Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dotyk


Rekomendowane odpowiedzi

cichym szeptem ust
dotykam myśli
wiszących na rzęsach
porannej rosy
słonego szlaku
bycia we dwoje

patrzymy obok
by zaraz potem
odwrócić głowy
i zamiast oczom
pozwolić dłoniom
poszukać siebie

dotykam miejsc
gdzie myśli ukryte
mówią wciąż za nas
nie budząc oczu
usta bez dźwięku
w pół słowa wiszące

i wtedy spadamy
na siebie cicho
jak dwa małe liście
z jednego drzewa
jednym oddechem
spojrzeń tysiącem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Taaa Emilu banał na banale i banałem popychany
Ciocia Basia ci pomoże wyjść z tego bagna,
może tak:

cichym szeptem na rzęsach
we dwoje pozwolić dłoniom
na siebie cicho dwa małe liście

O kurde chyba się przeliczyłam, nawet ciocia Basia nie pomoże. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ Basiu, że większość naszego życia jest banalna. To o czym mam pisać, o duchach?
Wyobraź sobie, że ten wiersz napisał ktoś dla Ciebie. Leżycie letnią porą na pachnącej makami i kąkolami łące a on mówi Ci szeptem gorącym, patrzy na Ciebie i
obraca w palcach małą stokrotkę i daje ją na koniec właśnie Tobie. Wiem, stokrotka taż banalna.
Wiem, najlepszy byłby szeleszczący bukiet z kokardką w sprężynkę, hotel Gołębiowskich i na pierwszą rocznicę znajomości mercedes klasy A w prezencie. To wielka sztuka cieszyć się małymi rzeczami. Podobnie jest z czasem. Czas, to nie tylko godziny, dni, miesiące, ale także sekundy.
I te kilkadziesiąt sekund zapada nieraz w pamięci na całe życie. Ale to nie z Tobą. Ty potrzebujesz kogo niebanalnego... Dziękuję za wejście smoka i miotacza siarkowego... hahaha.
Pozdrawiam i nawet wydaje mi się, że zaczynam Cię lubić. Cóż, banalni mogą tylko pomarzyć o wielkim świecie prawdziwej sztuki, ale lepsze to, jak zupełnie nic. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Emilu ja potrzebuję zdecydowanie kogoś nie bananalnego...:) Pozdrawiam




