Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dochodząca z mijanych cmentarzy
czym jest? Mój książę
od kiedy umarłeś słyszę ten koncert
z nieznanych przejść. Jak rysy

po burzy, żywy cios
we śnie, masowa śmierć wróbli,
bliskość mokrych drzew – to

nuty podobne. Lecz ton,
o którym mowa jest dalej,
jest ich. Jak

półotwarty kamień,
z którego do mnie wołacie.

Gdy moknę w żałobie, jest jesień, październik i dalej
nie mogę. Więc skrzypiec muzyka
z mijanych cmentarzy dotyczy
człowieka co stał się trochę martwy – ach,

trzeba stąd uciec, trzymać się z daleka.

Opublikowano

dochodząca z mijanych cmentarzy
czym jest? Mój książę
od kiedy umarłeś słyszę ten koncert
z nieznanych przejść. Jak rysy

po burzy, żywy cios
we śnie, masowa śmierć wróbli,
bliskość mokrych drzew

Ładne, a reszta nie do zaakceptowania. Banalizujesz początek sprowadzając cały wiersz do pointy prostej jak konstrukcja cepa: osaczający lęk przed śmiercią. Bardzo szkoda, naprawdę. Można go było ująć szerzej.
+/-

Pancuś

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak czytam i czytam...
i nie mogę się zdecydować, czy tekst jest bardziej histeryczny, czy błazeński
histeria jest w treści
a błazenada w formie - w sposobie wersyfikacji - i to mi się nawet podoba
nie podoba mi się natomiast przedmiot błazenady
no i ta "prześwitująca" histeria
- f.isia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Ten wiersz ma w sobie coś bardzo ludzkiego, z dylematu i ciągłego pytanie o świat i własne w nim miejsce. Co czasem prowadzi do definiowania siebie przez ból i rozczarowanie. A to co nazwane łatwiej jest oswoić.
    • Czym jest miłość, czym jest wolność, czym jest Twoje przekwitanie czym jest dusza i świętości łez tłumionych rozedrganie. Czym jest krzew wyschniętych pragnień, czym jest splot przebytych zdarzeń czym jest noc, a czym poranek czym jest dzień i zmartwychwstanie. Nie wiesz tego nie wiesz wcale jakie życie niesie treści jakie mości znów posłanie jak poświęci los niewieści. Bo wciąż szukasz zależności tupiesz nogą, krzyczysz, ganisz swoją drogę przebyć prosto dziateczkami się pochwalić. I odgrażasz się niebiosom że po miłość pójdziesz boso każdą nocą w animuszu drzwi zamykasz bez przymusu. Ściskasz kraty w umysł wkładasz żywe kwiaty, robót nawał i wyciszasz pożądanie pięknych myśli niesłychanie. I znów pytasz się w pacierzu Boże czemu we mnie wierzysz bo ja sama dnia każdego odpowiadam - dosyć tego. Widzę wolność w bezsilności mam ostoję bez miłości strofy zdarte i przebrzmiałe wierzysz w klatkę - wierzę Panie!         Gdy przestaniesz w nią wierzyć wyzwolisz się.          
    • a w górach śnieg leży chyba pójdę w góry   zachłysnę się mgłami pobiegnę polami   zanurzę się w chmury na białej rubieży   napiszę o tym wiersz że kocham przecież wiesz  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jak to pięknie zabrzmiało. Tak naprawdę każdy podświadomie dąży do tego światła, szuka go i pragnie. Wiersz, o którym jest mowa, to most, po którym można przejść, o ile się go bezpowrotnie nie spali.
    • @Berenika97 Niesamowite studium psychologiczne dotkniętej traumą ofiary wojny. Największym dramatem tej kobiety jest konieczność pozostania na miejscu, w otoczeniu, którego każdy element jest bezlitosnym świadectwem i pamięcią.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...