Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jedynie


Rekomendowane odpowiedzi

wiesz patrząc w okno
wracam do ciebie
wtedy gdy jest mi źle
rozmawiam z tobą
to działa

jak ukojenie
widzę uśmiechniętą buzię
i spokój w twoich oczach
będzie dobrze
jutro

tylko
szeroko otwarte szczęścia
ogarniają duszę i ciało
i wtedy brwi marszczę
a oczy wilgotnieją

nie mogę się rozckliwiać
ludzie nie wiedzą
zapominam
czas bez grawitacji
nie istnieje

na jawę muszę wrócić
wysiadam z pociągu
w jasność sytuacji
z sercem na dalszą drogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyszku!
Bardzo liryczny osobisty wiersz. Peel żyje jakby w rozdarciu między tęsknotą za bardzo bliską osobą (kochaną), z którą jednak dzieli odległość, a szarą rzeczywistością (jawą) będącą na razie (tak myślę) jego realnym światem (może niezbyt udany związek lub coś podobnego?). Cierpienia Peela zwiększa fakt, że prawdziwe, głębokie uczucie musi ukrywać przed ludźmi; rozmowy (nawet duchowe) są dla Niego umocnieniem do wytrwania (z sercem na dalszą drogę). Zamysł wiersza zrodził się prawdopodobnie w czasie podróży w pociagu, o czy jest mowa.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam zamysl Autora, ale tak to sobie wyobrażam.
Bardzo wzruszający wiersz, chwyta za serce, choć chwilami jestem skłonna poprzeć wypowiedź Kasi, że przydałoby się może rzeczywiście odrobinę pazura (zdecydowanego gestu, czynu, determinacji), ale to tak tylko na marginesie.
Autor wie najlepiej, co chciał powiedzieć, więc chylę głowę.
Ładny wiersz. Lubię Twoje liryczne wiersze...
to są również moje ulubione klimaty w poezji.

Cieplutko pozdrawiam.
Miłego dnia Zbyszku :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...