Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pieśń I Zamek Rózany (Baśń ciąg dalszy)


Rekomendowane odpowiedzi

PIEŚŃ i

Kiedyś w tym miejscy, ach, to tak niedawno
Ledwo się człowiek zdąży w skałę zmienić
Było przepiękne i radosne państwo,
Którego bogactw nie dało się zmierzyć.
Spychało morza, góry i pustynie
Na krańce mapy, drąc na cztery części
I tworząc , północ, wschód, zachód, południe
Nierozróżnialne, bo nie świecił Księżyc –
Jeszcze nie istniał, zamiast tego w nocy
Krwawiło niebo wieloma barwami
i rosły gwiazdy lecz kolorem złotym
oczy nawożąc aby kwitły snami.
I śpiew słowików straszył wszelkie zjawy
I drzew szelestem wszelką niechęć ścierał
Wiatr, co się wtulał, w ten świat idealny,
Który trwał kiedyś. Którego już nie ma.
To tu stał pałac. Zwali go różanym
bo jego mury obrastały róże
a jego baszty tak pięknie pachniały
że zmysły tracił wróg wszelki przy murze
nikt nie był w stanie zdobyć tego zamku
choć wielu chciało, lecz nie da się walczyć
gdy zamiast tarczy używali płatków
rycerze złoci, zwani pyłkiem z baszty.
A był on wielki, ponoć tak się ciągnął,
Że go horyzont nie umiał dognić
I tysiąc luster, miał by światło chłonąć
Aby oświetlać wszelkie ciemne kąty
I tysiąc Sali, a każda tak strojna…
Gdy je sprzątali, to pył co się zwykle
Chce wtulać w meble, był z czystego złota
Jakby oprószał ogień je swym błyskiem.


CHÓR:
I zmysły tracił wróg wszelki przy murze
Lecz czy pachniały one aż tak pięknie?
Łatwo odróżnić zniewolone róże
Od tych co dzikie, tych, co mają serce.

Bo woń prawdziwa, była tam nie znana
Bo mieli piękno, lecz nie mieli życia.
Wszystko wiązali sznurkiem złotym światła
Róże pachniały… lecz zapachem gnicia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...