pomysłami,
przepełniony muzyką
:))

jesteś ,
jeśli słyszysz Niemena
:*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale on teraz śpiewa "dziwny jest tamten świat" :)



Dziwny jest tamten świat...

- Dzień dobry, panie Musorgski! Jak pan się miewa w Piekle?
- Charaszo, tylko towarzyszy za dużo.
- Jak to?
- To, że diabły pomyliły mnie z Leninem. Lenin leży w kotle na dziale muzycznym
i słucha disco polo a ja siedzę tu, w kadzi na ustrojowym. Zgłaszałem
kilka razy ale jak na razie wszyscy zajęci sytuacją w Iraku i kryzysem na giełdach
bo ropa co rusz drożeje a Piekło za namową Ignacego Łukasiewicza
przeszło nie tak dawno ze smoły na naftę.
- Do stu diabłów! Przecież od dawna muszą mieć w swoich łapach Roberta Oppenheimera,
twórcę pierwszej bomby atomowej... czemu nie skorzystają z okazji i nie przejdą
na elektrownie jądrowe?
- Oppenheimer trafił do Nieba bo dzięki jego pomysłowi szybciej zakończono
drugą wojnę światową i mordowanie ludu Izraela. Wy, towarzyszu pewnie z Polski?
- A czemu pan pyta, panie Modeście?
- Bo tych haiku tam więcej piszą niż w samej Japonii i dużo się teraz, tu w Piekle,
szepcze o tym po kątach.
- Dobrze czy źle?
- Chodzi właśnie o to, że nie wiadomo? Haiku to zbyt mała forma,
żeby od razu za napisanie jednego lub dwóch Pan powołał autora do Nieba
ale z kolei nie własna, oryginalna tylko ukradziona poetom japońskim,
zatem Piekło coraz natarczywiej dopomina się o swoje prawa.
- To niepokojące, co pan mówi, panie Musorgski...
- Na razie nie ma co sobie głowy tym zawracać. Niejedno życie Polaka
piszącego haiku minie nim coś ustalą. Co najwyżej zrobią korektę
jak po 200 latach w przypadku malarzy flamandzkich i przerzucą
wszystkich do Piekła.
- Nie rozumiem.... to flamandzcy malarze trafili do Piekła?
- Tak. Przez Petera Paula Rubensa, oczywiście. Pan przechadzając się
kiedyś po rajskiej łączce natrafił na jego zmaterializowane marzenia - obrazy
i skrzywiwszy się, powiedział:
"Straśne.... toś tie pusiste kobity chmurce mi gotowe wydepcyć przed Kuńcem Świata!"
Opublikowano

