Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Dobranoc leśni ludzie


Rekomendowane odpowiedzi

(fragment)

Po zdemaskowanej lewiźnie kilku niepokornych szwejów z pierwszego plutonu, pułkownik rozkazał zaplombować wszystkie okna na kompanii. Obowiązywał całkowity zakaz wyjazdów do odwołania (gdziekolwiek leżał odwołań), o stałkach również można było zapomnieć. Klucza do magazynu z cywilkami gaciowy Kopeć pilnował jak oka w głowie.
To bardzo komplikowało sprawę. Dochodziła piąta, podoficer jak zwykle spał na dyżurce – stary niedźwiedź. Wielkie okno na końcu korytarza było otwarte. Wybiegało wprost na brukowaną drogę, która dzieliła jednostkę na dwa kompleksy. Ubrany w mundur zmierzał w stronę tego okna, najciszej jak potrafi. Miał dobry plan. Na drodze czekała taksówka.

Żegnaj syfie. - szepnął pod nosem.

Wąsaty taksówkarz przekonany, że chodzi tylko o dostarczenie flaszki, mamrotał przez uchyloną szybę Poloneza – Szybciej, szybciej, jeszcze mnie kto zauważy.

Zamiana planów – rzekł Dżin, wskakując do auta. Taksówkarz nie protestował, ruszył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...