Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Od czasu gdy świta
nad naszymi głowami
gdy ktoś kogoś pyta
którymi pójść schodami

Ja zawsze kryje się w krzyku
w ciszy myśli najczulszej
i w tych płytach chodników
z toruńskich pierników

Niekiedy powstaje
w blasku cieni słońca
narodzony z pętli
znam początek końca

Obmywam swe dłonie
słyszę zegara serce
zatrzymam je nagle
przy rzewnej piosence

Otulę Ją sobą
kołdrą z mglistej łuny
pokazując palcem
krwawe me całuny

W blasku świec nad ranem
mrużąc w mroku oczy
pożegnam, nim zasnę
Ciebie z tamtej nocy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W drugiej strofie dwuwers wzajemnie się wyklucza; cisza, czy krzyk?
Aha - i w ostatniej też mi nie gra - poranek, mrok, świece, mrużenie hmmm
Ale jakoś tak... wycisza i jest lirycznie - nawet się podoba.

Pozdrawiam
kasia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...