Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Polska poezja umiera
w locie skrzydła straciła,
powiew wiatru ją znosi,
jak niemego łabędzia.

W zbożu chabry i maki
zachwyciły ją jeszcze,
napłynęła krew w oczy
zamazując krajobraz.

Zostawiona samotnie
zmierza ku zatraceniu,
w kościelny dzwon uderza
o modlitwę błagając.


Korekta OXY!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Powiało fatalizmem.
raczej fatalizm ma inne znaczenie w swojej wymowie, bardziej pasowałoby słowo realizm,tylko zależy jak kto odbierze ten wiersz

pozdrawiam

bestia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


kochana bestyjo, wiedze masz w sercu, słowa na języku, miej serce i patrzaj w serce- mówiła nasz Adaś, więc? piszesz sercem, piszesz co czujesz, a że nie od razu są to WIELKIE słowa,nie ważne, ważne że czujesz i piszesz, z czasem będzie o wiele lepiej
a wzorów szukaj u najlepszych w bibliotece, bo u nas na forum nie znajdziesz, tu kazdy pisze jak umie, mimo iz sie stara, wychodzi, co wychodzi
- ale tyrada, co?
wiadomo ,zawsze dużo gadam :P
cmooook
Opublikowano

Stanisławo dziękuje za otuchę,a że panuje tu galimatias, to już o tym wiem , gdyż wyżej komentatorka jakby napisała płytka ta poezja, to bym się zastanowił, ale ,,tania jest na Ukrainie Tania. Książek przeczytałem aż nadto, wiec już powiedziałaś prawdziwe słowa,, PISZ DUSZĄ" i w tym jest sens. Dziękuję za miłe słowa , przeczytanie i odwiedziny

Ciepło pozdrawiam

bestia

Opublikowano

Zofio raczej ten przekaz polskiej poezji we współczesności pisanej jest prosty i wydaje się, ze kosmologii raczej tu nie użyłem jak chromosfera, korona słoneczna czy Orion itp Skoro jednak dla Ciebie poleciała w kosmos to niech leci, bo dla mnie jak kiepska jest poezja tak o niej piszę , że ona umiera , a tą kopułom jest ten portal, a dzwonem ludzie co pozjadali wszystkie rozumy. Ja człowiek z gminu piszę prosto jak proste jest moje serce a w prostocie jednak drzemie piękno.

Serdecznie pozdrawiam i dziekuję za komentarz, który mi wiele powiedział, a i wiele nauczył. Trzeba pisać jeszcze prościej ,to wtedy pewnie w kosmos nie poleci.


bestia

Opublikowano

No ten w zupełności jest bardzo nieczytelny. Sorry że tak dużo wierszy jest nieczytelnych. Może zaśpiewamy ,, Bogurodzicę" o modły dla zrozumienia przekazu poezji. Co TY na to?

serdecznie pozdrawiam

bestia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bestio, nie wypowiadałam się o Twoim wierszu, ale ogólnie o współczesnej poezji, która do mnie przeważnie nie dociera (z niewielkimi wyjątkami) Chciałam powiedzieć, że zgadzam się z treścią wiersza. Lubię proste pisanie.

Pozdrawiam
Opublikowano

wiem, gdyż mi się np Twoja poezja podoba , ma w sobie klimaty i ciekawe przesłania. No to przepraszam, gdyż myślałem, że mówisz o wierszu, gdyż zazwyczaj po to sa komentarze. Może jednak muszę odpoczać ale powiedz jedno jak można to tak: brak rymów , za długie wersy absurd, bład kardynalski, infantylność. patos , tanizna, to się nie mieści w głowie, jak pisać? Nie mam pojęcia pogubiony zostałem w literaturze.

Przepraszam jak czymś Cię uraziłem, gdyz nie miałem takiego zamiaru i nie szukam wrogów raczej pomocy odnośnie pisania, tylko ta niby pomoc przestawia mi umysł i już nie wiem czy najpierw przymiotnik , a potem rzeczownik juz mam mętlik w głowie heh.

Serdecznie pozdrawiam i 3 raz przepraszam , gdyż to jednak sztuka chociaż nie lubię się kłócic, ale jak mam bronić swoich wierszy już nie wiem

