Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Snikersy wpieprzaliśmy jak pies kość po burej suce. W witrynie nocnego gapiło się na mnie trzech mielących mordą nieogolonych pędraków, którzy uszli z życiem swojej własnej głupocie. Nikt nic nie mówił. Porozumiewaliśmy się ze sobą niewerbalnie.
- Mlask..mlask...hę? - zapytał Moondek.
- Ehę. - odpowiedziałem sklejony lepikiem.
- He...eeee...eee..łlleee... - wystękał złota myśl Gepard.
Patrzyłem na Moondka, jak rusza szczeną i już widziałem po jego podniesionych brwiach i wskazującym w stronę G palcu, że nadciąga kolejna fala chichów. Dobrze nam znane tsunami śmiechu z byle czego i do bólu brzucha. Mój wzrok powędrował w kierunku wskazanym przez M i zatrzymałem spojrzenie na Gepardzie.
- Ja go jebnę zaraz, Bóg mi świadkiem. - Wyksztusiłem na bezdechu, gdyż piersi rozrywała mi petarda śmiechu.
G pożywiał się batonem. Później kichnął i zrobił fontannę czekolady nadziewanej orzechami, zmieszanej ze śliną, która wylądowała na witrynie sklepu. Następnie zaczął zlizywać to ze szkła zniewolony smakiem a klienci po wewnętrznej stronie okna mięli widok rodem z psychiatryka. Jeśli ktoś myśli, że to było wszystko na co nas było stać na takiej fazie, to niech żałuje, że nie stał wtedy po wódkę.
Gepard twardziel, zero wników. Odstawiał dalej glonojada. A ja z Moondkiem weszliśmy do środka, by lepiej widzieć, czy wyliże wszystko do czysta. Język w prawo, nos w lewo. Przeszkadzał mu i kładł się na strony. To rozwaliło nas zupełnie i śmiech rozerwał nam płuca. Tarzaliśmy się po sklepowej posadzce. Froterka, polerka, bracie co chcesz. Zrywaliśmy boki.
Dokąd starczyło nam tchu wypełnialiśmy sklep artylerią śmiechu. Jednak po pewnym czasie Gepard skończył lizanie szyby i przyszła odwilż humoru. Zerwaliśmy się na równe nogi. Rozejrzeliśmy wokół. Wszystko zastygło w bezruchu cierpiąc na jakiś powszechny zanik poczucia żartu. Jedyne co się wtedy poruszało, to szczęka sklepowej, nerwowo męmłająca śmierdzącą fajkami i dawno wyżutą ze smaku gumę.
- Nie, to obrzydliwe. - Żachnął się Gepard.
- Idziemy stąd bo puszczę pawia panoramicznego i ktoś będzie musiał to zlizać.
Wysypaliśmy się na zewnątrz jak worek ziemniaków. A tyle było jeszcze do zrobienia. Czekała nas przecież impreza z okazji urodzin Anny. A ja jeszcze nie miałem dla niej prezentu. Czułem się zobowiązany, wygrałem ją przecież w bilard. Głupio tak wpaść z pustymi rękami do swojej kobiety. Musiałem o nią teraz dbać, butelka burbona piechotą nie chodzi.
Ruszyliśmy przed siebie burym deptakiem, mijając przechodniów, jak figury z wosku. Zamyśleni. Każdy w świecie swego włąsnego ja, zamknięty w otchłani tęsknoty. Ciągnąc worki z kośćmi w stronę nieznanego, tajemniczego. Zdolni do odkrycia czegoś, czego nikt jeszcze nie odkrył, nie nazwał. Niesieni oceanem egzystencji jak korki na wodzie. By dotknąć tego jednego, by się nim zachłysnąć, nasycić. By nie żyć jedynie, po prostu, ale być samym stającym się życiem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zamyśleni. Każdy w świecie swego włąsnego ja, zamknięty w otchłani tęsknoty. Ciągnąc worki z kośćmi w stronę nieznanego, tajemniczego. Zdolni do odkrycia czegoś, czego nikt jeszcze nie odkrył, nie nazwał. Niesieni oceanem egzystencji na wodzie.
By dotknąć tego jednego, by się nim zachłysnąć, nasycić(...)

to jest wg mnie np. dobry fragment z całości, zrób coś z tym,powodzenia(!)
:)ciepłoniaście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




...największe pomysły cechuje prostota....

...wielkość BOGA objawia się w rzeczach prostych....

....prostota jest najwyższą formą prawdy....

..pozdrawiam....


