Światy

[pannaK]

Są światy, o których
Nawet aniołom szeptać
Nie wypada.
Są światy, na których
Nadzieje nie śpią
A dzień jedynie prawdami
Włada.
Jest i codzienność…
I tak się dziwnie składa
Że tylko klucze jej brzęczą
Gdy ranek
Wiruje tęczą,
Utkaną nadzieją
Niby o świcie nicią pajęczą,
A wieczór
Gdy już swą ciemność
Na usta zakłada,
Jakby na przekór te światy
Zmięte, powiędłe
Po prostu…
Do kieszeni wkłada…

[okruszek i orzeszek]

Życiowa prawda. Jeden świat a jakby podzielony na pół, jak dzień (ranek i wieczór), zapał i wiara od święta i zwykła ludzka codzienność. A przecież to winno przenikać się wzajemnie...
Ładny wiersz.

Serdecznie pozdrawiamy :):)

[pannaK]

Okruszku i Orzeszku.
Piękna interpretacja. Właśnie o to chodziło, że nie zawsze jest tak, jak się spodziewamy... No ale cóż... pozostaje nadzieja na pogodny wieczór. Bardzo dziękuję za miłe słowa. :) :)

[pannaK]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się, że się podoba. Pozdrawiam serdecznie.