Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wie pani
mama to miała
piękną spódnicę
awangardową
gdy ją spotykam
-cały czas mowa o mojej mamie-
to mi ta spódnica
staje przed oczami
bo jak na tamte czasy
to była wprost odlotowa
zaczepiała ulicę krzykiem
ulica była wtedy tuzinkowa
widzę jak mama w niej idzie
jak się wyróżnia wśród tłumu
wie pani
Danusia to była artystyczna dusza
a tą spódnicą wyprzedzała epokę
pamięta ją pani
niestety
nie pamiętałam

całkiem niedawno pani Ewa
z samotni swojej
wyszła
przez okno
z trzeciego piętra

podobno jej spódnica
wtedy
łopotała jak żagiel


(mamo, pamiętasz panią Ewę? jasne. zaproszę ją. bankowo.
niedawno ją widziałam. miała na sobie spódnicę. wiesz, tę superodlotową.)

Opublikowano

Podoba mi się. Razem z kursywą - zahacza o metafizykę w baśniowy sposób. Gdyby się skończyło na samobójstwie pani Ewy, byłoby o niczym, byłby kicz o samobójstwie z braku miłości. A tak - jest miła baśń o tym, że zaprzyjaźnione panie (sąsiadki?) spotkają się po tamtej stronie. Jest ciepła nadzieja, że to nie całkiem koniec, a w każdym razie - że przyjaźń jest ważniejsza niż samotność i śmierć.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




dziękuje za wyrażenie opinii. rzeczywiscie, jestem coraz bardziej przekonana co do slusznosci tego zabiegu. tak więc zastanowię się i chyba jednak wyrzucę kursywę. a sam wiersz czyniewiersz jest po prostu opowiastką o pani, ktora wyskoczyła przez okno ( bo tak po prostu postanowila) będąc w pelni władz umysłowych przy swoich 87 latach. nieco wczesniej, zawsze ilekrośc spotkałysmy sie, wspominała moją matkę i jej spódnicę. i to było na tyle. pozdrawiam serdecznie
Bo

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Daję wam przykazanie nowe , abyście się wzajemnie miłowali. Jak Ja was umiłowałem,,J13, 34   świat bez gruzu ciemności myśli  pełen ładu harmonii  jak łąka pełna kwiatów   gdzie spojrzysz uśmiech mosty nie zburzone    to nie utpia   wystarczy... wystarczy zobaczyć Światło Światło jakim jest Bóg  i iść za nim   tylko tyle  aby świat był miłością    5.2025 andrew Niedziela, dzień Pański  
    • zażądałaś śniadania jak w hotelu no to kupiłem różne rodzaje herbat   stawiam w kuchni pod oknem cały zestaw zielona earl grey mięta leśne marzenie ale ty wychodzisz bez słowa do pracy   zostaję z pełnym czajnikiem i pustą szklanką w zasadzie wszystko mi jedno co powiesz gdy wrócisz na wieczór przewidywali przejście frontu - - niebo już iskrzy jagodowym fioletem   mam nadzieję że nie będziesz się tłumaczyć   jednym ruchem wysypuję z pudełek i mieszam na stole torebki obłoki         Rozmowy z Niką,  maj 2025
    • @Łukasz Jasiński    Żeby tworzyć metafory w obcym języku, trzeba najpierw doskonale go znać i bawić się świadomie łamaniem zasad.   Jeśli rzeczownik città jest w rodzaju żeńskim, to nie może być użyty z mio , które jest w rodzaju męskim. Jeśli we włoskim języku używa się rodzajników przed rzeczownikami, to ich pominięcie jet błędem. Dopełniacz po włosku wymaga użycia przyimka di i nie da się inaczej, zasłaniając metaforyką. Tranquillo - po włosku oznacza spokojny, a nie spokojnie, w tym miejscu powinno użyć się zresztą innego słowa, bo w danym kontekście po prostu tak się nie mówi, itd. Znając oryginał (roboczy) oczywiście mógłbym pomóc (i chciałem), ale po co, skoro autor jest przekonany, że umie lepiej? Wprawdzie znajomość języka pozwala, być może, zaledwie na dogadanie się w barze na dworcu, no ale przecież istnieje metaforyka, czyż nie?   Dobór słów to już inna para butów, choć w niektórych miejscach zaproponowałem inne ze świadomością tego, że słownik nie oddaje ususów. Tego przez całe życie uczą się np. tłumacze. A w ogóle przekład poetycki to jedna z najtrudniejszych dziedzin w przekładoznawstwie, wymagająca wielu umiejętności, intuicji, (o perfekcyjnym opanowaniu obu języków już nawet nie mówię), praktyki... Tłumacze nieraz sprzeczają się o pojedyncze słowa, wyrażenia...  Lecz co tam oni tak naprawdę wiedzą... ?   Pańska odpowiedź jest typowym odwracaniem kota ogonem, a ja nie będę się bawić w pustą erystykę, bo wiem, co napisałem. Na tym kończę, dobranoc.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A to nie jest deklaracja miłości? A splot ust?   Iskra jest czymś nietrwałym, stąd przypuszczenie, że to już przeszłość. W wierszu nie ma poszlak sugerujących, że wspomniane jutro nadeszło i przyniosło dalszy ciąg tej historii.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...