Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ojcowie z silnymi pięściami
świecą późno w noc sine żarówki
umiłowanych ekranów

ściskają czerwonymi palcami metale puszek
lub gładzą nimi śliskie szyjki zielonych butelek

Potem śpią i nie śnią
budząc się jedynie co czas jakiś
zroszeni srebrnymi kroplami

Nasłuchują wtedy skrzypiących klepek
namiętnych melodii klamek
u drzwi dla nich dawno już
zatrzaśniętych

Gdy pierwszy krzyk świtu
wyrwie ich gwałtem z nocy
wstają ze stęknięciem
kolan i przykurzonej duszy

Głośno prychają w płytkowanych łazienkach
tupią nogami po drewnianych podłogach
strzelają garnkami z metalu grubszego -
co nie da się zgnieść.

Synowie ojców o twardych szczękach
zrywają się pięć minut po świcie
wraz z budzikiem łyżki o podłogę

Przepełnione dusze na ramieniu
ubierają starannie w szare, zgrzebne łachy
i krzywią się sobie w niebieskich taflach lustr

Potem, w milczeniu porannej owsianki
malują oczami kształty odległych wysp
i ciemnych, ciepłych grot
gdzie śnić mogą co noc do woli
sny pachnącej morzem potęgi.

Opublikowano

Przeczytałam z uwagą. Moje spostrzeżenia i odczucia:
treść zawsze aktualna, nieczęsto podejmowana w wierszach (szkoda).
Podmiot liryczny obserwuje i notuje w pamięci. Jest dobrym
obserwatorem życia rodzinnego, choć dorosłym nie zawsze udaje się to zauważyć.
Marzenia, pozwalają mu żyć w miarę normalnie w tym środowisku.
Forma nieco przewlekła, jak kolejne dni życia, które dziecku biegną też powoli.
Moim zdaniem, będziesz Sinusoida - pisać coraz lepiej, mimo pewnych uwag,
przeczytałam z dużym zainteresowaniem, a potem myślałam, znów czytałam i myślałam.
Serdedcznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...