Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zapraszam znowu do Biblioteki Publicznej w Aninie!

04.04.2009 (w sobotę) o godz. 17.00

odbędzie się wieczór autorski dwojga poetów Podkarpacia:

Barbary Mazurkiewicz z Lubaczowa, znanej jako BaMa na Jest Lirycznie, należącej do grupy literackiej "Witryna" w Stalowej Woli,
oraz
Kazimierza Lindy ze Stalowej Woli.

Kazimierz Linda jest współzałożycielem i aktualnie prezesem Stowarzyszenia Literackiego "Witryna" w Stalowej Woli.
Współpracuje z oddziałem rzeszowskim Związku Literatów Polskich, Kujawsko–Pomorskim Związkiem Literatów we Wrocławku, Grupą Literacką „Słowo” w Mielcu, Miejską Biblioteką Publiczną w Stalowej Woli oraz ośrodkami kulturalnymi i bibliotekami w gminach powiatu stalowowolskiego oraz powiatów ościennych. Promuje twórczość członków Stowarzyszenia „Witryna”. Redaguje wydania książkowe, projektuje okładki, przekazuje utwory członków Stowarzyszenia do publikacji w periodykach o tematyce kulturalnej. Wspólnie z Biblioteką Publiczną organizuje wieczory literackie.
(Czyli prowadzi działalność podobną jak ja, tylko chyba na trochę szerszą skalę; w każdym razie bliski mi typ). :-)

Zapraszam szczerze i serdecznie!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Natomiast 11.04.09 r. o godz. 16.00 w tej samej Bibliotece odbędzie się Wieczór Papieski: dwie poetki z grupy warszawskiej Terra Poetica - Zofia Marks, znana jako Honey i 255, oraz Iza Zubko - będą czytać wiersze Papieża Jana Pawła II i własne na odnośny temat; ponadto Zofia da koncert muzyki religijnej na pianinie.

Zapraszam również serdecznie!

  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


???!
Oj taki żarcik.
Oxyvko, pamiłuj.
Wałodzia to zdrobnienie od Włodzimierza. Imię to nosił Lenin. Dlatego sobie bez podtekstówpożartowałem.
Dobrze, że poeci mogą się teraz spotykać bez cenzury i śma - clue dowcipku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy ty masz wszystkie klepki w porządku?

Ja tam wynoszę Jana Pawła nie Rambo II nad wszystkie inne autorytety.
Jego Osoba jest dla mnie wzorem i nie obchodzi mnie to, że kogoś to śmeszy.

Uważam, że wypowiedź Wiktora Bukowskiego obraża nasze uczucia religijne, czym łamie Konstytucję.
Pragnąłbym stosownej reakcji portalowych władz.
Opublikowano

trochę może krępujące pytanie, odnoszące się do frazy:

Współpracuje z oddziałem rzeszowskim Związku Literatów Polskich, Kujawsko–Pomorskim Związkiem Literatów we Wrocławku, Grupą Literacką „Słowo” w Mielcu, Miejską Biblioteką Publiczną w Stalowej Woli oraz ośrodkami kulturalnymi i bibliotekami w gminach powiatu stalowowolskiego oraz powiatów ościennych.

związki literatów zdają się być kamuflażem dawnych czasów (mowa o komunistycznych), stąd też pytanie, czy ten Pan Kazimierz należał do tej jednej jedynej partii?

MN

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to czemu reszta się farbuje?
w czasie przemian - gdzieś koło 1989-1993
widziałem jak pewien orszak szedł 1 maja
a rok później ten sam (tylko krawaty przefarbowali)
3 maja - no tak ten czy tamten dzień, tyż maj
MN

ps. odnosnie Pana Lindy to raczej pisze aforyzmy
niestety, nie będę mógł z nim pogadać bo i o czym
nawet piosenki mają trzy cztery linijki i kuniec
proszę wybaczyć, czytam kolejną porcję i nie odnajduję ani krzty poezji
krótkie stwierdzenia - tyle
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to czemu reszta się farbuje?
w czasie przemian - gdzieś koło 1989-1993
widziałem jak pewien orszak szedł 1 maja
a rok później ten sam (tylko krawaty przefarbowali)
3 maja - no tak ten czy tamten dzień, tyż maj
MN

