Kałuża nie człowiek sama nie poddaje absurdów... chyba ze płacze deszczem zapatrzona na autobusy ;-)
To mi się spodobało najbardziej.
Generalnie - kałuże to taka enklawa poezji przeróżnej.
:-)
w rododendronach ogrody i domy
tak czyste w kolorze jak powrót w Les Houches
spadzistych stodół pustych wybielonych
szkło fotowoltaik zaczepia nie burz
maj mu czy maj — komin ceglany wysoki
i skansen epoki i traw miękki szal
Maliny cielisi różanecznik winny
przy drodze się ścieląc pachnąco na łby
ze szczytów wracamy
w okowy łat się za(przęgamy)
nieważne gdy środkiem Fiołkowej
ulicy bo wyrwał się człowiek
unosząc żwacz czepiec trawieniec
jak cztery żołądki naszych serc
Ponikiew
@[email protected]
Nieprawda, panie Grzesiu, jeśli ktoś używa pracy intelektualnej, to: ktoś inny musi ją wcielić w życie, otóż to: nie potrzebuję doradców (pasożytów), tylko: działaczy - oni powinni realizować mój pomysł, przypominam: kiedyś należałem do Polskiej Partii Narodowej i byłem niesamowicie aktywny, tak: z autopsji to wiem - jeśli ktoś ma dobry pomysł na Polskę - zaraz w jego otoczeniu znajduje się całe stado pasożytów - księży, prawników, alkoholików, bezdomnych, bezrobotnych, złodziei, psychopatów i wszelkiej maści cwaniaków, natomiast: kiedy pomysł nie uda się zrealizować, to: wszyscy ci "przyjaciele" uciekają i zostawiają pomysłodawcę samemu sobie i nic potem dziwnego - to dwunożne ssaki agresywne - taka jest okrutna i bolesna prawda, kończąc: dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzę, dziękuję za komentarz i miłego dnia.
Łukasz Jasiński
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się