Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

,Kawał porządnej, poetyckiej roboty. Moje gratulacje." Takiego zdania nawet krytyk bałby się użyć, ale poczekam na ostateczne zakończenie wiersza, gdyż mam wiele wątpliwości

serdecznie pozdrawiam

bestia

Opublikowano

Dobrze się czyta i całość fajna; trzecia strofa brzmi jak zaklęcie
(dla mnie) bo tak bardzo chciałabym, aby można było porzucić starość;
jak wieść niesie akurat starość się panu bogu nie udała. Wrócę jeszcze
bo bardzo zainteresował:))) Pozdrawiam:) Ewa.

Opublikowano

Wilcza Jagoda oraz Ewa Kos:
Dziękuję za słowa i zapraszam kiedyś tam ponownie.

Bestia be: wiersz faktycznie przejdzie modernizację. Jednak za nią zabiorę się dopiero za jakiś tydzień. Nie jest to kwestia urazów czy kopniętej ambicji, a wiedzy o tym, że po czasie inaczej się patrzy na to, co się napisało, dostrzega się błędy. Wiersz na pewno poprawię, ale nie obiecuję kiedy.

Pozdrawiam ww.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W zdaniu: "To tam" zaimkiem wskazującym jest "to" czy "tam" (to tak w kwestii zaimka wskazującego)?

(ja też się uśmiecham, ale samego mnie "to" zastanawia ;)
W zdaniu : "To tam" zaimkiem wskazującym jest "tam", a podkreślającym (wzmacniającym) jest "to". Wyraz "to" pełni tu taką samą rolę, jak wykrzyknik czy partykuła - nie wnosi nowego znaczenia, a tylko podkreśla treść innego słowa.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W zdaniu: "To tam" zaimkiem wskazującym jest "to" czy "tam" (to tak w kwestii zaimka wskazującego)?

(ja też się uśmiecham, ale samego mnie "to" zastanawia ;)
W zdaniu : "To tam" zaimkiem wskazującym jest "tam", a podkreślającym (wzmacniającym) jest "to". Wyraz "to" pełni tu taką samą rolę, jak wykrzyknik czy partykuła - nie wnosi nowego znaczenia, a tylko podkreśla treść innego słowa.
Wikipedia mnie znów okłamała:/

Na poważnie: poradnia dr. S. uj się by nie zgodziła w pełni.

Pozdrawiam.
PS Oxyvko droga, kiedy dostanę z tomika?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zmienione jest na jest-lirycznie.
Co do rytmu, tam chyba miała być przerwa.

Pomyślę nad innym wybondowaniem problemu.
Dziękuję za wizytę.
Pozdrawiam również.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Gramatyka nie jest nauką ścisłą, podobnie jak literatura, historia itp. - to są nauki humanistyczne i dyskursywne, toteż nie każdy musi się zgadać z tym akurat, co ja myślę na temat funkcji danego wyrazu w konkretnym zdaniu.
A co, w Wikipedii też mają takie zdanie omówione? (To właściwie jest równoważnik zdania).

Tomik dziś rano został wysłany. Daj znać, kiedy dojdzie, OK?

Pozdrawiam ciepło i wiosennie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W zdaniu: "To tam" zaimkiem wskazującym jest "to" czy "tam" (to tak w kwestii zaimka wskazującego)?

(ja też się uśmiecham, ale samego mnie "to" zastanawia ;)
W zdaniu : "To tam" zaimkiem wskazującym jest "tam", a podkreślającym (wzmacniającym) jest "to". Wyraz "to" pełni tu taką samą rolę, jak wykrzyknik czy partykuła - nie wnosi nowego znaczenia, a tylko podkreśla treść innego słowa.

Wg mnie to jest herezja - uznawać, że jakikolwiek znak graficzny w wypowiedzi nie znaczy nic. Droga Oxyvio, pech chce, że w zdaniu każde słowo, przecinek, ba - nawet pauza ma swoje znaczenie. Jeżeli podkreśla, to znaczy, że pełni jakąś funkcję, prawda?
I niestety - gramatyka różni się od beletrystyki, więc pozostaje jedynie myśleć, ale jej reguły ciężko zmienić - co nie znaczy, że się nie zmieniają. Ale jak stwierdzisz, że "ó" i "u" to jedno i to samo, coś jest jednak nie tak ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Gramatyka nie jest nauką ścisłą, podobnie jak literatura, historia itp. - to są nauki humanistyczne i dyskursywne, toteż nie każdy musi się zgadać z tym akurat, co ja myślę na temat funkcji danego wyrazu w konkretnym zdaniu.
A co, w Wikipedii też mają takie zdanie omówione? (To właściwie jest równoważnik zdania).

Tomik dziś rano został wysłany. Daj znać, kiedy dojdzie, OK?

Pozdrawiam ciepło i wiosennie.
Nie odpowiadam na pytania retoryczne, ironiczne. Na pierwsze sensu brak, na drugie - kłótni żal.
Poinforumuję, jak tomik dotrze.

Pozdrawiam:)
Opublikowano

Retoryczne i ironiczne? Gdzie, które? Pierwsze i drugie? Ja zadałam tylko jedno pytanie: czy Wikipedia omawia akurat to samo zdanie: "To tam". Bierzesz to za ironię i retorykę? Chyba nie... Tak więc nie jarzę, o co biega. :-/

Opublikowano

A, nie ma się już o co użerać, chociaż dawno już o coś takiego dyskusji nie było - czyli stricte gramatycznej, merytorycznej, dotyczącej tekstu. Można tutaj odpocząć od tej szarpaniny co na górze una forum :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie to pytanie uznaję za raczej retoryczne, możliwe, że ironicze. Raczej retoryczne, bo nie jesteś złośliwa.
Jasne, że wikipedia nie omawia każdego zdania, jedynie opisuje zaimki, więc takie pytanie uważałem za postawione jako element dowodu, a nie stawiane celem otrzymania odpowiedzi.
Zresztą w mej wypowiedzi wiki przywołałem z kreską humoru, myślałem.

Jako niedawno uczniak, wciąż student sprawdziłem "w necie" i napisałem, co piszą w sprawie samych zaimków, bo zaimkami się zająłem.

Rozumiem, że bardziej wskazany jest rozbiór całego zdania. Jedyna wada - niezgodność sądów.

Pozdrawiam.
PS Nie krzyw się (:/).:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...