Piosenka Nocna, czyli Taniec z Ćmami

[Konrad Czas Wiejski]

U mnie jest jasno,
a opętane ćmy do światła się garną,
za oknem od owadów i mroku ciasno.

Ten wiersz nie wie po co się rodzi,
ale chce mnie wydrzeć w szemrzące ciemności...

U mnie jest jasno,
na szybie nocne motyle w dziobach gasną,
i jakby książę ciszy z zaświatów wrzasnął.

Ten wiersz nie wie po co się rodzi,
ale chce mnie wydrzeć w szemrzące ciemności...

U mnie jest jasno,
a ja stoję w czarnym polu
z płonącymi oczami i pochodnią podpaloną
Oglądam pożar swego domu.

[Mr._Żubr]

Śmierć wielokropkom i wydzieraniu w szemrzące ciemności. Puenta mnie rozwaliła (pozytywnie), ale nie wiem, czy przypadkowy czytelnik zareaguje podobnie.

Na przyszłość radzę nie wrzucać tyle na raz, bo nikomu nie będzie chciało się tego czytać, a co dopiero mówić o komentowaniu.

No i wrzuć coś do któregoś z działów z limitem (początkujący lub zaawansowani - abstrahując od bezsensowności tego podziału, wybór należy do Ciebie).