Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

próba mikrofonu
szanowni klienci, wynocha!
rozpoczął się sezon na grzyby

inaczej mówiąc zostawiamy facetów i jedziemy
udeptywać trawę która pokryła równoległe światy

w lesie nad Pilicą trochę się cykamy
robię też fotki chyba podgrzybków
palce przesuwam po sitku
oblizujemy - gorzkie czy nie – zbierasz
na pamiątkę w kieszeniach gromadzę śliskie nasionka
później będziemy wysiadywać
ale jeszcze kijem ściągamy wszędobylskie pająki
nie ma mowy o nagłości
babie jest lato

w prześwitach na długich nitkach tańczy Izka i jest tak jak powinno być
wódka w lodówce grzyby w occie obraz w wierszu








---
tytuł tymczasowy, póki autorka nie nie obrodzi pomysłem.

Opublikowano

Zaczynam się identyfikować z Izką. Czuję, jak by to o mnie.
Mamy wiele wspólnego; co roku dłuuugie "lato leśnych ludzi",
potem wrzosowe - babie, grzybo-babrania, kotki, fotki.
Jeszcze coś się zgadza, o czym już -nie.
Niektórym tylko jest dane umieć, tak pięknie, poetycko w wierszu
wyrazić proste przeżycia.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

z wyjątkiem kilku szczegółów, których nie będę się czepiał, tekst podoba mi się
wygląda na próbę czegoś innego (nie wiem czy nowego hihi bo nie jestem znawcą Twoich tekstów)

tytuł też mi się podoba (niech te grzyby co nazbierały(ście) zostaną lepiej w occie)
i podobają mi się robaki zdejmowane patykiem
i uważaj, bo teraz z kolei zaczną mówić, że tekst jakby za krótki...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Słowiki nie słyszą wron ani kruka. Lemiesze na glebę, skiba za skibą afekt przewraca. Chleb jak miłość zawsze wraca. Aniu tak jak zapamiętałem zwrotkę poprzedniego wiersza tak i w tym jest dla mnie poetycki zakątek. Niewiele w niej wersów, a niesie do samego nieba; mądre słowa. Rozrzewnia mnie.
    • @Corleone 11 Za szybko ten koniec. Z tego możnaby stworzyć całą powieść z małymi duszobobaskami:-)
    • @Annna2 Aniu. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Czasem jak zamyślam się nad tym co kiedyś, teraz i później to czuję, że wpadliśmy w jakiś piekielny wir który ciągnie nas w przepaść. Ty lubisz pisać Koheletem. A mnie ten fragment (może nie a propos) tak drapie mózg od środka : " to co jest teraz już było, a to co będzie kiedyś jest teraz". (Z głowy to może coś pokręciłem). Lepiej - juz było.   Aniu. Dziękuję !     @Alicja_Wysocka Al. Taki wiekowy to jednak nie jestem :) Chociaż paradoksalnie tego żałuję. Dziękuję pięknie :) I słuchaj. Bo ja cały czas pod tym kominem....jakbym czekał aż Ty...... No nic. Wybacz :)     @Naram-sin Ja przepraszam, bo to nie do mnie.... Ale może Przytulia. No takie...złudzenie optyczne. Dzięki Naram-sin. Nie do mnie ale miło, że byłeś :)    
    • @Robert Witold Gorzkowski  Orany Robert! Toś mnie zaskoczył. Nic nie zapowiadało dla mnie że to erotyk- a jest. Niech wracają i nie tylko w marzeniach niech. I wtedy już żadne pląsy mi w ruchach nie przeszkadzają w miłosnych słów uniesieniach ze skurczem w parze chadzają.   I Ty gdzieś mówiłeś że jesteś gorszy- nie, to nieprawda. To jest cymes.
    • Przychodzi drań niespodzianie porywa w domu na dworze w konwulsje ciało wprawia obłapia mięśnie jak może.   Lecz po cóż mi jego siła waleczność i święty upór gdy może on tylko dowieść jak taniec wygląda trupi.   Podrywa mnie nagle z łóżka rozwiera szczękę i oczy maluje barwą poranka jakbym się w cud przeistoczył.   Na sam przód bieży dostojnie! na prostych i sztywnych nogach a potem członki roznosi jak w biegu po śliskich drogach.      Bo gdyby to w samotności zakała mi dokuczała to niech tam oczy nie widzą drgawkami rozrywaj ciało.   Ale nie, nie będzie słodko! musi być spektakularnie w szczytowym żądz uniesieniu przeszywa członki figlarnie.   Bo kiedy wrócą marzenia młodzieńcze szały podniety to ciało musi nadążyć by wzbudzić w żonie apetyt.   I wtedy już żadne pląsy mi w ruchach nie przeszkadzają w miłosnych słów uniesieniach ze skurczem w parze chadzają.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...