bestia

Opublikowano

dobra poezja sama się obroni i trzeba umieć przyjmować krytykę,ja swoich wierszy nie bronię bo każdy ma prawo do własnego zdania,ile ludzi tyle opinii,jeśli jest więcej pozytywnych to znaczy że coś tam się wierszem udało przekazać a jeśli więcej negatywnych to znaczy że coś nie poszło po mojej myśli i próbuje wiersz jeszcze raz przemyśleć i dopracować ale broń Boże nie wchodzę w utarczki bo to nic nie daje,nie szukam wrogów bo ktoś kto negatywnie ocenił jeden wiersz może drugi ocenić jak najbardziej przychylnie i nie ma w tym nic złego,poza tym lubię proste pisanie i prosto z serca,w poezji współczesnej trudno się odnaleźć a przekaz z serca zawsze znajdzie odbiorców,to tyle ode mnie,pozdrawiam serdecznie:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bestyjko, ja także pod tym się podpisuję. Piszę tak jak w duszy gra, ale staram się również ciągle doskonalić warsztat, więc głównie uwagi merytoryczne są dla mnie ważne. Człowiek całe życie się uczy i nigdy nie jest tak dobrze, że już nie może być lepiej. Nie przejmuj się, pisz i udoskonalaj warsztat. Ja też piszę prosto, ale nigdy nie bronię do upadłego swoich wierszy. Krótko odpowiadam "dziękuję i pozdrawiam". Emocje tylko szkodzą, więc po co? Każdy ma prawo do oceny takiej czy innej. I tyle.
Głowa do góry!

Serdecznie pozdrawiam :)
Opublikowano

Bezsenna jasne masz racje , lecz ja nie lubię ciemnoty, skoro ktos ma jakieś zastrzeżenia niech napisze co go boli ot tyle, a na marginesie możesz wiersz napisać lepiej niż np Gałczyński i tak zostanie zbrukany. Z tym się nigdy nie zgodzę, a żeby skrytykować wiersz to trzeba przedstawić argumenty z uzasadnieniem. Wtedy taki komentarz mogę wziąć pod uwagę i rozważyć . Komentarze typu: patos,infantylność, nierówne wersy, błędy kardynalskie itd są dla mnie zwykłymi bzdurami, gdyż ja nie piszę ,, cofa do tyłu", gdyż to już pleonazm, co uzasadnia jak cofa do wiadomo że do tyłu. To jest proste. Tylko żeby krytykować trzeba najpierw posiadać trochę wiedzy, a nie jak w zwyczaju tego orgu, kopiowanie słow bez uzasadnienia.

Dzięki za odwiedziny i komentarz oraz wizytę

pozdrawiam

bestia aha broń swoich wierszy bo warto, gdyż dlaczego ktoś ma z obrazu zrobić kicz , tylko dlatego, ze jest tu pięć lat i ma poparcie i plecy na tym nie polega krytykowanie poezji. Nędzne szmiry są hołdoiwane, lecz w imię głupoty i nicku, który tu wiecej znaczy niż przekaz wiersza.;
Wiesz liczy się nazwisko ot tyle i tym się rządzi ten portal

papapappa szkoda słów

Opublikowano

Teresa ja powiem tak Ty piszesz dobrą poezję ja lubię ja czytać jest w niej to , co powinny posiadać wiersze. Jest tu kilka osób którzy dobrze piszą jak i krytykują Ty nalezysz do nich,
więc zbedna dalsze gadanie

Dzieki za przeczytanie i odwiedziny i jak mówi Baba zawsze może być lepiej , bo jej słowa też szanuję, gdyż ma w swoim pisaniu tak jak ty to coś, co wbija się i porusza serce

pozdrawiam


bestia

Opublikowano

Bestio, wiersz jest dość katastroficzny. Masz prawo do swoich poglądów, a mnie się zdaje, że zawsze i w każdej epoce najwięcej tworzy się szmiry, z której wyłania się 3-5 poetów prawdziwych, takich, których nigdy się nie zapomina. To jest zresztą zrozumiałe: bieżąca twórczość to próby i błędy, szukanie nowych dróg, oryginalności - i wobec tego zapędzanie się na manowce. Niewielu jest ludzi, którym udaje się odnaleźć nową drogę, prowadzącą do celu - do lepszego wyrażania siebie.