zgadzam się z tobą,tylko jest jakas różnica między prostactwem a prostotą,tak mi się wydaje,a po drugie te twoje cytaty z internetu sama prawda......Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maksymilian Bron, dziękuję :)
    • @Roma Przepiękny wiersz, który można poczuć..
    • W 2025 roku inwestowanie przypomina trochę grę w szachy – każdy ruch wymaga namysłu, a plansza ciągle się zmienia. Jako ekspert finansowy, który od lat analizuje rynki i strategie inwestycyjne, widziałem, jak inwestorzy szukają stabilnych opcji w świecie pełnym niespodzianek. Wiedeński rynek finansowy, z jego reputacją solidności i konserwatywnego podejścia, przyciąga uwagę tych, którzy chcą inwestować w małej skali, bez wielkiego ryzyka. Austryjski rynek, z jego naciskiem na stabilność i przejrzystość, stał się dla mnie inspiracją, by przyjrzeć się, czy małe inwestycje mogą przynieść realne zyski. Ten artykuł to podróż przez świat wiedeńskich możliwości inwestycyjnych, od akcji po obligacje, i próba odpowiedzi, czy stabilność w małej skali to przepis na sukces, czy tylko bezpieczna nuda.   Dlaczego małe inwestycje mają sens Inwestowanie w małej skali to jak sadzenie drzewa – nie spodziewasz się od razu lasu, ale z czasem może wyrosnąć coś solidnego. Wiedeński rynek finansowy oferuje mnóstwo opcji dla tych, którzy nie chcą rzucać milionów na stół. Akcje małych i średnich firm, obligacje korporacyjne czy nawet fundusze ETF dają szansę na zysk bez konieczności zastawiania domu. Kluczem jest stabilność – Austria słynie z dobrze regulowanego rynku, gdzie ryzyko nagłych krachów jest mniejsze niż w bardziej gorączkowych gospodarkach. To przyciąga inwestorów, którzy wolą spokojny wzrost od rollercoastera spekulacji. Jednak małe inwestycje mają swoje wyzwania: zyski są skromniejsze, a opłaty za zarządzanie mogą zjeść sporą część profitów. Ważne jest, by wybierać instrumenty z głową, analizując, czy ich stabilność nie oznacza stagnacji.   Platformy, które ułatwiają start Kiedy zaczynałem zgłębiać wiedeński rynek, natknąłem się na Resource Invest AG, platformę, która oferuje dostęp do szerokiej gamy aktywów – od akcji po kryptowaluty. Ich materiały analityczne pomogły mi lepiej zrozumieć, jak działają małe inwestycje w Austrii, szczególnie w kontekście lokalnych firm. Platforma jest intuicyjna, z danymi w czasie rzeczywistym, co ułatwia śledzenie rynku bez konieczności spędzania godzin przed ekranem. Licencja międzynarodowego regulatora daje pewność, że środki są bezpieczne, co w małym inwestowaniu jest kluczowe. Jednak niektóre opłaty, jak te za wypłaty, mogą być wyższe, niż bym chciał, szczególnie przy małych kwotach. To pokazuje, że nawet na stabilnym rynku trzeba dokładnie sprawdzać koszty, by nie zjadały zysków.   Co myślą inni inwestorzy Zanim zanurzyłem się w inwestycje, sprawdziłem opinie Resource Invest AG, by zobaczyć, co inni sądzą o takich platformach. Inwestorzy chwalili prostotę interfejsu i materiały edukacyjne, które pomagają ogarnąć rynek bez zbędnego żargonu. Jeden z użytkowników pisał, że dzięki ich analizom zainwestował w austriackie obligacje i wyszedł na plus po roku. Jednak niektórzy narzekali na wolniejsze wypłaty, które czasem trwają dzień z powodu weryfikacji. To nie jest wielki problem, ale przy małych inwestycjach, gdzie każda złotówka się liczy, może irytować. Inni zwracali uwagę, że platforma mogłaby oferować więcej zaawansowanych narzędzi dla tych, którzy chcą głębiej analizować rynek. Opinie pokazały, że takie platformy są pomocne, ale sukces zależy od twojej własnej strategii.   Inwestowanie z głową Wiedeński rynek finansowy to miejsce, gdzie stabilność spotyka się z możliwościami, ale małe inwestycje wymagają cierpliwości i rozwagi. Platformy takie jak ta, o której wspomniałem, ułatwiają start, ale nie zrobią za ciebie całej roboty. Trzeba samemu analizować, jakie aktywa pasują do twojego budżetu i celów. Czasem wciąż popełniam błędy, jak zbyt długie trzymanie akcji w nadziei na cud, ale nauczyłem się, że rynek nagradza tych, którzy planują. Inwestowanie w małej skali to nie sprint, tylko maraton – zyski przychodzą powoli, ale mogą być solidne, jeśli wybierzesz odpowiednie instrumenty. Ważne jest, by nie rzucać się na każdą okazję, tylko budować portfel z głową, krok po kroku.
    • Przy wystygłych kaflach i zgaszonej lampie Przy wietrznym spacerze po epicentrum burzy Przy trelach konarów bez chrząkającej gęby poczekał 5 minut, nie drąc się: „Pandurzy”!   Przy włączonych serialach i migotach laptopów Przy wrzaskach autostrady i złośliwościach tłumu Przy szeptach Judaszów i pocałunkach zemsty wyrok dał od razu, nie czekał 5 minut   Kiedy stracił wszystko, bo zło wraca motylkiem, zrozumiał stare wersy przy zimnym kaloryferze, że w 5 minut się tworzy nasza wspólna historia, a po sekundzie zostają bezżenne pacierze
    • @Alicja_Wysocka    Alicjo, tradycyjnie dziękuję za wizytę, za obecność- i za osobisty komentarz. Miło mi wielce, że przeczytałaś "Emilyę" powoli - i uważnie. Dzięki Ci za uznanie dla przedstawienia wspomnianego wewnętrznego >>(...) napięcia między "jest" a "niech nie będzie" (...)<<.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           Bereniko97, miło mi było ugościć Cię literacko. Dziękuję wielce za odwiedziny, przeczytanie i za aprobatę dla powyższego opowiadania. @Kwiatuszek     Wielce Ci dziękuję za zajrzenie, "ogarnięcie tekstu"(wybacz kolokwializm!) z Księżycem włącznie i za czytelnicze uznanie. Znakomicie, że zaczęłaś "(...) zwracać uwagę na akapity i przerwy (...)".        Serdeczne pozdrowienia dla Was Wszystkich.              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...