ps. odnosnie Pana Lindy to raczej pisze aforyzmy
niestety, nie będę mógł z nim pogadać bo i o czym
nawet piosenki mają trzy cztery linijki i kuniec
proszę wybaczyć, czytam kolejną porcję i nie odnajduję ani krzty poezji
krótkie stwierdzenia - tyle
Zgadzam się, że są smutne wystąpienia Noblistki, która w 1953 podpisała się pod protestem wobec księdza, którego zamordowano, by w ponad pół wieku po tym smucić, razem Aleksandrem Kwaśniewskim, nad kondycją polskiej demokracji (sic!). Sprawdę p. Wisi podałem dla przykładu, choć wiem, że jej to wisi.

Przepraszam, ale nie wiem, o co chodzi z tym panem Lindą:/ Jego historii bliżej nie znam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie wiem, czy należał i nie interesuje mnie to. Wiem, że wielu wartościowych ludzi należało do Partii i niczego im to nie ujmuje. Niektórzy działali w ramach Partii na rzecz innych ludzi, np. mój stryj, który pomagał rodzinom w ciężkich warunkach uzyskiwać mieszkania - nie należąc do Partii nie mógłby tego dokonywać; przy tym należał i należy do najporządniejszych ludzi, jakich znam. Jest wiele podobnych historii. I naprawdę, Messa, przestańmy już obrzucać się wzajemnie inwektywami "partiowo-komuchowymi" - pora z tego wyrosnąć nareszcie.

Pisze aforyzmy, owszem, a także fraszki, wiersze poważne, nawet bardzo smutne... Mogą się nie podobać, oczywiście, ale niektórym się podobają, nawet bardzo. Swojego zdania tu nie będę zdradzać, bo kiedy ogłaszam czyjś wieczór poetycki, chcę być bezstronna.
Pozdrawiam.
JJ.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fakt. Partia i papież to jak taniec i różaniec - nigdy w tym samym czasie;)
Pozdrawiam.
PS Pewnie dlatego wielką, że wiadomo o jakiej partii mowa, a wtedy zasady ortografii coś takiego sugerują...
Opublikowano

Odnośnie mojej powyższej wypowiedzi:
Nie wiem, czy ten Pan (Linda) był w Partii i dlatego nie o niego mi chodziło.
Napisałem o "tańcu i różańcu", bardziej odnosząc się do zjawiska dzisiejszych świętoszków, wielkich budowniczych demokracji, którzy w PRLu mieli zgoła inne pryncypia.
Wiem, że tylko krowa nie zmienia zdania. Jednak nadal uważam, że zachowania niektórych "aŁtoryterów" wobec przeszłości zasługuje na napiętnowanie.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, mój wpis jest niefortunny, bo czepliwy akurat tego wieczorku, a wieczorki to ja popieram, za co niniejszym przepraszam. Wpis usunąłem, ale zostałem złapany za słowo :(

