Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

…że przechodzę na dietę
nie skarmię złego ducha
co w zadrzewieniach umysłu
wspomnień szereg blizn ukrywa

mchem obrosłe szlachetne pobudki
w odbiciu źródła gniewną farbą
zamazane twarze

kochani moi drodzy stoi przed wami
wśród tektur ścian dębowych
człowiek spokorniały.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


- Tyle jest jak dla mnie dobrego.

Reszta bije po oczach aż boli :
nie karmiona zła dusza , obok blizny, blade krople roni, i jeszcze lico + lustro + poplamione gniewem twarze. ( no dobra poplamione gniewem jeszcze przejdą ;) - ale ogólnie to ten fragment to raczej do szybkiej amputacji według mnie.

Pozdarwiam R.
Opublikowano

wywalając cały ten środek, wywalam cały sens wiersza, nie mogę tego zrobić bo mija się to z celem. Wracając myślami do wizji wiersza, cały czas te słowa przychodzą do głowy. Czy to łzy czy lico blade to nie ważne tam istotny jest ojciec. Jak nie "nie skarmię złej duszy" to i na dietę nie mam co iść, bo co to za dieta jak nic się nie zmienia?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





ok , zrobiłem korektę, nie chciałem tego robić bo to nie jest warsztat i tu się przyznaję do błędu, aczkolwiek mam nadzieję, że teraz jest trochę lepiej. pozdrawiam i czekam na rozpatrzenie :P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





ok , zrobiłem korektę, nie chciałem tego robić bo to nie jest warsztat i tu się przyznaję do błędu, aczkolwiek mam nadzieję, że teraz jest trochę lepiej. pozdrawiam i czekam na rozpatrzenie :P

na rozpatrzenie to każdy czeka(......)
lepiej lepiej zwłaszcza te dębowe tak ożywiają jakoś; J. serdelecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...