Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I

Noc zapadła
ja nietrzeźwy
podłoże twarde
podłoże twarde
ogoliłem nogi
nie jestem gejem
włosów na nogach nie mam
nie jestem gejem
bohaterem nie będę


II

Biorę taczkę
wywożę sam siebie
z gruzem
człowiek-pająk! uratuj mnie!
pajęczynę mam w oczach
na rękach mam pajęczynę
człowiek-pająk! uratuj mnie!
bohaterem jesteś
oj mój Spidermanie...
chciałbym posiąść twą moc

III

Płetwy na nogach
butla z tlenem na plecach
w łodzi podwodnej piję wódkę
nie śpię w niej, nie mogę
koszmary mnie męczą
szczury mnie gryzą
uratujcie mnie!

IV

Nie w tę dziurę wpłynął
napój alkoholowy
zakrztusiłem się
umarłem, nikt mnie po plecach nie poklepał...

Opublikowano

dajcie mu spokój.Każdy jest takim poetą za jakiego się uważa.Połowa z Was nie potrafi pisać wierszy a mimo to umieszcza swoje 'dzieła' w tym dziale.Podejrzewam,że jakby przelecieć przez strony to znalazłyby się dużo gorsze. Poza tym ja bym się nieco zdenerwował gdyby ktoś próbował mi przenieść mój wiersz gdzie indziej więc jeśli naprawde chcecie żeby Poskromiciel Was samych nie poskromił to radzę odpuścić :]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A co to ma do rzeczy? W tym miejscu oceniamy ten konkretny twór, czy oceniamy krytyków i ich poziom? No właśnie...

A wiersz do bani, mówię to ja, najlepszy Poeta na tym portalu. Bez ściemy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A co to ma do rzeczy? W tym miejscu oceniamy ten konkretny twór, czy oceniamy krytyków i ich poziom? No właśnie...

A wiersz do bani, mówię to ja, najlepszy Poeta na tym portalu. Bez ściemy.

Potwierdzam, amerrozzo jest najlepszym poetom z poetów.

On umie pier****** słowem jak nikt, tak więc jest bardzo źle z tym wierszem :)
Opublikowano

Nie wiem po cholerę dałem tutaj wiersz, powinienem się domyślić że przyjdzie mi stanąć oko w oko z największymi mądrusiami. Ludzie, to jest tylko forum - wyluzujcie... przynajmniej wiem żeby pozostać w warsztacie, tam pewnie tacy wybitni poeci jak Wy nawet nie zaglądają. Znajdźcie jeszcze pare osób żeby zagłosowali w celu przeniesienia tego wiersza i będzie spokój. Pozdrawiam serdecznie!

Opublikowano

Ten kto czyta trochę poezji, jest w stanie trzeźwo ocenić czy towarzysz rozmowy ma o niej pojęcie, czy ni w ząb. Wy nie macie i powie Wam to każdy, kto ma jakiekolwiek zaplecze literacko-poetyckie. KAŻDY ;)

Graba!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ale o co ci chodzi? to tylko forum, ale forum, które ma swoje zasady, tzn. czytelnik ocenia czytany w dziale Z wiersz i robi to przy pomocy słów i/lub symbolicznych +/-, itd. Jak nie odpowiadają ci zasady to nie musisz tu być, ale skoro juz tu jesteś to nie obrażaj się, że ludzie postepują zgodnie z nimi, a twój wiersz się nie spodobał i minusy są tego konsekwencjami. Mnie tez nie przypadł do gustu. Nie wiem o co w nim chodzi. Przypomina mi to nieudaną stylizację na majaczenia alkoholowe, ale niestety mało wiarygodną i niezbyt sprawnie zapisaną. Poczatek może jeszcze w miarę, coś zapowiada, ale środek to rozczarowanie, to powtarzanie w kołko mało interesujących dla kogokolwiek trzeźwego, niezrozumiałaych treści; pointa spalona przez sformułowanie w taki, a nie inny sposób, trzykropek pogrąża ją dokumentnie.
Ogolnie kiepsko wg mnie. Czy posiadanie własnego zdania, negatywnego, na przykład, to jest mądrzenie się??
pozdr aga
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ale o co ci chodzi? to tylko forum, ale forum, które ma swoje zasady, tzn. czytelnik ocenia czytany w dziale Z wiersz i robi to przy pomocy słów i/lub symbolicznych +/-, itd. Jak nie odpowiadają ci zasady to nie musisz tu być, ale skoro juz tu jesteś to nie obrażaj się, że ludzie postepują zgodnie z nimi, a twój wiersz się nie spodobał i minusy są tego konsekwencjami. Mnie tez nie przypadł do gustu. Nie wiem o co w nim chodzi. Przypomina mi to nieudaną stylizację na majaczenia alkoholowe, ale niestety mało wiarygodną i niezbyt sprawnie zapisaną. Poczatek może jeszcze w miarę, coś zapowiada, ale środek to rozczarowanie, to powtarzanie w kołko mało interesujących dla kogokolwiek trzeźwego, niezrozumiałaych treści; pointa spalona przez sformułowanie w taki, a nie inny sposób, trzykropek pogrąża ją dokumentnie.
Ogolnie kiepsko wg mnie. Czy posiadanie własnego zdania, negatywnego, na przykład, to jest mądrzenie się??
pozdr aga
No i takie cos mi pasuje, napisałaś o co Ci dokładnie chodzi, co w tym wierszu Ci się nie spodobało itp. Mogę wyciągnąć wnioski z Twojej wypowiedzi i spróbować się w przyszłości poprawić, a nie jakieś komentarze typu "kosz." Każdy ma swój styl i gust, jednym może się coś spodobać, innym nie. I to że się nie podoba, nie oznacza że trzeba od razu głosować na przeniesienie wiersza do innego działu, jak dla mnie to wiele wierszy zamieszczonych tutaj powinno trafić do warsztatu, a nie rzucam się od razu do głosowania-każdemu trzeba dać szansę. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski :)), ( choć A. Osiecka nie lubiła tego słowa)-  odpowiem - uroczo ! Mam w domu tomik „ kiedy mię Wenus pali”- w którego szerokim wstępie, jest świetna wykładnia tła historyczno - obyczajowego powstawania literatury „ wszetecznej” i „swawolnej”, bardzo polecam.
    • @Kwiatuszek Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem . To pierwsze próby. Gitary też muszę odkurzyć. Ale taki jest plan. Co jakiś czas rozciągam palce, zaczynam nucić i śpiewać.    Kocham te swojej gitary i muzykę którą z nich wydobywamy. :)
    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...