Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Ideały kładą się do trumien"
- Orzeszkowa

Chciałabym być Barbie.

Mieć przesmukłe nogi, permanentny makijaż
obejmujący nie mniej permanetny uśmiech.
Mieć domek bez potrzeby zaciągania kredytu,
a w domku kram z sukniami - miniGucci, miniDior.
W zestawie mieć mężczyznę bez oznak łysienia.
Tak bezgłośnie rozmawiać z koleżankami
(wszystkie z rodu Matel) i popijać suchą herbatkę.
Nie mieć teściów, nie wstawać na ósmą do pracy.

Fajnie.

A jednak bycie Barbie ma swoje minusy.

Ken może ją zdradzić z Cindy,
jeden bucik może się zgubić,
a włosy przepaść na zawsze
za sprawą niebacznego fryzjera.

Będąc Barbie, mierzyłabym 175 centymetrów,
a ważyła - 24 kilogramy.
Miałabym wymiary 84-46-80,
a nogi dwa razy dłuższe od rąk.

Byłabym kaleką.

Droga dziewczynko,
jeśli już wyrośniesz z Barbie,
oddaj ją młodszym koleżankom.
A najlepiej zrób jej pogrzeb.
Wrzuć ją do żółtego pojemnika
na podwórku. Tak, dokładnie tam,
gdzie widnieje napis "Tworzywa sztuczne".

Trumny typu PCV i PET.

Opublikowano

pierwsza strofa powala, i stan powyższy utrzymuje się jeszcze kawałek.
Tylko ta ostatnia strofa. Nie, żebym nie zgadzał się z przekazem, a ponadto cały wiersz tam zmierza, tylko, bo ja wiem, za dużo edukacji? Chyba mam problemy z artykulacją.
czyli trzeba się pożegnać i wrócić później.
Pozdrawiam
Adam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
    • @Rafael Marius - @Leszczym - dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...