Ale niestety nie zgadzam się z sojuszem z minionym systemem - każdy, kto był w partii, powinien przynajmniej przeprosić, a nie udawać, że nic się nie stało. Partia, zomo, mo - to jedno ciało bandyterki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Simon Tracy "Kara śmierci jest wciąż stosowana w wielu krajach na świecie, w tym w Chinach, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Egipcie i Stanach Zjednoczonych. W 2023 roku w Iranie odnotowano znaczący wzrost liczby egzekucji, a Arabia Saudyjska również przeprowadziła ich dużą liczbę, przy czym dane z 2024 roku wskazują na najwyższą od ponad 30 lat liczbę egzekucji w tym kraju. W 2022 roku wznowiono wykonywanie kary śmierci w Afganistanie, Kuwejcie, Mjanmie, Palestynie i Singapurze."  -  Google.com
    • @Migrena będę już zdrowa do końca życia:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97, bardzo ciekawa analiza, nawet tak ciekawa, że nie jest mi łatwo z nią dyskutować, ale jednak spróbuję. "Nie jest to nudny tekst, chociaż lekki ton, niemal farsowy, może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji. Ale rozumiem, że to Twój zamysł." A ja sobie pozwolę nie zgodzić się albo nie do końca zgodzić się z twoim twierdzeniem o lekkim, farsowym tonie. Zakochanie Marka jest przecież jak najbardziej poważne, chciałoby się rzec, że jego wariactwo wynikające z tego zakochania także jest czymś poważnym. Weź na przykład taki fragment:  "- Aguś, od kiedy tu się znalazłaś, w naszym małżeństwie zrobiło się jakoś ciekawiej, przez to, że państwo pod postacią wyroku skazującego się niejako wdarło się do naszego małżeństwa. "   Marek się w tym powyższym fragmencie ekscytuje się tym, że...Agnieszka nie należy tylko do niego, że w jakiś sposób należy także do państwa. Pojawia się tu więc w pewnym sensie myśl propaństwowa, trochę na przekór twojemu twierdzeniu o "lekkim, niemal farsowym tonie", który "może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji". Ale może jest coś na rzeczy w twoim twierdzeniu o tym lekkim tonie, który może wydawać się nieadekwatnym  do powagi sytuacji. Mi się taka lekkość kojarzy z etosem szlacheckim, z taką szlachecką dumą, która w tego typu sytuacjach nakazuje, żeby nie okazywać przygnębienia, lecz zawsze mieć głowę do góry.      
    • Moimi planami. Piekło się wybrukowało. Moje chęci zginęły w wielkim potopie, wysokoprocentowej fali. Moje słowa, ugrzęzły w pisanych natrętnie listach i błahych wierszach. Miłość, ją zamurowałem w zatęchłej zgnilizną piwnicy bez okien. Wygodne jest życie samotnika. Telefon milczy. Przyjaciele omijają Twój adres, idąc ku tym, którzy zastąpili Twe miejsce przy ich boku. Ludzka mowa staje się denerwującym dodatkiem, letnich, skwarnych minut zmierzchu. Jak muchy podniecone do granic szaleństwa, bzyczące na świeżym zezwłoku psa. Spęczniałym i sinym od gazów rozkładu. Z wywalonym, spomiędzy rozwartych szczęk, szorstkim jęzorem. Porzuconym w rowie przydrożnym, mulistym lekko i ukwieconym, rozplenionym po ugorach jak zaraza mleczu. Oni mają swoje życie we własnych, pewnych dłoniach. Chwytają nimi dzień i noc. I deszcz i śnieg. Jednako bawią ich swymi odosobnionymi barwami szczęścia, wszystkie dni tygodnia. Potrafią czerpać wszystko co najlepsze z życiowej esencji i dawać choć cząstkę siebie innym. A Ty? Możesz jedynie uciec w koszmarny sen. Łóżko jak trumna. Wysadzana książkami i brudnymi, znoszonymi ubraniami. Świerszcze grają ostatni tej nocy nokturn. Znów w półśnie umęczonym. Wyobrażałem sobie piękne życie. I tylko pytania. O przeszłe i przyszłe cierpienia. Wychodzisz z domu pewnym krokiem. Starasz się być jak inni. Lecz, wrócisz za kilka minut pod sam próg. Nie umiesz żyć. W świecie ludzi. Więc trumna czeka. Nie krzyczy i nie pyta. Nie ocenia i nie próbuje zmieniać. Nie boi się Twoich napadów agresji i paniki. Najlepiej będzie jak się położę. Prześpię egzystencję ludzkości. Gdybym jakimś cudownym trafem tym razem umarł. Zanieście mnie po prostu na cmentarz.
    • Muzyka, przez ucho, umysł - do języka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...