Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mieszkanie


Regina Koch

Rekomendowane odpowiedzi

Do mojego mieszkania
na ósmym piętrze
nie dociera szum lasu
i zapach konwalii
Meble w stylu nie retro
nie pamiętają
ułożonych w wazonach
suszonych kwiatów słów
i ustawionych na półkach
wyblakłych fotografii
Na dnie szuflady
pozostały nasze listy
z tysiącem słów
dziś już bez pokrycia
i barwne kartki
z marzeniami
o podróżach do nikąd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi podobają się "suszone kwiaty słów", chociaż wolałabym je w puencie, a nie w środku, bo tam giną marnie.
Obawiam się, że zapach konwalii nie dotarłby nawet na pierwsze piętro. Temat można ująć lepiej. I na pewno Pani to potrafi.
A co do słów bez pokrycia (oprócz tego, że nieodparcie kojarzą mi się z czekiem) - to są takie chwile, w których słuchamy słów - i nie jest ważne, czy mają "pokrycie". Chcemy więcej i więcej, i wyżej, i wyżej. Słowa "z pokryciem" są ciężkie, przyziemne - to te "bez pokrycia" najbardziej nas unoszą. Tak sądzę.

P.S. Też mam takie listy.

Cmok,
Catalina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za ocenę moich myśli napisanych w tym wierszu,ja jeszcze bardzo ostrożnie stąpam scieżkami poezji,mam przy tym ogromną tremę czytając tak różne i tak ciekawe wiersze innych internautów-poetów.Wezmę pod uwagę spostrzeżenia i spróbuję coś poprawić.Często tak bywa że napisany przeze mnie wiersz podlega długo obróbce nim ostatecznie go zostawię "w spokoju".Dzięki bardzo,pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
    • Nie mam ostatnio motywacji do pisania, więcej czytam. Dziękuję za komentarz  :)
    • @Leszczym Po co Tobie ta polityka, nie słuchaj idiotów
    • @Marcin Sztelak Dobre pisanie, mała uwaga, wszechświat raczej nas przeżyje, przetrwa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...