Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nimbostratusy obdarzają bielą,
którą zawierucha rozsiewa.
Jutro z tych nasion
powyrastają bałwany.

Ozdobią szare podwórza,
gdzie radość zagości.
Na lodzie zimowego walca
będą tańczyły łabędzie.

Wietrzysko grać przestanie,
gdy wiosna wejdzie na ganki.
Zniknie śnieżnobiały pejzaż
pozostawiając błotniste kałuże.

Sasanki wystrzelą spod ziemi.

Opublikowano

Lubię czytać wiersze, w których ktoś maluję krajobraz.
Nie umiem ich pisać. Heh...
Jak to mówią tradycyjnie, wytarte slogany. Troszkę się wkradły, ale wiersz mnie i tak trochę smyrnął jak wiatr krzak z porzeczkami.

;)

mrs

Opublikowano

Przemyśl wszystkie słowa, które "podała" Ci Oxyvia... to cenne wskazówki.

(...)"Zniknie śnieżnobiały pejzaż
pozostawiając błotniste kałuże"
... słońce szybko je osuszy, przecież wiosna tuż tuż..;)
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Witek dzięki za odwiedziny i komentarz miło ze wpadłeś
pozdrawiam

Nata Kruk- zmienię według sugestii OXY jednak nie przekonuje mnie to odnosnie pisania poezji, a zmienić to wystarczy 30 sek, a co mam przemyśleć, bardziej mnie zastanawia jej tok myślenia, gdyż poezja to pisanie wspak i przkazywanie myśli , króre nie są okryte ramami, jak banał, czy inne w niej formy. Gdybym na to patrzył musiałbym skreslic wszystkich poetów polskich, którzy stosujac przenośnie pisali banały:):):) dzieki za wdepnięcie i przeczytanie. Miło cie gościc

pozdrawiam

bestia

Opublikowano

Czasami też podszeptuję pewne zmiany w jakimś wierszu, bo akurat na jakieś słowa spojrzę
z zupełnie innej strony. Sama też wiem, jak trudno poprawić treść wiersza, naprawdę różnie to wychodzi.
W sumie... teraz niby lepiej, ale... dla mnie to jeszcze nie to i wcale się tym nie przejmuj, bo to tylko moje widzimisię.
Ta wkradająca się radość jakoś nie tak "leży" mi w uszach... bo.. Oxyvia pisała wyżej.
Wolałabym, gdzie zagości radość.
Tyle ja.. pozdrawiam serdecznie... :)

Opublikowano

OXY a bardzo wpłynęłaś na całą treść , może tak jest lepiej. Jednak czasownik wkradać też można zmienić, tylko chodziło mi ze są ponure podwórza i rzadko tam radość panuje , dlatego w tym kontekście użyłem owego czasownika, aby podkreślić np slamsy w większych miastach. Może nie wyszło, więc zmienię czasownik. Dziękuję za ponowne odwiedziny.

pozdrawiam

bestia

Nata dziękuje za odwiedziny i sugestie, że ten czasownik nie pasuje wyżej pisałem o co mi chodziło w przekazie.

Jestem wdzieczny Paniom


pozdrawiam

bestia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kasa się skończyła, do łopaty 🪏:)
    • @JaKuba Przednie.  Pozdrawiam. 
    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
    • @Berenika97 Przyjdę, ale teraz muszę wyjść.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...