Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I wszedł Pan do klasy i zaczął od literek,
"A jak analfabetyzm, E jak Edward Gierek".
"Tu na rysunku, zamazanym, tym w rogu, stoi Cezar... lub Lenin,
o jednym żem słyszał, drugiegom cenił".

Popatrzył na Bacha od innej strony,
nosem dał poczuć kolor, ale koniecznie taki żeby się nie rymował, więc zielony odpada.

Wypłynął z nami przestwór oceanu,
błyszczał mu Dniepr pośród zieleni,
dalej mu się nie chciało,
a myśmy z tego kurwa wyszli wykształceni.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • brakuje mi tak niewiele... z utkanej prozy wycinam sylwetki bogów,  dłonią przemierzam lapidarne szczęście, w tysiące wielokropków biegnę,  przez zaspy marzeń przedzieram się,  wśród spęczniałych myśli z frywolnym chichotem bezpańskiego losu idę - ręka w rękę        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ...bolesna prawda. Pozdrawiam serdecznie.
    • Noc śpi i pali papierosy   ktoś wstał wziął ze sobą torbę i ruszył w pogoń   za nim wstały gwiazdy księżyc zmrużył oczy auto pomknęło przed siebie   grzech ścisną ludzkie serce jak wodę brzeg nic więcej nie  
    • @Berenika97   Droga Niko.     Teatrzyk Odpowiedzi: „Metadenerwacje trzeciego stopnia”     Jacek: Niko… po Twoim teatrzyku przez chwilę wydawało mi się, że się denerwuję, że Ty myślisz, że ja myślę, że Ty się denerwujesz.   Nika: Czyli denerwujesz się per procura?   Jacek: Chyba tak. Ale potem pomyślałem, że skoro Ty się nie denerwowałaś, a ja się denerwowałem, że Ty możesz pomyśleć, że ja się denerwuję, to ja w zasadzie denerwowałem się hipotetycznie.   Nika: To jest najzdrowszy rodzaj denerwowania! Zero skutków ubocznych!   Jacek: Prawda? Poza tym, że wszedł do pokoju mój Wewnętrzny Inspektor Emocji i powiedział: „Panie Jacku, tu jest nieprawidłowosć. Pan się denerwuje, że pani się nie denerwuje, a to generuje stan meta-napięcia!”.   Nika: I co mu odpowiedziałeś?   Jacek: Że to jego wina, bo przyszedł bez pukania i przez niego zacząłem się denerwować naprawdę.   Nika: Inspektorzy emocji tak mają. Taka ich służba.   Jacek: A wiesz, że jeszcze drugi przyszedł? Pan Rewident Od Zachowań Niekoniecznie Racjonalnych. Powiedział, że nasze niedenerwowanie się denerwowaniem mogłoby trafić do rejestru fenomenów nieopodatkowanych.   Nika: To groźne! Jeszcze Urząd Skarbowy uzna, że powinniśmy płacić podatek od paradoksów!   Jacek: Już płacę - w śmiechu. Ale nie nadążam, bo Ty mi tu generujesz nadwyżkę radości!   Nika: Ja?!   Jacek: No tak. Najpierw nie denerwujesz się, potem denerwujesz się, że się nie denerwujesz, a ja się denerwuję, że Ty się nie denerwujesz, a potem śmieję się, bo się denerwuję, a Ty mówisz, że się nie denerwujesz, choć się śmiejesz, że ja myślę, że Ty się denerwujesz.   (pauza teatralna)   Nika: Jacek… my chyba stworzyliśmy nowe zjawisko fizyczne.   Jacek: Tak. Denerwokrotność kwantową.   Nika: Brzmi naukowo.   Jacek: I romantycznie.   Nika: I głupkowato.   Jacek: Idealnie.       Koniec aktu. Publiczność rży. Emocje nie zgłaszają uwag.   Jacek: Premierę ogłaszam natychmiast - bilety niewidzialne, widownia nieskończona, a wszyscy denerwują się… lub nie!      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...