Dnia: Dzisiaj 20:34:20, napisał(a): BARBARA JANAS
Komentarzy: 1683

www.barbarajanasmojapoezja.blog.onet.pl

Cieszę się że stawiasz poprzeczkę wysoko. Z Twojego komentarza wynika, że poszukujesz kogoś, a nie jakiegoś banalnego. Gdybyś napisała, że poszukujesz kogoś niebanalnego, wtedy byłbym skłonny Ci uwierzyć. Czy poszukujesz kogoś niebanalnego, bo tak bardzo obawiasz się banału? Stara, mądra zasada. Zacznijmy najpierw poszukiwania od siebie i spróbujmy banał
zdefiniować. Co to jest banał? Styl ubierania banalny? Sposób zachowania banalny? Czy wiedzy brak banalny? A może banałem jest kawior, a właśnie niebanalna jest krwista kiszka w alu - folii z grilla? Czy kasjerka, która nie umie liczyć może być kasjerką? Czy poeta, który... może być poetą?
Gdzie kończy się banał, a gdzie zaczyna? Na pewno w nas samych, ale tego na ogół nie bierzemy pod uwagę. Ktoś, to jest niebanalny, to widać od razu. Banalni zawsze mają problemy z rozpoznaniem własnej ignorancji, co wcale nie oznacza, że są gorsi. Widzisz Basiu, musiałem się sam pocieszyć, taki jezdem zagubiony w tym świecie kreacji i kreatur. Pozdrawiam, jak zwykle gorąco. Banalista, e.g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanaberka, nie słyszałaś o cichym szepcie? A o głośnym i cichym płaczu, czy śmiechu? Tak Cię to dziwi? Musiałbym się znaleźć blisko Ciebie, żeby zademonstrować Ci całą gamę ciszy i pół ciszy.
Widać, że nie miałaś jeszcze szeptane do ucha. Szkoda, bo to bardzo fajne uczucie. Dziękuję, że zechciałaś zaglądnąć i poczytać. Pozdrawiam... cichym wielokropkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho! Widać, że mam z ekspertem do czynienia. Chętnie dowiem się od Ciebie, co to jest poezja.
Nie było nas zapewne na świecie, kiedy powstała poezja. Bałbym się naprawdę pisać, co rozumiem przez poezję. Mogę Ci zacytować ze starego(sprzed II wojny św.) słownika wydawnictwa Michała Arcta(Warszawa), co napisano pod hasłem poezja:
POEZJA g. - sztuka wywoływania słowami podniosłych uczuć i wysokich nastrojów duszy, malowania harmonijnym językiem pięknych obrazów i budzenia estetycznych wrażeń; sztuka pisania wierszem;
Dla mnie ta teoria jest bliska i ja tak nazywam poezję. A dla Ciebie? Chętnie się dowiem. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Więc wypadałoby się przenieść w czasy kiedy ten termin został wystosowany(chociaż i wtedy ten teskt nie miałby szans na miano poezji- proszę się przyjżeć twórczości dwudziestolecia międzywojennego i prądom artystycznym ówczesnych czasów).
poezji nie ujmie żadna definicja, podbnie jak niedefiniowalne jest piękno. poezja jest zjawiskeim ruchomym, przekazuje te same emocjie co kiedyś, ale w formie adekwatnej do charakteru epoki, w której żyje twórca. tutaj niestety forma jest sztampowa, czyli, taka, która nic nie wnosi nowego, a opiera się na tym co już dawno za plecami. poezja to poszukiwanie, ciągłe poszukiwanie i eksperymentowanie z samym sobą, narażanie siebie na kataklizm. poeta to królik doświadczalny, samo diagnozujący się. czy zdajesz sobie sprawę w ilu wierszach autorzy używali słow i ich zestawień, takich jak: cichy szept, trzepot rzęś, slone rzeki, oczy dłonie usta etc. oczywiśceinie móię, że to są zestawienia zakazane, ale tyle obok siebie? bądźmy poważni:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś niekonsekwentny. Napisałeś pod moim wierszem, że to nie poezja. Ktoś, kto tak pisze, z pewnością zna jej definicję. Potem nagle wpadasz i piszesz, że poezja jest niedefiniowalna.
Jest z Tobą wszystko ok? Oddzielaj smakosza od konesera. Ja myślę, że wszystko, co ludzie tutaj piszą można spokojnie nazwać poezją. Lepszą lub gorszą; rzecz gustu, nie wynikająca z wiedzy.
Irytuje mnie stawianie siebie w pozycji rzeczoznawcy, a przecież wystarczyłby ten tekst w Twoim drugim komentarzu. Wyjaśniłeś to zupełnie prawidłowo, ale nie popadaj w samo zadufanie i eksponowanie Twojego stylu pisania, jako jedynego, który obowiązywałby dla wszystkich. Zostaw co nieco dla innych, którzy też eksperymentują na swój sposób, albo piszą tak, jak sami zechcą i nie eksperymentując, gustują w marynowanych śledziach polewanych miodem spadziowym.
Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ Basiu, że większość naszego życia jest banalna. To o czym mam pisać, o duchach?
Wyobraź sobie, że ten wiersz napisał ktoś dla Ciebie. Leżycie letnią porą na pachnącej makami i kąkolami łące a on mówi Ci szeptem gorącym, patrzy na Ciebie i
obraca w palcach małą stokrotkę i daje ją na koniec właśnie Tobie. Wiem, stokrotka taż banalna

wiesz Emilu, że dla mnie taka stokrotka jest drożśza od Gołębiowskiego hotelu, sztuka przyrody jest bardziej wyrafinowana od wielkich hoteli

