Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

rocznica


Rekomendowane odpowiedzi

Okryta pluchą zimowa pora
tkliwie dotyka zbłąkane spojrzenia,
dawne twe uśmiechy łaskoczą mi skronie,
gdy stoję samotna pośrodku wspomnienia.

Jakiś szmer w uszach, ktoś chyba mnie prosi
o grosz zapomnienia dla przewinienia.
Nie widzisz ślepoto, że nie mam nic więcej,
prócz łzy na talerzu i rozpaczy w ręce?

To znowu ty... wciąż do mnie wracasz,
choć utopiłam cię w zapomnieniu,
zrównałam z błotem w deszczową jesień,
milczeniem okryłam w cichym cierpieniu.

Wojna, którą toczę na łamach pamięci
rozsiała spustoszenie w mieście mych snów;
nie mam nic, prócz czasu niechęci
do zabaw w życie, gdy gorzki miód.

Błagam codziennie Boga o litość,
by ból ukrócił mi w tej udręce,
nie wiesz, jak wielka może być miłość –
jej siła ZABIJA rozdarte serce!

Idę przed siebie, kroczę pijana,
gestem ulicznika kpię z życia swego:
jutro będzie lepiej, napiję się wina,
mróz odmrozi moje poszarpane ego...

Wieczny sen szarpie jak sęp nad urwiskiem,
skrzydła jego tkwią mocno w przestrzeni,
dziobem rozrywa pragnień spełnienie,
nie daję rady... śmierć jest już blisko...

Ziemia i Niebo stały się jednością,
w dzień mej wigilii łez naruszenia,
po głowie chodzą mi te same myśli:
dzisiaj się poznaliśmy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...