Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rankiem leżę w trawie
w zielonej nadziei dnia.
Moje myśli są wolne
od brudnych zmartwień.

W oddali widzę postać
skrywa dziewicze ciało.
Dlaczego jesteś ze mną,
a naprawdę nie istniejesz?

Wiatr rozwiewa urok chwili
cuci z kolorowych marzeń.
Jutro będziemy się kochać
w realiach, a nie w snach.

Niedopałek przypalił palce
zielona wizja odeszła.
Nie chcę tego stracić,
więc przypalam skręta.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ośmieliłam się trochę "ociosać", jednak przydałoby się więcej.
Nie chciałam wiele zmieniać, by wiersz mógł pozostać Twój.
Chyba się nie gniewasz? Mam nadzieję :)

Rankiem leżę w trawie
zielonej nadziei dnia.
Moje myśli są wolne
od codziennych zmartwień.

W oddali widzę postać
skrywa dziewicze ciało.
Dlaczego jesteś ze mną,
a naprawdę cię nie ma?

Wiatr rozwiewa urok chwil
cuci z kolorowych marzeń.
Jutro będziemy się kochać
na jawie a nie w snach.

Niedopałek przypalił palce
marzenia odeszły w dal.
Chcę jeszcze. Przypalam
kolejnego skręta.
--------------------------------
Ja to bym mniej więcej tak:
-------------------------------
w trawie zielony dzień
myśli wolne od rutyny

w oddali dziewica
niby jest ze mną
na jawie tylko
wiatr

rozwiewa urok
cuci z kolorów
rzeczywistość

pet sparzył palce
marzenia prysły
chcę jeszcze raz

przypalam
kolejnego skręta


Cieplutko pozdrawiam :)))
Opublikowano

Rankiem leżę w trawie
zielonej nadziei dnia.
Moje myśli są wolne
od codziennych zmartwień.

W oddali widzę postać
skrywa dziewicze ciało.
Dlaczego jesteś ze mną,
a naprawdę cię nie ma?

Wiatr rozwiewa urok chwil
cuci z kolorowych marzeń.
Jutro będziemy się kochać
na jawie a nie w snach.

Niedopałek przypalił palce
marzenia odeszły w dal.
Chcę jeszcze. Przypalam
kolejnego skręta.

Dzięki Tereso za poprawkę , tak myślę, ,,ze teraz jest superasto, rzeczywiście Twoja postać , wiec po co Twoja? oki zmienię na taka wersją bardzo z serca dziękuję, gdyż tak właściwie chodzi o palenie marihuany . Tak okrojony ma takie same myśli, a lepiej się czyta

z całym szacunkiem

bestia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Franko dziekuje za odwiedzinki i wpis i przyznam się bez bicia, że Teresa dobrze to skróciła.

serdecznie pozdrawiam

bestia aha chodzi o marihuanę , a trawe potocznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzieki Ewel K za przeczytanie i wizytę no chyba za bardzo zaszalałem ale chciałem przekazać palenie marihuany , a nie trawy jednak Teresa, to upiększyła

pozdrawiam ślicznie lubię Cię

bestia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzieki Ewel K za przeczytanie i wizytę no chyba za bardzo zaszalałem ale chciałem przekazać palenie marihuany , a nie trawy jednak Teresa, to upiększyła

pozdrawiam ślicznie lubię Cię

bestia

No wiem, że marihuany, obrazek jest niezły, po poprawkach o wiele lepiej:)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki dziękuję   @Alicja_Wysocka dzięki za przypomnienie Tuwima (Ptasie radio)
    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
    • cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli   jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy   boimy  się jej lękamy czy nie przemówi   taka cisza jest  trudna bo  płacze
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...