Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

już słońce pod lasem
kąpie ryby w jeziorze
cicho pluskają fale
wieczorny koncert
grają świerszcze

wciąż uroczo choć wczoraj
już tylko echem jutro być
może jeszcze piękniejsze
nie sądzisz

o tam popatrz
błękit nad drzewami
emituje natchnienia
opiszmy wierszem

podam tonację w chabrach
melodię zagrasz zielonym
dreszczem roztańczmy
wspólną poezję

Opublikowano

wciąż uroczo choć wczoraj
już tylko echem jutro być- z tymi wersami cos jest nie tak gramatycznie i logicznie, ale to tylko moje spostrzeżenie i nie podoba się zwrot ,, słońce pod lasem" to raczej bład logiczny, słońce za lasem owszem Takie moje wrażenie

pozdrawiam ciepło

bestia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wczoraj już tylko echem ---przebrzmiało, minęło bezpowrotnie
jutro być może jeszcze piękniejsze---jutrzejszy dzień być może...lub może być...

"pod lasem" odnosi się do kąpieli ryb w jeziorze...słońce w tym jeziorze pod lasem odbija się... (słońce, odbicie słońca) "kąpie ryby w jeziorze" (personifikacja)

jednak możesz uważać inaczej...
dzięki za subiektywne wrażenie i koment :)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bartłomiej Borutaprzyjemnie  się go czyta
    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
    • prawdziwa uczta językowa :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...