Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pustynia jest sucha i pusta.
To wie każde dziecko.
Gdy rozkłada mapę,
na mapie - pustynia jest żółta.

Pożytek z pustyni
można liczyć w litrach,
galonach, tankowcach,
rozpiętością skrzydeł odrzutowca,
gdy wzlatuje w niebo.
I wtedy pożytek z pustyni
widać jak na dłoni -
pustynia jest wszędzie.

Człowiek na pustyni
szuka przewodnika.
Kładzie się na ziemi.
Przesypuje piasek. Gotów jest
przekopać pustynię rękoma,
łaknie, pragnie, tkwi
po uszy w pustyni

czyli w cząstce siebie...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ano tak - wielokropek pełni funkcję wielokropka.
Wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek używany na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych. I wówczas sotatnie zdanie nie jest ostatnim, prawda?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ano tak - wielokropek pełni funkcję wielokropka.
Wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek używany na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych. I wówczas sotatnie zdanie nie jest ostatnim, prawda?


aaaa, nie no, bez "znaku interpunkcyjnego w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek" w życiu nie pokapowałabym, że ostatni wers wierszyka, jest jego wersem ostatnim. przenikliwość tej uwagi była mordercza.
Opublikowano

Droga Pani - ja napisałem, że poprzez wielokropek ten wers nie jest ostatnim wersem i na tym cały chwyt polega...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ano tak - wielokropek pełni funkcję wielokropka.
Wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek używany na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych. I wówczas sotatnie zdanie nie jest ostatnim, prawda?


aaaa, nie no, bez "znaku interpunkcyjnego w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek" w życiu nie pokapowałabym, że ostatni wers wierszyka, jest jego wersem ostatnim. przenikliwość tej uwagi była mordercza.
Opublikowano

Droga Pani,
chwyt odwołuje się do zdolności dopowiadania... W tym sensie wers ostatni nie jest ostatnim. Może niech Pani polemizuje sobie z kim innym, bo ja nie bardzo wiem, o co Pani chodzi.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ach, nie jest? Drogi Panie, chwyt odwołuje się zatem do jasnowidzenia, a przynajmniej do widzenia tego, co dzieje się w umyśle autora, a tak przebiegłą babą jagą, to ja jeszcze nie jestem.
serwus:)
Opublikowano

Droga Pani, ja obawiam się, że Pani po prostu nie rozumie istoty tego wiersza, a skupia się na jego podstawowej treści. I w ten sposób myli Pani trop. A przy okazji proszę zajrzeć Kultura 10/625 /Paryż, 1999/.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szanowny Pan faktycznie nie wie, o co mi chodzi. Być może kiedyś Szanowny Pan zrozumie, co jest rozweselającego w wielokropku znajdującym się na końcu wiersza.
Opublikowano

Zupełnie niepotrzebny sarkazm. Publikować wiersze tamże to nie wstyd. A jeśli chodzi o maniery to rzeczywiście warto posiadać dobre maniery. Nie chodzi o Paryż, czy Londyn, ale o rzetelną analizę utworu, która nie poucza autora jak nieświadomego dziecięcia, choćby tekst wydawał się dziecinny.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

dobrym obyczajem jest też nie przypisywać własnych braków czytelnikowi. to, że czytelnik zarzuca niefortunny zabieg, nie oznacza, że nie rozumie wiersza. jedno to myśl w wierszu, a drugie, to jej zapis Szanowny Panie. a bułkę przez bibułkę proszę zostawić sobie na deser.

Opublikowano

Przepraszam, ale nie widzę możliwości kontynowania rozmowy ponieważ Pani nie odnosi się do tekstu i nie przyjmuje sugestii, że proponowany zapis jest świadomy i celowy. Czy się Pani podoba, czy nie - inna rzecz. Nie zwykłem przypisywac czytelnikom żdanych cech, bo wiekszości z nich nie znam, ale Pani sugestie ingerują w utwór, a zatem zachowuje się Pani jak początkujący recenzent, a nie czytelnik.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wielokropek na końcu wiersza, to taki (sztucznie wywoływany ) odpowiednik teatralnej ciszy po ostatnim słowie, które padło ze sceny. Widzowie szybko sobie " dopowiadają " co trzeba, mają poczucie, że zbliżyli się do tajemnicy, której dotknięcie słowem byłoby świętokradztwem. Cisza pęka, owacja na stojąco, kwiaty, panie mdleją...
Autorze, wielokropkowy zabieg w poezji pachnie kabotyństwem. Wiem ale nie powiem, bo...?

Wiersz mizerny, jedynie w środkowej części coś iskrzy.
Opublikowano

Panie Lecter, czy jak tam Panu - masz Pan rację - nic więcej Panu nie odpowiem - ciszy szkoda. Ale na teatrze to Pan nie najlepiej zna - pointy sceniczne buduje się nieco inaczej.
Tutaj niedopowiedzenie nie jest pointą tylko zawieszeniem głosu - jest wskazówką interpretacyjną. A Pan czyta wiersz jak przepis na zupę i w tym sensie ma Pan rację...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wielokropek na końcu wiersza, to taki (sztucznie wywoływany ) odpowiednik teatralnej ciszy po ostatnim słowie, które padło ze sceny. Widzowie szybko sobie " dopowiadają " co trzeba, mają poczucie, że zbliżyli się do tajemnicy, której dotknięcie słowem byłoby świętokradztwem. Cisza pęka, owacja na stojąco, kwiaty, panie mdleją...
Autorze, wielokropkowy zabieg w poezji pachnie kabotyństwem. Wiem ale nie powiem, bo...?

Wiersz mizerny, jedynie w środkowej części coś iskrzy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Czytam twój wiersz Aniu i pociągam nosem.Ale to nie katar.W tym roku będzie 5 lat jak mojej kochanej Matuli już nie ma.Pozostanie na zawsze w moim sercu i pamięci.Piekny wiersz.Poezja.
    • Jak mówi pismo święte   -  bóg pracował tydzień mozolnie, by potem rzucić robotę  ze wstrętem, i wziąć wolne.   Jak tak to Trza intelektu kota, by dziś klepać   koronek tasiemce do tego,  któremu tak zbrzydła robota że dzień cały  pod zadkiem trzyma ręce.   Wieki wieków od poczęcia Adamostwa   sobota  jest dniem człowieka,  a niedziela boga.  W sobotę w prawie  byczy się człowiek,  a w niedzielę  w prawie byczą się oba.   +++++.+++ Śmierć to instynktowna trwoga. Na myśl, że jest już  u progu tuż,  ludzie tak głupieją,  że nawet papież zaczyna wierzyć w boga  i to samo radzi dobrodziejom.  Co świadczy tylko o tym, że wiara jest funkcją (użytecznej) głupoty.
    • @Annna2 dziękuję 
    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...