a wiersz podoba mi się dzięki prostocie takiej normalnej, bez sztucznych dodatków, na pewno nie jedna kobieta chciałaby takiego uczucia BANALNEGO
macham
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ze mną wszystko ok") spójrz na to z tej strony. każdy mówi o Bogu, ale on nie ma definicji, tak samo jest z poezją. mała poprawka ja nie forsuję sowich tez, ja się opieram na literaturze i wokół niej staram się niesmiało budowac swoje tezy. zarzut o zadufaniu jest niezrozumiały dla mnie. w którym miejscu to się obajwilo? pozostawiam wiele miejsca dla eksperymentow, z tym, że jest jakaś granica. twój tekst nie jest eksperymentem, on bazuje na ogranych manewrach i przedstawia temat w ograny sposob. poprostu chciałbym, aby ludize, którzy pisza, najpierw zapoznali sięz teorją, ze szkicami estetycznymi, z historią literatury. wówczas jest łatwiej odpowiedizeć sobie na pytanie. czym jest poezja?
pzodrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tragiczne. Takie wiersze piszą nastolatki w pamiętnikach, zdajesz sobie sprawę?
To jest gniot przez duże G. I jak dla mnie specjalnie zamieszczasz tu takie banały - żeby coś udowodnić, ale co i po co to już mnie nie interesuje.

Podpisuję się pod badtrip.

Na nie.

Pancuś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli była mowa o porozumiewaniu się itp, to nie jest to jednoznaczne z otwarciem furtki dla tandety. Wiersz jest okropny, męczy każdym wersem, jakiś epigonizm pochodzący ze skrajnego dojrzewania słowa poetyckiego.
Jeżeli za podstawę tzw, poezji uznamy uczucia, to w tym wypadku jako czytacz doznaje uczuć nieprzyjemnych, nudzę się potwornie i pytam - skąd pomysł uznać takie dzieło za poezję? Bo ma strofy? Na pewno ma za dużo "oczu".
Tyle, bo mam wrażenie,że wszelkie kłótnie i dyskusje forumowe są tworzone po to, żeby zezwalać takim wierszom na byt. A ja tam się nie boję - minus!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przesadzasz z tymi "nieprzyjemnymi uczuciami". Rozumiem, że może się nie podobać, bo takie założenia są możliwe i przyjmuję krytykę z pełnym respektem, ale kiedy czytam taki komentarz, to wydaje się, że krytyk jest krótko przed torsjami, a przecież nie sprzedajemy tutaj zepsutego mięsa. Samemu zrobiło mi się niedobrze. Jeszcze trochę, to do niektórych komentarzy muszę aviomarin zażywać. Krytyka jest dla mnie czymś normalnym, bo sam też krytykuję, ale tyle
złości i nienawiści każe mi myśleć o takiej krytyce w zupełnie w innych kategoriach. Jeżeli tak reagujesz, to przemyśl czy warto mnie czytać w ogóle. Minusów nie bój się stawiać, po to w końcu one są. To przecież i tak mnie nie powstrzyma przed pisaniem, tak samo, jak Ciebie przed
krytyką, ale nie ogryzajmy tak tego kija, bo to dobra zabawa dla psów, a nie dla ludzi na poziomie. Pozdrawiam i życzę lepszych tekstów do czytania niż mój. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wtedy spadamy
na siebie cicho
jak dwa małe liście

tylko tutaj nieśmiało przebąkuje poezja

Wyobraź sobie, że ten wiersz napisał ktoś dla Ciebie. Leżycie letnią porą na pachnącej makami i kąkolami łące a on mówi Ci szeptem gorącym, patrzy na Ciebie i
obraca w palcach małą stokrotkę i daje ją na koniec właśnie Tobie. Wiem, stokrotka taż banalna.

tak, to jest banał, a banał jest zły i trudno go, zwłaszcza w poezji, uświęcić
grzechem takich wierszy jak ten jest absolutne pozbawienie życia, krwi i kości, ciepła, zapachu, czucia ogólnie
co wynika z tego leżenia na łące i z tej stokrotki miętolonej? gdzie są zmysły w tym wszystkim? (podpowiem, że powinny odwiedzić taki właśnie wiersz)
ten szept - nieważne, o czym mówiący - jest pusty bez zapachu, smaku i innych doznań ciała
twój wiersz jest papierowy, właśnie dlatego, że tak bardzo skupiłeś się na szablonach, powielaniu schematu a nie przedstawiłeś jednostkowej historii tak, jak na to zasługuje

:-]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...