Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jako, że to mój pierwszy post to na wstępie witam wszystkich serdecznie. Mam problem, naskrobałem nasz szybko coś na papierze ale jakoś mi nie gra. wiem, że rytmika nie do końca poprawna ale to tak jakby coś jeszcze innego. Może Wy mi podpowiecie ;)

Burza...
Burza ognista zawładnęła światem
Złociste tornada twarz moją smagają
Nie parzą, nie ranią, bliznami nie znaczą
Nie złem rozszalałym - miłymi się zdają

Palce z biciem serca
zatapiam w płomienie
Ogień się podsyca
Trawi me sumienie

Grom z nieba...
Jak dzwony na okrętu decku
Uderza gwałtownie
pozbawia oddechu


Choć stara się biedak jak może
kominek dziś jakby inny
bo po tym co tam poczułem
ogień wydaje się zimny

Opublikowano

Mnie się częściowo podoba.

Pozwolę sobie pogrzbać w wierszu, w końcu to warsztat.

"Burza...
Burza ognista zawładnęła światem
Złociste tornada twarz moją smagają
Nie parzą, nie ranią, bliznami nie znaczą
Nie złem rozszalałym - miłymi się zdają" konkretnie ominięcie 'są'( ale jak jest psuje rytm)
proponuję zminić tę cżęść wersa np.
"Duszy nie szarpią-"

"Palce z biciem serca -> "palce drżące
zatapiam w płomienie -> zatapiam w płoomienie
Ogień się podsyca -> ogień podsycam
Trawi me sumienie" -> trawi sumienie"

"Grom z nieba... -> Grom z nieba
Jak dzwony na okrętu decku -> Jak dzwon okrętowy
Uderza gwałtownie -> Uderza
pozbawia oddechu" -> Pozbawia oddechu

Ostatnią zwrotkę bym zmienił całą.

Ostatecznie po moich przeróbkach:


"Burza"

Burza ognista świat zagarnęła
Złociste tornada twarz mą smagają
Nie parzą, nie ranią, bliznami nie znaczą,
Duszy nie szarpią - miłymi się zdają.

Palce drżące
Zatapiam w płoomienie
Ogień podsycam
Trawi sumienie

Grom z nieba
Jak dzwon okrętowy
Uderza
Oddechu Pozbawia

.............................

Świat jakiś inny
Ostygł przebudzeniem.
Wewnątrz choć goreję
ogień jest zimny.





To by było na tyle. Nie wiem czy coś pomogłem. Mam nadzieję, że nie zaszkodziłem. Pokazałem swoją wersję, zmieniłem to, co mi nie leżało. Często kierując się gustem.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Koncert skrzypcowy Roberta Schumanna w tle słychać. Odkryty Josepha Joachima, w D' Aranyi przechowywany, światu nieznany Sonata niewprawną ręką dziewczyny grana, temu chłopcu co walczył w Gallipoli i nad Sommą. Jakby przewidziała spalenie Reichstagu, Realpolitik w iście heglowskim stylu wcześniejszy też. Wielki Rzym, La belle époque, gdzie jest? Ikar co wyżej i wyżej ku Słońcu spadł, za dużo chciał. Coś tu jest, ta muzyka nigdy niczyja, nuci ją wiatr Znów umawia się na moście, z nim z lat młodości. Twarz jaśnieje w blasku świec, świat znów tak gra.   Ktoś do drzwi zapuka, zawoła. Jestem, patrz- to ja! *Dżumy i wojny zastają ludzi zawsze zaskoczonych". Zmiotą berlińską filharmonię, londyńską Queen's Hall, będą istnień pożogą. Muzyka Schumanna na łatwopalnym rękopisie zapisana przetrwała. W kamieniach i murach się schowała. Lew z Pireusu ją słyszy, ona wciąż trwa.                     - cdn-                                       
    • @Łukasz Wiesław Jasiński Panie Jasiński, dziękuję. Nie jestem aniołem i mam pazurki.
    • @Migrena To jeden z tych wierszy, po których trzeba na chwilę zamilknąć. Nie dlatego, że on onieśmiela patosem — ale dlatego, że dotyka czegoś bardzo kruchego i bolesnego w człowieku. W tej apokalipsie nie ma fanfar, nie ma dźwięku trąb anielskich. Jest tylko cisza, ta sama, od której wszystko się zaczęło. Cisza Boga, cisza człowieka, cisza po ostatnim słowie, które nigdy nie padło.
    • @Migrena  świetny wiersz. Tak jakby dwie części, ale to pozór, bo mają ścisłe powiązania. Pierwsza część nawiązuje do Ewangelii Jana  "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata". To na Ostatniej Wieczerzy.  U Ciebie antonim słów  Boga, bardzo gorzkich i uprawnionych. Świat obecny ten nowoczesny postawiony  do góry nogami. Ciekawe czy Bóg nad tym ubolewa- pewnie tak.  Ludzie ludzi zabijają( wojny) dla ego?  I druga część- biblijny koniec świata- ten z Apokalipsy Jana mówi, że coś będzie. Twój wiersz mówi, że nic. Ciekawa jestem co powiedziałby Bóg, na to co ludzie wyczyniają. Może zostanie pustka po nim- wielu neguje Jego obecność. A Bóg zamknie dłonie jak dziecko, które nie chce już patrzeć na swój rysunek.
    • Aniołowie są wśród nas...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...