Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wgryzam się w słodkość przebrzydłą
czekam aż zaśnie moja dorosłość
- nie musieliśmy się w siebie wgapiać jak sroki
żeby się sobą zauroczyć

nie uciekliśmy banałom
syropy na kaszel i odgrzewane zupy
tulę od strachu nie zgaśnie w piecu
wytłumacz mi prawa fizyki

a kiedy mijam w ciasnych pokojach
wilcze spojrzenie i warkot
najbardziej kocham cię wtedy
bo mogę znienawidzić i nic nawet nie stłuc

Opublikowano
wgryzam się w słodkość przebrzydłą
czekam aż zaśnie moja dorosłość
- nie musieliśmy się w siebie wgapiać jak sroki
żeby się sobą zauroczyć


Tosterku, ostatnie Twoje dwa wiersze poszły w dziwną stronę, której nie kupuję ;)
To spanie dorosłości, słodkość przebrzydła itp. są mało atrakcyjne dla mnie, jakbyś się zaczęła wierszami wywnętrzać, przedstawiać zbyt czytelnie włąsną (?) historię.
Mało tu wysublimowanej gry, więcej prostych piłek, żeby tylko czytelnik zrozumiał Twoją myśl, żeby się nie zgubił.
Preferuję stare tendencje i marszruty, mając nadzieję, że wrócisz do niedawnego stylu.

Pancuś
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



;(

Tosterku, dobre pisanie wróci, bo musi. Kość się zrośnie, a na sen amol :*
ja piję melisę i leczę się psychiatrycznie od 15 roku życia
to już dekada.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jak tak, jak nie! :>

To nie doszło! Słowo Pancusia, że wysłał mesydża!

ps: idę do nauki na popraweczkę. Dogadamy szczegóły wieczorkiem, mały dzielny (choruśki) tosterku

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
    • @Roma świat uczuć zamknięty w dłoni. Ładnie.
    • A baba; kłosy - łyso łka baba.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...