Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z poczucia niechybnej przynależności do
zbiorowej jaźni kątem oka rejestruję

zaktualizowane dane

konstrukcja destrukcja obstrukcja
moc przemoc dobra
wola niewola

re-
akcja

cierpienie
rozpoczyna się uświadomieniem
bólu skuteczną blokadę oferuje służba
(zdrowia) dla odpornych - eutanazja

w zaciszu swobodnej interpretacji
poczętego nakreślony odręcznie
krzyż po-
zbawi sumienia

fakty

upozowane akty spychają myśli
z mozolnie wydeptywanych chodników
szukają we mnie przestrzeni

stop
głowa

posypana popiołem
wczoraj - dziś
nakrywam ją poduszką

więc mnie ocal od mroku
i gniewu myśli moich

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A mnie sie podoba, poza jednym momentem -
"krzyż po-
zbawi sumienia"
rozumiem zamysł Autorki, ale co to jest "krzyż po-"?.. Wers jest jak dla mnie bez sensu, sens pojawia sie dopiero w połączeniu z następnym, ale w takim układzie po co dzielić te wersy?.. Trochę to taka zabawa dla zabawy, trochę na siłę. Czasem trzeba zacisnąć zęby i odmówić sobie pewnych przyjemności - pisanie to poważna sprawa, i czasem wymaga poświęceń ;)
Pzdr., j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A mnie sie podoba, poza jednym momentem -
"krzyż po-
zbawi sumienia"
rozumiem zamysł Autorki, ale co to jest "krzyż po-"?.. Wers jest jak dla mnie bez sensu, sens pojawia sie dopiero w połączeniu z następnym, ale w takim układzie po co dzielić te wersy?.. Trochę to taka zabawa dla zabawy, trochę na siłę. Czasem trzeba zacisnąć zęby i odmówić sobie pewnych przyjemności - pisanie to poważna sprawa, i czasem wymaga poświęceń ;)
Pzdr., j.

A moim zdaniem sensowne - "krzyż po" to krzyż po fakcie (np.po zniszczeniu poczęcia, z tekstu wyżej to wynika), tak to rozumiem. A potem celnie łączy się z "pozbawi". Myślę też, że f.isa jest bardzo świadoma pisania.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A mnie sie podoba, poza jednym momentem -
"krzyż po-
zbawi sumienia"
rozumiem zamysł Autorki, ale co to jest "krzyż po-"?.. Wers jest jak dla mnie bez sensu, sens pojawia sie dopiero w połączeniu z następnym, ale w takim układzie po co dzielić te wersy?.. Trochę to taka zabawa dla zabawy, trochę na siłę. Czasem trzeba zacisnąć zęby i odmówić sobie pewnych przyjemności - pisanie to poważna sprawa, i czasem wymaga poświęceń ;)
Pzdr., j.

A moim zdaniem sensowne - "krzyż po" to krzyż po fakcie (np.po zniszczeniu poczęcia, z tekstu wyżej to wynika), tak to rozumiem. A potem celnie łączy się z "pozbawi". Myślę też, że f.isa jest bardzo świadoma pisania.
OK, ale wtedy wychodzi karkołomna konstrukcja, niejasna i okropnie zagmatwana. Nie lepiej siegnąć po trochę prostoty w tekście?..
Nie twierdzę, ze Autorka nie jest świadopma pisania, ale wiem po sobie, że czasem się przeszarżuje. Poza tym - to są tylko moje uwagi, co z nimi zrobi - Jej sprawa.
pzdr., j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wow,
miło, że poduszkowy wątek przypadł Ci do gustu ;)
a z "odpowiedzialności" za patos zwolniłam się w tytule... hihi
dzięki, i pozdrawiam
f.isia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ten żołądkowy wybryk, Franko, podejrzewam, że jest jednorazowy ;)
- powstał jakiś czas temu, no i okazało się, że doskonale zaspokoił moje potrzeby 'wynezewnętrzniania' się na tematy, powiedzmy - "ogólne" ;)
dzięki za pochylenie się nad onym
- f.isia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hihi... poświęceń... oj tak - wymaga !
nawet nie wiesz ile kosztuje mnie wyduszenie z siebie czegokolwiek ;)

