Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panu Wiktorowi Mazurkiewiczowi (znanemu u nas jako "egzegeta") za tomik wierszy pt. "Migotanie w przedsionku". Tomik jest piękny.
Warto skusić się też na debiutancki tom tego Autora: "Nadewszystkość ".

Serdecznie pozdrawiam i życzę kolejnych sukcesów na tej ciężkiej i wyboistej drodze :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiści dołączam się i proszę o jakiś link, gdzie można zakupić,
zdrówko
Jimmy

Wydane jest przez "Biblioteka SEKA" nr13 inr16. Najlepiej pisać do "egzegety", może jeszcze ma coś w zapasie :)
Opublikowano

no Panie Michale, nie wypada udzielać mi publicznej reprymendy;))
ale tegośmy nie uzgadniali tzn. publicznych oznajmień;))))))

to tyle tytułem zagajenia.

Wszystkim serdecznie dziękuję.
W drodze wyjątku - bo nakład bardzo mały - wyślę to to to to , nie wiem jak to nazwać.
Definitywnie kończąc przyjmowanie gratulacji;))),
definitywnie zamykam listę osób, których zaszczycę:) prezentem wielkanocnym.

Zatem proszę Jimmiego
Pana Korzeniowskiego
Waldka i Ciebie Kasieńko
o podanie adresów na które mogę wysłać "towar".

Mój email
[email protected]

Korzystając ze sposobności
jeszcze raz SERDECZNIE dziekuję:

Wszystkim współorgowiczom komentatorom i nie tylko,
a zwłaszcza
Beenie M
Bartoszowi Wojciechowskiemu
i Michałowi Krzywakowi
osobom, które 3 lata temu wprowadzili mnie na tut. org
bardzo pomocnymi uwagami /nawet na piva/.

Dziękuję

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jimmy Zapamietaj!!!!
U mnie się nie kupuje, ode mnie się otrzymuje,
i to przesyłką poleconą, priorytetową,
tak że niebawem będziesz "szczęściarzem":))
tylko dawaj namiary

Pozdrówki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zakwitła róża i bez zakwitł miłości kolejny dzień   zakwitły mimo że było pochmurnie padał deszcz   ja zaś to widząc uśmiecham się czuje to coś   co pozwala zrozumieć owe piękno które świat ozdabia   zakwitła róża i bez spełnił się mój sen że nie ma nicości   że wszystko co kwitnie ma w sobie sens jest światłem   światłem o które warto  walczyć wierzyć w nie
    • Popyt rodzi podaż Odwieczne prawo ekonomii Lecz najczęściej bywa tak Że „góra rodzi mysz” Niezadowoleni z efektów Wyklinamy, przeklinamy los Spodziewamy się zbyt wiele Otrzymujemy za to marne grosze. Ostatnio się dużo poprawiło Nareszcie!!! --- hosanna!!! Muszę zacząć dziękować, Wielbić pana! Nauczony doświadczeniem jednak Nie wpadam w strzelistą euforię Im wyżej się wzniosę Tym boleśniejszy upadek. Warszawa, 1 V 2025
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wiesz, kto miał barwną młodość, to miał. Ja bym grosza nie dał za powrót do tamtych czasów. Kojarzą mi się z bólem i cierpieniem. Teraz nie jest wcale lepiej. 
    • Kiedy spod kontusza ukradkiem spozieram Kiedy wzrokiem błądzę i omamy miewam Twoje kształty kuszą członki rozpalone  Po mym czole płyną krople rozsierdzone.   Karabelę trzymam jeszcze chodzi cała  Nie tak dawno przecież siekała Moskala  Wobec kocich wdzięków martwa w pochwie leży  A pchała i cięła wielu sławnych męży.    Ty potrafisz czule chustę ofiarować  Nią na moim ciele miłość rozplanować  Gorejące strofy pod powałą składam Pójdą w honor czyny a w ruchach ogłada.   Gdzie pasieki zapach kłębi się pod strzechą  Gdzie bydlątka młode kopytkami krzeszą  Mościsz sobą gniazdko turlasz się po zbożach  Stoję jak ten ciołek przy wieczornych zorzach.    Znów radując oczy skubię frędzle pasa  Jakaś niemoc trzyma postacią przestrasza  Podjąłem wyzwanie i zwiewną zasłonkę  Spuściłem na ziemię na kwitnącą łąkę.     Dech już nie zapiera z płuc powietrze zległo  Zimno orzeźwiło rumieńcami spiekło Teraz dłonią gładzisz tak zmęczone ciało  Które kona setnie… Tobie ciągle mało.    Unosisz zasłonę członki tchną spokojem Ciało rozpalone pachnie organ znojem Łatwo nie odpuszczasz na nic marcepany Wstań do walki „bracie”… słyszysz tarabany.
    • @Naram-sin  A to mnie zaskoczyłeś, do głowy by mi nie przyszło, poprawiłam, co racja, to racja. Dziękuję :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...