Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dowód nie wprost na pychę


Rekomendowane odpowiedzi

Na moim blasku gwiazd wyrośnie skała
gdzie brzeg, gdzie niebo, gdzie wiatr ma kres.
Wznoszący jestem bladożółty pałac
ukryty w głębi tam gdzie ziemia jest.
Mój oddział wielkiej nicości braku
nie ugnie kolan choćby gromić miał,
przetrawi i rzuci pragnienie na próg
i stosy zakwitną wydychanych ciał.
Na Moje rozkazy załamie się sen
i święte spokoje odejdą na krzesła.
Jeden spokojny odezwie się dzień:
„Panie na Miłość Twą Boską, przestań”
Nie wzruszy Mnie szloch, śpiew czy dym z komina.
Nie złami mi serc blask spalonych skał.
Tutaj nowe, zbawcze się dzieło zaczyna
koniec końców początek połamanych strzał.
Na tańcu z wysoka rozpocznie się noc.
Przesunie każdy długopis i ból.
Na głowie zamroczy usychany los
i brak się rozpocznie położony w próg.
Pamiętajcie Moje Wszechwielkości Pana
łowy, w które zatopiony ruszę,
bo kiedy skromność podparta w kolanach
zaczyna się zgrzyt co wypala duszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...