Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ładnie, krótko, ale nie rozumiem dużej części...
Tytuł przyciąga, ale pytania mam. "na kawałku ziemi (...) stopę postawić", czyli jakby teraz podmiot liryczny suwał w obłokach, tzw. głowa w chmurach, ale to mi nie pasuje do tonu wiersza... albo stanąć na kawałku pewnej ziemi, takiej po której pewnie stąpasz i nie boisz się, że opaska ci przeszkodzi w stawianiu kroków...
Rozumiem, że masz na oczach opaskę, ale kto/co przed Tobą się chowa/ucieka? i o co chodzi?:( ja jestem widocznie bardzo kiepska w takich interpretacjach...:(
a nie z przymiotnikami piszemy oddzielnie...
jeszcze wrócę, bo muszę rozgryźć tą głębię... możesz mi trochę pomóc...:)
Pozdrawiam - Mea:)

Opublikowano

Tutaj chodzi o ludzki żywot. Nie "śmieszna zabawa" - bo życie człowieka i jego los to sprawa poważna, każdy błąd może kosztować upadek i uraz. A szukając kogoś - szukamy głosu swojego powołania - kierunku w którym będziemy zmierzać...
"Na kawałku ziemi", "na grudce nadziei" - na ziemi, bo każdy swoje miejsce na ziemi - taki malutki kawałeczek, ale lepsze to niż nic :) Na gruce nadziei - grudka to jeszcze mniejsze pojęcie - nadzei jest bardzo mało, ale wystarczająco dużo by postawić na niej stopy - czyli by żyć :)
To moja interpretacja :)

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hmmm.. co do tej nadziei mam teraz wątpliwość. Jej jest mało?? Ja bym powiedziała, że wręcz przeciwnie - "Nadzieja jest rośliną trudną do wyplenienia. Można nie wiem, ile odrąbac gałęzi i zniszczyć, a zawsze będzie wypuszczać nowe pędy" [I. Duncan]
dzięki za przybliżenie mi znaczenia, Piotrze.
Pozdrawiam Cię - Mea:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mądre słowa, ale to była interpretacja wiersza - nie moje osobiste rozuemienie świata :)
Poza tym jeśli nadzieję porównać do rośliny, to ona najpierw musi wyrosnąć :) Tak jest gdy człowiek się rodzi - dostaje swoje własne nasienie nadziei, by mógł je zasiać w swej duszy, aż wyrośnie mu potężny dąb :) Myślę, że o to chodziło w tym wierszu...
Dzięki za odpowiedź i cenny cytat :)

Pozdrawiam serdecznie
[sub]Tekst był edytowany przez Piotr Sanocki dnia 09-07-2004 21:41.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




"nie" osobno musi zostać :)
Tak.Chodzi o mój kawałek zakątka.Ale jak do niego dojść gdy ślepi jesteśmy , bo widzimy wszystko ..A ten głos w środku../ta woda te słowa cóż mogą cóż mogą książe/cyt.
Nie wiem czy nie za duzo podpowiadam ale to mój dopiero drugi, też nieśmiały więc łakoma jestem zrozumienia.
. Pozdrawiam i ogromnie cieszę się że został przeczytany.



[sub]Tekst był edytowany przez Małgorzata Nasierowska dnia 10-07-2004 10:13.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nadzieja jako potężny dąb w sercu...Któżby Piotrze nie chciał jej aż tyle. Bo zwiewna Pani C. z opaską na oczach , wyciągnięte ramiona dla równowagi / może być umysłu / wciąż sam wiatr łapie..
Dzięki wielkie za wgląd :)i pogląd:) . A poważnie się cieszę :).Naprawdę. Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 no piękne! Słowa jak flirtujące duszyczki – nigdy nie usiedzą na miejscu.
    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary. Stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości.             Redukcja mówionego i pisanego języka postępuje. Zapanowało skrzętne liczenie używanych słów. Oszczędne szafowanie ich różnorodnością. Jęła obowiązywać łopatologia. Tekst musiał być skonstruowany z braku językowej biżuterii. Metafora, porównania i inne ozdobniki, poszły won i modnym się stało podawanie na tacy, a nieobecność wykluczających się spekulacji, domysłów, niedomówień czy jakichkolwiek myślowych procesów, odarły poezję i prozę z dotychczasowego sensu. * Ludzie, którzy nie potrafili ułożyć byle zdania, zaczęli posługiwać się relatywną logiką i w sposób gładki zmieniali co popadnie. A czego nie mogli, obśmiewali. Naumieli się nowego sensu wypowiadanych słów. Odtąd styl nie mógł być kwiecisty i arabeskowy. Taki od razu wędrował na gilotynę. Ich zdezelowane sądy naraz chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach i oceanach odważnych spekulacji. Twierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy. Że trzeba być pojmowalnym bez żadnego ale, a idee głosić należy językiem obfitym w uproszczenia. Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym, nie należy używać. Ogłosili zwycięski zmierzch kwiecistych sformułowań. Zadęli w surmy zbrojne obwieszczając wieczny odpoczynek niejadalnym tekstom i przydługim zdaniom, w rezultacie czego poszczególny człowiek począł dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku. * Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
    • Pan             Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która bezterminowo chroni strategiczne firmy polskie przed obcymi podmiotami gospodarczymi - spoza Unii Europejskiej i nowe przepisy wejdą w życie dwudziestego czwartego lipca.   Źródło: WP Wiadomości              Strategiczne Spółki Skarbu Państwa można znaleźć w mojej ustawie zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Berenika97 Tez tak bywa, a nauka wykazała, że babki znacznie lepiej to ukrywają. Polecam książkę "Wojny plemników".  Pozdrawiam
    • @Marek.zak1- Mistrzu, ona wcale się nie gniewa, rozumie mnie, bo swoich kochanków miewa. :) Fajna fraszka!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...