Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zawstydzona, bezradna
szukająca spotkania oczu.
Z biciem dzwonu w piersi
gdy pukasz do drzwi
widzę ruch klamki
drżę.

Wiem zaraz będziesz
uśmiechniesz się zapomnę
jak cię przywitać.

Wieszasz ulubioną kurtkę
siadasz w fotelu
a ja drętwieję.

W splątanych słowach
wyznaję (...)

Kto nie wierzy
nie kocha.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Uzupełnić interpunkcję - musi być konsekwentnie lub wcale

Zatem

Zawstydzona, bezradna
szukająca spotkania spojrzeń. (szukam spotkania oczu? imiesłowy nie brzmią zbyt ładnie)
Z biciem dzwonu w piersi
gdy pukasz do drzwi
z piskiem klamki
drżę. - niezgrabnie msz, trzeba jakoś inaczej

Wiem, zaraz będziesz;
uśmiechniesz się.
Zapomnę co powiedzieć
na przywitanie. - tak by mi się widziała wersyfikacja (nie koniecznie jednak
musisz brać to pod uwagę)

Wieszasz ulubioną kurtkę,
siadasz w fotelu
- ja drętwieję.

W splątanych słowach
wyznaję ----------- - jaka jest funkcja tych znaków?

Kto nie wierzy
nie kocha - jednak skończyła bym na 'drętwieję'

Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za 'przeróbkę'
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie podobno ale na pewno występuja oba rodzaje stresu!W moim przypadku jest to eustres!P:))


Zupełnie inaczej odebrałam ten wiersz :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie podobno ale na pewno występuja oba rodzaje stresu!W moim przypadku jest to eustres!P:))


Zupełnie inaczej odebrałam ten wiersz :)))
To miło Droga LadyC!
Serdecznie!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiesz - ja lu­biłem zachmurzo­ne niebo Cel­tyckie chóry przy dębo­wych stołach Gdy gar­son mil­cząc Guin­nessa na­lewał I krzepnął spokój bo świat mnie nie wołał   W ra­mionach gro­zy czy też w brzas­ku chwały To­piłem obłęd który wciąż doj­rze­wał Świat wy­dawał się być niedos­ko­nały Dla am­bicji i wewnętrznych prze­mian   Ce­niłem piękno po­nad wszelką miarę Budząc nadzieję roz­siewałem smut­ki Kar­miłem ciało i tra­ciłem wiarę Gry­wając w ba­rach za bu­telkę wódki   Słowa spłonęły wiatr roz­wiał po­pioły Spoj­rzałem w stud­nię swo­jej ciem­nej duszy Wie­czność od­kryłem w ok­ruszkach po­kory Kroplą od­wa­gi zło pragnąc wyk­rztu­sić   Dzi­siaj ro­zumiem dokąd ten świat zmie­rza Wszys­cy to wiemy lecz nikt nic nie zmieni Chcę być świadec­twem Two­jego przy­mie­rza Pa­nie coś stworzył tę prze­piękną Ziemię
    • @MIROSŁAW C. Bardzo dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam
    • @tie-break @Annna2 Przychylam się do komentarza Annny2.Rzeczywiscie nie ma tu rymów dokładnych.Vilanella to gatunek literacki, który powstał w wieku XIII i początkowo były to utwory sielankowe.Takie piosenki biesiadne.Twoja propozycja vilanelli jest raczej wierszem współczesnym, napisanym że strofami, które przypominają tylko vilanelle. Bo jako gatunek dziś już historyczny i wiekowy wymaga także zachowania rymów dokładnych bo takie rymy pisano i wówczas.Jak dla mnie jest to wiersz biały bo trudno tu doszukać się choćby jednego dobrego dokładnego rymu...
    • @Marek.zak1 tak niestety bezbronne, ale inaczej się nie da i część z nich trzeba poświęcić, na te przyziemne przedmioty...
    • @Berenika97 Jestem wołaczem z wykrzyknikiem w dłoni!                           Gdy ryknę, muchy spadają z żyrandola,                           a zaraz potem tynk z sufitu...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...