Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przytulasz najczulej
jak tylko potrafisz
wdychasz w siebie
bez reszty

kurs euro idzie w górę
rośnie i rośnie krzywa
pnie się na szczyty
hossa

boom
spija nocne nadwyżki
kładzie na powiekach
cienie

zasypiają jak dzieci

Opublikowano

Hm, mi by pasowało bardziej "bum" - ale to ja - niezmienne od lat uprzedzona do wszelkich "boom", "good", "school" itd;)
Poza tym dobry pomysł, na czasie, ładnie
pozdrawiam;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czyli pasuje w czytaniu :)
dzięki za strawienie tych terminów giełdowych...
mogą się przydać w życiu...nie tylko...hehe... na gieldzie :)
serdecznie pozdrawiam :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


anioł stróż? ... hehe...już ja bym "postróżowała", że ho, ho...
cieszy Twoje zamyślenie...i "podobalsko" :)
dziękuję i odściskuję :))

I tak zostaniesz i takie żadne he..he..Cię nie uchroni!
Ściskam!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


anioł stróż? ... hehe...już ja bym "postróżowała", że ho, ho...
cieszy Twoje zamyślenie...i "podobalsko" :)
dziękuję i odściskuję :))

I tak zostaniesz i takie żadne he..he..Cię nie uchroni!
Ściskam!
Jesteś kochany uparciuch ... a niech Ci będzie :)
Buźka!
Opublikowano

wyplatałas sie Krysiu z tematów miłosnych i dlatego wiersz jest inny i bardzo mi sie widzi:):) w sumie tez pisze duzo o uczuciach i to jest chyba najprosciej- a tu fajny temat giełdowy , podany bardzo miło...podoba sie Krysiu:):)pozdrawiam cmok:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz, co? Rozświetliłaś mi myśli, zresztą jak zwykle:)
Umiesz wnikać do głębi...rzeczywiście aż się prosi cosik czułego...
może "czułość" - przytulasz czułość - jak Ci się zdaje?
Dzięki za radę i za podobanie :)
Ciepełka w ten wietrzny dzień
-Krysia
Opublikowano

Już nie chcę Ci mieszać Krysiu, ale mam nieco
mniejsze skrupuły, gdyż wiem, że nie za bardzo
sobie w swoim pozwalasz mieszać. Jednym słowem,
wiesz - co chcesz. I bardzo dobrze! To mnie troszkę ośmiela.
Moim zdaniem "przytulasz czułość", może troszkę
za słodko, przytulanie też jest samo w sobie - czułością.
Dla mnie bardziej coś jak : "wyzwalasz" - można u siebie
i u kogoś. Jak myślisz?
Ucałowania
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki, że poświęcasz tyle czasu moim "wypocinom".
Dobrze myślisz. Zastanowię się i poczekam na pomysł.
Na razie zmieniłam początek jednak nadal z "przytuleniem"...
to warsztat, więc nie muszą się śpieszyć...

Ściskam Cię za Twoją bezinteresowną życzliwość :))
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...