Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zamarzły mi końcówki zaśpiewałbym
ale nie podołam tak trudno z chorych
łzy leją się jak z oberwanej chmury
przyszedłeś książę pocieszyć mnie
ale po cóż nic nie poradzisz na to
tylko pogłębiasz tęsknotę za życiem
którego tak mało przede mną
tak bardzo chciałabym huśtać się
pod niebiosa chwytając powietrze
wiem nie doczekam upragnionych
Bóg mi świadkiem
aż tak bardzo
nie grzeszyłam
będę wierna

teraz oczekiwania
na
na
nadzieje moje

może nadchodzące
przyniosą odpowiedź

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuje Mirosławie za czytanie ...długo się zastanawiałam czy wiersz wkleić ponieważ już w tygodniu był w warsztacie ale uznałam go za nazbyt osobisty...!
Po prostu czekam na wyniki badań...!Stąd moje wrażliwe może nazbyt widzenie świata!
Myślę że piszącemu tak jak my przyniesie ulgę...?!Przelałam ...no i lżej ...tak jakby opowiedziałam o moich obawach najlepszemu przyjacielowi...!Życie nie niesie przecież samych uroków są także nie miłe ...niespodzianki!
Miłej Palmowej Niedzieli!
Opublikowano

Bez cierpień, których doświadczamy, byli byśmy głupcami. Pozwalają nam dostrzec piękno tego świata, uczą empatii, pokory i dystansu do drobiazgów. Czasem mamy żal do Stwórcy, za jego "decyzje", ale wierz mi On wie, zdajmy się na Niego. Jestem człowiekiem doświadczonym przez życie i tak jak Ty w mojej "poezji" znajduję ulgę. Każdy kto rozumie nasze pisanie jest naszym przyjacielem. Trzymam za Ciebie kciuki Alunko. Serdecznie pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Mirosławie za obszerny komentarz jakże wymowny ,ja także nie jestem nastolatką ,wprost przeciwnie kobietą doświadczoną przez życie!Staram się pomimo wszystko być pogodną i empatyczną!!!Na dowód moje pogodne wierszopisanie!Bardzo się cieszę że spotykam ludzi podobnych sobie...budujące!
Serdecznie!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Alunko!
Podobnie myślę jak Mirosław.
Tylko jeszcze szczerze dodam, że warsztatowo wg mnie - przegadany!
Zrobisz jak uważasz, ale pomyśl nad tym.
Pozdrawiam :)
Droga Krysiu dla mnie nie przegadany...bardzo osobisty ...długo zastanawiałam się czy w ogóle go wstawić!Ale wśród piszących mam poczucie że nie jestem osamotniona!
Uściski!
Opublikowano

Ależ nie powiedziałam, że zły, tylko wyraziłam subiektywne uczucie, co nie oznacza, że masz coś z tym robić...naprawdę:) przecież w warsztacie dzielimy się na roboczo; ja osobiście jestem wdzięczna jak mi ktoś podpowie, żeby pomyśleć...nad formą.
Jeżeli to jakoś inaczej zabrzmiało, to bardzo, bardzo przepraszam :)))
Buziaki!!!

Opublikowano

Ależ Krysiu nie przepraszaj!!!Wiem forma może nie taka jak powinna , ale jak wiesz piszę co mi w duszy gra i jeżeli ktoś zaproponuje poprawki ...korzystam takie już moje pisanie...na gorąco!
Słonecznie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...