Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Treść wciągająca - on i ona w scenerii tajemniczej nocy, on pragnący i zniecierpliwiony, ona - artystka, splatająca metafory z "kart pamięci". Jako męski odbiorca tego utworu - uśmiecham się.
Na tak.
Pozdrawiam

PS - a skąd wiadomo, że ten pies był kulawy?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bardzo fajnie to opisałeś,jeśli chodzi o psa to mi się z reala zaplątał bo ostatnio chodzi niedaleko mojego domu pies z uciętą nogą i często go widuję,dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




bezsenna81
też mógłbym, achy i ochy, bo niezły on jest
ale ja tego nie lubię,
więc powiem Ci co zrobiłbym, gdybym kupił ten wiersz
i zaadaptował do swoich

wymieniłbym "kosmatych" bo wyraz przetarty zwłaszcza wśród myśli;)
dalej
zapewne dzieje się, oj dzieje w głebokiej nocy
dlatego "wrony" paskudnie i niefortunnie się tu wdarły

no i wreszcie ostatnia strofa - ładna zwłaszcza:

jakże pragnąłeś
mnie tamtej nocy


a dwa ostatnie wersy też niczego sobie, chociaż te
jeszcze bym przekombinował;)
Reasumując - ładnie,
choć może być lepiej.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




bezsenna81
też mógłbym, achy i ochy, bo niezły on jest
ale ja tego nie lubię,
więc powiem Ci co zrobiłbym, gdybym kupił ten wiersz
i zaadaptował do swoich

wymieniłbym "kosmatych" bo wyraz przetarty zwłaszcza wśród myśli;)
dalej
zapewne dzieje się, oj dzieje w głebokiej nocy
dlatego "wrony" paskudnie i niefortunnie się tu wdarły

no i wreszcie ostatnia strofa - ładna zwłaszcza:

jakże pragnąłeś
mnie tamtej nocy


a dwa ostatnie wersy też niczego sobie, chociaż te
jeszcze bym przekombinował;)
Reasumując - ładnie,
choć może być lepiej.
Pozdrawiam
reasumując-zawsze może być lepiej,nikt chyba w poezji nie osiągnął doskonałości, pomyślę nad uwagami bo warte zastanowienia,fajnie że mimo wszystko się podoba i zdaję sobie sprawę że dzieło doskonałe to nie jest ale tylko wierszyk napisany pod wpływem emocji,dziękuję i pozdrawiam:)
Opublikowano

bardzo ciekawy, ciepły kontrast pomiędzy 'zewnętrzem', tj. wszelkimi kulawymi psami i nienagannie smutną szarością, a dwojgiem bohaterów (gdzie bardzo podoba mi się odbiór pana K. - ona artyska, ależ-zaczekaj-kochanie-metafora-siedzi-w-kącie oraz on, pragnę-cię-chronić-nawet-przed-samym-sobą ;))

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   śliczna jest :) ja mam kurtkę w kolorze złotym :)))   moja kurtka, Twoja torebka i …lśnimy ;) niczym krewetki ;))))   to dobrze, że mało słodka :) już się bałam, że to beza ;) 
    • @Radosław   :)stan zakochania to stan lekkiej psychozy …dlatego właśnie nierealnie ocenia się rzeczywistość . W tym warunki pogodowe …i prognozy ;)    podoba mi się :) szczególnie ostatnie wersy :) pozdrawiam. 
    • @KOBIETA nie zasnę przez torebkę:) śliczna jest:) taki kolor mi pasuje:) to był mus cynamonowy, mało słodkie, oni robią to serku naturalnym:) lubię miodową kawiarnię, bo sami wyrabiają w swojej restauracji. Kto teraz nie używa telefonu:)
    • Miłości mojego życia tylko Twoich życzeń pustka zjadłem ciasto z czerwoną galaretką, otrzymałem pierwsze życzenia od osoby, którą zdradziłem Moje szuflady nie zamykają się od usprawiedliwień na łamańce wyborów Zdrada niestety nie boi się miłości   Miłości mojego życia Słońce dziś karmi rośliny, które mają już dość deszczu, a ja czekam, aż zadzwonisz na numer, którego nie masz Babie lato wita i żegna rześkością zachody słońca, które nie kolorują już tylko obłoków, a ja czekam w kolejce Miłości mojego życia, aż przytulę Cię kiedyś w moje urodziny, bo chcę wierzyć, że nie znamy jeszcze swoich numerów     
    • Do odsłuchania tutaj: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        czas... słowo z wagą odbija się echem światło z lampy cięte myślę tym oddechem   kształty przezroczyste gorące kolory jak usta pocałunki skały roztopione i plaża czarne oczy żar co pali w stopy pamiętasz dno - co spadło raptownie? dodawało mocy   my między powiekami w przerwie cisza i huk spieniony oddech dwa ciała i ten jeden ruch zużyliśmy się bliskością przyjemnie jak nigdy spadaliśmy z falami rozgrzani sparzeni kolory których nie było czuliśmy je skórą   dotyk zachłanny poszybowaliśmy górą   czas... ma wagę! świeci odbija się we mnie ciepło gorąco i ciebie wciąż tę samą a przecież nową...   czas! ma wagę! parzące iskry westchnień oddane wulkanem obmyte falami obmyte dniami i ten huk co spada z wiatrem to nasz czas!   pożytek z kolorów z gorąca które parzy czarne szkiełka pamięci w dłoniach wciąż się żarzą i krzyczą: "pamiętasz?" fale niosą dalej aż huk przeora ciszę gwałtownie dostojnie   my sparzeni oddani na dnie aż na grzbiecie fali znów w locie miłość popłynie dalej wciąż czuję ten żar pod stopami oddech sól na języku i ciebie nową i tę samą w każdym serca biciu...    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...