Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziś bez Ciebie zatapiam się...
Ginę w rzece bólu i niepowodzeń
Tonę w szyderczych oczach istot wokół mnie
Zatracam się w słowach kpiących nicości
Gubię się w ciemnych ulicach mych dni
Znikam w szarych mych godzinach
I choć jest brzeg, to zbyt daleko...
I jest światełko to rzadko błyszczy...
I jest mapa, lecz zatarte jej ścieżki...
I jest zegar, ale zbyt szybko mknie przez kolejne cyfry...
I choć mogę zamknąć oczy to i tak będę musiała je kiedyś otworzyć...
I choć ginę to nie zginę.
I choć niknę to nie zniknę.
Rzeka jest czasem potrzebna, by nie wyschnąć.
Są potrzebne kpiny i szyderstwa, by umieć żyć.
Jest ciemność potrzebna, by odróżnić noc od dnia.
Są dni i są godziny niezbędne, by zawsze potrafić znaleźć się w życiu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • A tak przy okazji, pani Moniko, zrobiłem sobie ogólny test na inteligencję - tutaj za pośrednictwem reklamy i wyszło mi IQ 118, opublikowałem szczegółowy raport w komentarzu pod najnowszym wierszem, czas 20 minut i koszt - 4 zł, mało, prawda? Może pani sobie też dla zabawy zrobić test, potem skopiować i wkleić...   Łukasz Jasiński 
    • @Ewelina cieszę się:)
    • W wolnej chwili wybaczasz mi wszystkie podłości  W wolnej chwili cię za nie przepraszam  W moich projekcjach jesteś ogniem wściekłości A ty mgłę w mojej duszy rozpraszasz   Twój śmiech moją niezdarność rozlicza Księgujesz sprzeczności, gesty niejasne W oczach, których głębokość aż boli od życia Przeglądam się strojąc w nastroje za ciasne   Życie jest bólem, jest błogosławieństwem  Szukam Twych śladów na drodze W domysłach wciąż tonie strach jak w szaleństwie  Nietrwałość żalu ogrzewa jak ogień    I czuję gniew przystrojony współczuciem Wiszące się na nim kołyszą sprzeczności  Wytarty uwiera jak kamień w mym bucie I nie pojmuję litości i nie pojmuję miłości.
    • ale najpiękniej pachniesz gdy wyjdziesz z kąpieli prosto bez sztucznych perfum żadnych gdy pragnień zapach ostry   rozsiewa feromony pożądań wzmacnia echa schemat dawno sprawdzony to jest lep na faceta :)))
    • @EsKalisia Dobry ! Ale nie limeryk - chyba !!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...