Mam nieodpatre wrażenie, że pies jest tylko pretekstem,
pewnym kluczem do rozszyfrowania treści wiersza.
Nawiasem mówiąc (pisząc?), widoku takiego psa nie zapomnę
chyba nigdy, leżał w upale przed kempingiem.
Wrażenia zmysłowe i nie tyko - okropieństwo.
Wydaje mi się, że wiersz inny od innych, ale podoba mi się.
Ciekawostka: W conajmniej trzech wierszach na tej stronie
występuje słowo "dreszcze".
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Dziękuję za lekturę. 
    • @Migrena Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump poinformował, że wyraził zgodę na budowę przez Koreę Południową okrętu podwodnego o napędzie atomowym. We wtorek zaapelował o to prezydent tego kraju, Li Dze Mjung. Deklaracja Donalda Trumpa zaskoczyła świat. Prezydent USA w nocy ze środy na czwartek ogłosił wznowienie testów nuklearnych, kończąc tym samym dekady amerykańskiej powściągliwości. Wiadomość ta zostanie odczytana nie tylko w Moskwie. Może ona również zachęcić inne mocarstwa atomowe do przyjęcia bardziej ofensywnego podejścia i stać się początkiem nowego wyścigu zbrojeń. W świetle najnowszych doniesień Twój wiersz jest jak wołanie o wodę na pustyni. I mocna przenośnia "Czas gryzie przestrzeń jak pies łańcuch'' Mocny przekaz.    
    • Ów wianek ziół pachnący kwieciem na Twojej skroni z wiekiem składam i jak kochanek niecierpliwy cyprys rozścielam pod fasadą. I w oczach kres w stan przekształcony w tej swojej płynnej sennej pozie ledwo się szczęście uśmiechnęło a już ze szczytu spadać może. Słów pierwszych paroksyzmy bólu zstąpić dziś muszą z głów czeluści bo w sile śpiesznej ust rekuzy zamykam snów moich upusty.    
    • Niebo pęka jak blizna po Bogu. Świat otwiera usta – i połyka sam siebie. Rakiety śpiewają hymny o ocaleniu, a gdy milkną – ziemia płonie własnym, nuklearnym sercem. Miasta kurczą się do oddechu, asfalt spływa jak czarna krew. Ludzie topnieją w swoich cieniach, ciała pękają jak owady w słońcu – z wnętrzności wypełza światło, zbyt czyste, by należeć do ludzi. Serca biją jak zardzewiałe tłoki, próbując jeszcze pompować świat, który dawno się zatrzymał. Ktoś idzie przez ruiny – z ciałem tak przezroczystym, że widać w nim drżące echo dawnych modlitw. Niesie w dłoniach włosy, które kiedyś należały do kogoś bliskiego. W głowach ludzi płoną miniaturowe Hiroszimy. Wspomnienia wybuchają w ciszy jak guzy światła, których nie da się już zagasić. Głosy ludzi zamieniają się w iskry i wystrzeliwują w przestrzeń, rozszarpując czas i pamięć, pozostawiając po sobie woal ciszy rozpruty ogniem. Wojna nuklearna się kończy. Wszystko, co ma wybuchnąć – wybucha. Zostaje tylko ślad – biały jak podpis pod niebem, które dawno odwróciło wzrok. A teraz wisi jak trup w otwartym sarkofagu światła. Bóg milczy, jakby sam się wypalał w atomowym błysku. Wiatr tnie powietrze jak chirurg w popłochu, rozcina dym, w którym krwawią głosy, a w popiele drgają powieki umarłych – jakby chciały zobaczyć, kto przeżył. Z popiołów rodzą się dzieci – martwe od pierwszego oddechu, jakby świat pomylił kierunek stworzenia. Pamięć płonie dłużej niż ciało. Ludzie zamieniają się we wspomnienia, które jeszcze oddychają. Nie ma wody. Nie ma głodu. Nie ma nic. Tylko ciała pamiętające, że kiedyś bolały. Człowiek – ten ostatni – stoi pośrodku zgliszczy i mówi do ciszy: „To ja – wasz ocalały nikt.” Czas gryzie przestrzeń jak pies łańcuch, rozdzierając wszystko, co jeszcze drży między światłem a popiołem. W popiele, gdzie kości splatają się z korzeniami, drga coś zielonego – liść, co nie pamięta deszczu, unosi się na wietrze jak cień dawnych ogrodów. Słońce dotyka go jak rana światła – i w sekundę więdnie, zostawiając smugę zieleni, jak ślad po nieudanym stworzeniu. A niebo, znużone widokiem ciał, zamyka oczy, żeby wreszcie nie widzieć człowieka.  
    • Mijam znów rodzinny dom ,w którym mieszkali rodzice. Chciałbym dotknąć  klamki drzwi i głos ich usłyszeć . Przejeżdżając i patrzą ,przez  samochodu szybę . Wspominam dłonie  matki chroniące mnie od chłodu .   Ten grudniowy dzień, z opłatkiem w ręku. I wakacyjne chwile , ciepła i słońca pełne  wdzięków. Lecz my, nieszczęśni ludzie wpisani w czas . Który wciąż nad wszystkim , co żyje, przewagę ma .   Bezlitośnie, zbyt szybko, zabiera bliskich nam . Nas również ,wezwie do siebie i uciec nie ma gdzie . Ktoś inny ,jest w rodzinnym domu , już nie wpuści mnie . Choćbym klękną na kolanach ,wróć tamte lata mi.   Kiedy przychodziłem, otwierałaś mamo mi do domu drzwi. Teraz jestem na swoim, mam wspaniały dom . lecz bez ciebie mamo, to nie ten sam schron.   Spieszmy kochać  bliskich, póki tutaj są . Póki mieszkają blisko i cieszą  osobą swą . Bo wcześniej, czy później, zostawimy wszystko. Będziemy zmuszeni ,odejść natychmiast z  stąd.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...