A w Twoim wierszu trochę poprawiłabym rytm. Jest podział na strofy, ale załamuje się rytm i melodia.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pewnego razu żył pewien drwal.   Miał dom i ogród, na którym rosły różne krzewy, kwiaty oraz warzywa. W zagrodzie były rózne sprzęty, którymi posługiwał się na codzień, starannie wykonując nimi meble, donice, wycinając deski pod dach chroniący go przed deszczem. Codziennie chodził do lasu pozyskując nowy materiał dla potrzeb wytwarzania kolejnych dóbr.   Tak mijał czas, a drwal i jego życie obfitowało.   Pewnego razu na jego posesję padło ziarno by po kilku dniach zakiełkować. Roślina niepostrzeżenie rosła, tworząc łodygę i puszczając liście.   W końcu została dostrzeżona przez właściciela, lecz nie wiedział on jaki jej gatunek.   Czas wciąż płynął, a roślina przybierała coraz to większych rozmiarów. Ze względu na to, że drwal miał wiele obowiązków i nie przywiązywał dużej wagi do wznoszącej się wśród innych - zieleniny - za każdym razem, kiedy odwiedział owe miejsce był bardzo zdziwiony tempem w jakim rosła.   Codziennie słońce rzucało promienie na usytuowane w kącie posesji drzewo, deszcz je podlewał, a noc przynosiła mu wytchnienie.   Było to silne drzewo - wichry i burze nie zrobiły mu krzywdy. Z każdym dniem w drwalu rosła ciekawość - co to za drzewo i czy w zależności od tego wyda jakieś owoce.   Mijały lata - ukazał się pień, wyrosły gałęzie, w cieniu drzewa można było zaznać ochłody. W końcu, jesienią pojawiły się i owoce - małe zielone kulki, jabłoń.   Dojrzały, a drwal z przyjemnością je zerwał i spożył, zadziwiony ich niezwykłą słodyczą.   Czynił tak co roku, rozkoszując się coraz to obfitszymi plonami. W końcu drzewo stało się na tyle duże, że pośród jego gałęzi ptaki uczyniły sobie gniazda, a w jego pniu wydrążyła sobie norkę wiewórka. Życie wokół drzewa obfitowało.   Drwal chętnie zbierał owoce, lecz brakowało mu motwyacji i czasu, by zbierać je wszystkie, dlatego zaprosił do pracy swoje dzieci i znajomych, darując im prawo by również je spożywały.   Gdy drzewo osiągnęło wielkich rozmiarów, zimą opadały z niego usychające gałęzie, którymi drwal palił w piecu w pokoju swojego domu grzejąc swoje ciało oraz oraz swoich najbliższych.   Przyszły jednak lata, kiedy deszcz padał coraz rzadziej i rzadziej. Plony były coraz mniej obfite, a nie podlewane przez nikogoo drzewo w końcu nie dało owoców. Zapuszczało jednak skromnie liście, gdy drwal zastanawiał się co z nim zrobić.   W końcu, po dłuższym namyśle, stwierdził ostatecznie, że drzewo należy ściąć. Decyzję tę podjął dużym trudem - bowiem jego pień był bardzo szeroki i silny, a samo drzewo na tyle wysokie, że ze strachem rozważał, gdzie upaść powinna jego korona, by nie uszkodzić znajdujących się w pobliżu: domu oraz sprzętów, a także ogrodzenia.   Nadszedł sądny dzień.   Drwal, po przyjemnej, kojącej nocy, wypoczęty i w pełni sił, wstał z łózka, spożył obfite śniadanie i z siekierą w ręce dumnie ruszył w kąt ogrodzenia.   Stając przed drzewem przyjrzał się jego pniowi, skrupulatnie oczami szukając miejsca, w które wbić ostrze. Dostrzegając odpowiednie miejsce, zatarł ręce, chwycił narzędzie i podszedł bliżej by zadać pierwszy cios. Aby wziąć zamach odchylił daleko ramiona, biorąc swoim siermiężnym nosem głęboki oddech.   Uderzył raz. Uderzył drugi raz. Uparcie uderzał z całych sił, bez tchu, bez żadnych wątpliwości, będąc zdeterminowanym by drzewo obalić. Błyskawiczna przerwa, szybka szklanka wody, zagrycha - uderza dalej, znów bez tchu i bez namysłu - drzewo musi zostać ścięte.   Walcząc aż do póżnego popołudnia, w końcu został tylko fragment pnia, który pozwalał na jego złamanie. "Teraz wystarczy wziąć linę, zarzucić poniżej korony i lekko pociągnąć, łatwa sprawa" - pomyślał. Szybko pobiegł do stodoły po sznur. Wrócił spokojnym i dostojnym krokiem, po czym rzucił grubą nicią, wydając przy tym odgłos wysiłku.   Lekko już zmęczony podszedł pod drugi koniec liny i zaczął ciągnąć. Pień, lekko już uschnięty łamał sie pod naporem niewielkiej siły. Odlatująca kora i fragmenty drewna wydawały pękający dźwięk. W końcu pękły ostatnie wrzeciona, odsłaniając wieloroczne słoje jabłoni, po czym drzewo ze świstem i hukiem, trzaskiem pękających gałęzi zostało obalone.   Zadowolony drwal tyłem odszedł kilka kroków aby spojrzeć na swoje drzewo. Nie było to dla niego nic szczególnego. Kątem oka jednak zwrócił uwagę na nadlatujące z zachodu chmury, a jego dłoń musnął powiew chłodnego, jesiennego wiatru. Był to okres zbiorów.   Jego twarz, z zadowolenia przemieniła się - nieco spoważniała i posmutniała. Po chwili, z nieba spadły krople deszczu, a drwal stojąc w bezruchu i spoglądając na wystający z ziemi, ściety pień gorzko zapłakał...
    • I namokłe dyby mamy bydełkom Ani
    • Ule dam, a sad, dom okrutny syn Turkom odda sam, Adelu
    • @tie-break To świetny wiersz: mądry, dojrzały, pisany z wielkim wyczuciem formy i znaczeń. Łączy intymność z uniwersalnym doświadczeniem odchodzenia od słów, które miały dawać schron.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...