Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Coś tutaj siedzi głębszego. Niby z początku, jak przeczytałem, nawet rzęsa mi nie drgnęła, to jednak potem wróciłem, nie bardzo wiem dlaczego, ale znowu wróciłem... To wygląda mi na odcięcie
bliźniąt syjamskich. Operacja się udała, ale jedno z nich ma niewielkie szanse na przeżycie.
Pytanie, tylko które? Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i tak i nie
ale chyba bardziej nie - zdaje mi się, że jeszcze nie całkiem "domyślane"
podoba mi się polemika z dwiema połówkami, co to na się wpadają
ale jawią mi się tutaj dwie alternatywy:
1. połówki są "niedokładne" (czyżby z winy patyny?), i wymagają, hm, że tak powiem - "podstrugania" ;),
2. albo feromony popychają dwie niedoskonałe "całości" ku samookaleczaniu się na połówki, aby utworzyć doskonałą całość (ten wariant bardziej pasuje w kontekście rozcinania)

to, co wyciągnęłam dla się z tekstu wyglądałoby mniej więcej tak:
(kursywę dałabym na tytuł)

połówki
powinny do siebie pasować


oczko w rajstopach miało feromony
kiedy ręce drżały z pośpiechu

niedokładnie rozcięłam przyzwyczajenia

już nie kocham
porozrzucanych skarpetek

pozdrawiam, f.isia
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i tak i nie
ale chyba bardziej nie - zdaje mi się, że jeszcze nie całkiem "domyślane"
podoba mi się polemika z dwiema połówkami, co to na się wpadają
ale jawią mi się tutaj dwie alternatywy:
1. połówki są "niedokładne" (czyżby z winy patyny?), i wymagają, hm, że tak powiem - "podstrugania" ;),
2. albo feromony popychają dwie niedoskonałe "całości" ku samookaleczaniu się na połówki, aby utworzyć doskonałą całość (ten wariant bardziej pasuje w kontekście rozcinania)

to, co wyciągnęłam dla się z tekstu wyglądałoby mniej więcej tak:
(kursywę dałabym na tytuł)

połówki
powinny do siebie pasować


oczko w rajstopach miało feromony
kiedy ręce drżały z pośpiechu

niedokładnie rozcięłam przyzwyczajenia

już nie kocham
porozrzucanych skarpetek

pozdrawiam, f.isia
:)
co do kursywy zgadzam sie najzupełniej- tylko nie umiem nia pisac :( mozesz mi udzielic wskazowek?pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...