w kwestii onej wersyfiksacji, to jako czytelnik masz swoje racje, a mój peel swoje
a ja, jako ałtorka mogę rzec, że jest to sprawa nadal otwarta - tzn wersyfikejszyn,
staram się trzymać stronę peela, a on, pomimo pewnego upływu czasu, nadal nieustabilizowany,
niekiedy chce 'coś' tam powiedzieć a niekiedy przykryć,
być może za jakiś czas się "zdeklaruje" definitywnie ;)

dzięki za rzut okiem (cenny), wezmę pod rozwagę :)
- f.isia
Opublikowano

Widać, że prawdziwa Szachrajka jeszcze się nie reaktywowała. To jakiś mutant z innej bajki.
Kłuje postmodernistycznym gotykiem jak Vatermörder zacną szyję Mistrza Adasia M.
Szachrajkę może ocalić tylko sama Szachrajka. Kiedy chce się robić omlety trzeba stłuc jajka.
Niestety, nic nie znalazłem dla siebie. To wszystko wygląda, jak dziecko zrodzone bez matki.
Dla sosu zjada się rybę, a tu mamy soute. Myślałem, że będzie pstrąg smażony w sosie żurawinowym. Cóż, czekamy dalej... Pozdrawiam :). Zaszachruj coś wreszcie!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


toż czynię to nieustannie ;)
a że niespodzianka w jajku nie taka? - hmm... taka już uroda jajek-niespodziewajek
reklamację odnotowałam w książce życzeń i zażaleń (ale od razu wyjaśnię, że nie zwykłam rozpatrywać ;)

pozdrawiam, f.isia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A mnie sie podoba, poza jednym momentem -
"krzyż po-
zbawi sumienia"
rozumiem zamysł Autorki, ale co to jest "krzyż po-"?.. Wers jest jak dla mnie bez sensu, sens pojawia sie dopiero w połączeniu z następnym, ale w takim układzie po co dzielić te wersy?.. Trochę to taka zabawa dla zabawy, trochę na siłę. Czasem trzeba zacisnąć zęby i odmówić sobie pewnych przyjemności - pisanie to poważna sprawa, i czasem wymaga poświęceń ;)
Pzdr., j.

A moim zdaniem sensowne - "krzyż po" to krzyż po fakcie (np.po zniszczeniu poczęcia, z tekstu wyżej to wynika), tak to rozumiem. A potem celnie łączy się z "pozbawi". Myślę też, że f.isa jest bardzo świadoma pisania.
dzięks Franko, poszłaś "dobrym" tropem (jednym z kilku)
myślę, że Joaxii też ;), ale innym, dlatego drażni ją wersyfikacja

nie znalazłam jeszcze sposobu aby pogodzić wszystkie "tropy"

;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


toż czynię to nieustannie ;)
a że niespodzianka w jajku nie taka? - hmm... taka już uroda jajek-niespodziewajek
reklamację odnotowałam w książce życzeń i zażaleń (ale od razu wyjaśnię, że nie zwykłam rozpatrywać ;)

pozdrawiam, f.isia

I dlatego muszę cierpieć za Milijony, jak i ony, a imię jego czterdzieści i cztery...
Pozdrawiam skaczącą Jejmościankę... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


toż czynię to nieustannie ;)
a że niespodzianka w jajku nie taka? - hmm... taka już uroda jajek-niespodziewajek
reklamację odnotowałam w książce życzeń i zażaleń (ale od razu wyjaśnię, że nie zwykłam rozpatrywać ;)

pozdrawiam, f.isia

I dlatego muszę cierpieć za Milijony, jak i ony, a imię jego czterdzieści i cztery...
Pozdrawiam skaczącą Jejmościankę... :)

wiesz co? - wskoczył mi do głowy genialny pomysł - napisz w moim imieniu żurawinowy wiersz
a ja go "zautoryzuję" ;)
Opublikowano

Hm, mogę napisać krótki traktat o martyrologii pstrąga na teflonowych katorgach w przepysznym sosie żurawinowym...

Bez powodu mam wyczyniać takie psoty i gałgaństwa,
a co zrobi dla mnie pchełka, ciekaw jestem proszę państwa?
nie pomoże żadna bajka, ani nawet w groszki gacie
fiskus cięty jest na PIT-y więc posadził ją na VAT-cie
w finansową Nibylandię popłynęła nam Schachrajka
zapomniała ocyganić ale to już inna bajka

Pozdrowienia :) Emil Emilian Emilianowicz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...