Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tik tak, tik tak
mężczyzna przy barze
waha się

:-))
Właśnie o to chodzi :) Tylko u mnie coraz bardziej w którąś (prawą) stronę,
aż wreszcie fik! Już ja sobie to dziś w nocy dobrze podpatrzyłem ;)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tik tak, tik tak
mężczyzna przy barze
waha się

:-))
Właśnie o to chodzi :) Tylko u mnie coraz bardziej w którąś (prawą) stronę,
aż wreszcie fik! Już ja sobie to dziś w nocy dobrze podpatrzyłem ;)

Cha-cha-chaa! Przebrałeś się za wahadło? ;-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie, wtedy bym nie widział jak to fajnie wygląda: butelka przed mężczyzną
siedzącym na wysokim stołku a w niej coraz mniejsza ilość jakiegoś wahacza
po wypiciu którego głowa tego pana raz z jednej, raz z drugiej strony coraz
bliżej sięgała podłogi. Nawet zastanawiałem się co pierwsze zobaczy dno:
głowa czy butelka ;) Zwłaszcza jedna strona pana zanurzała się coraz bardziej,
coś w rodzaju:


tik tak
tik taak
tik taaak


Przypominał łódź, która ma dziurę w prawej burcie i z każda falą (czy też kolejką)
przechyla się na bok (podobno każda półkula mózgu odpowiada za przeciwległą
jej stronę ciała, więc mężczyzna musiał mieć dziurę w lewej?)
Jakaś kobieta w ostatniej chwili uratowała go przed całkowitym
pójściem na dno i niestety, przerwała doświadczalną i najciekawszą część
moich do-ciekań filozoficznych :)
Opublikowano

Aa, to ja inaczej troszkę:

Mężczyzna stoi(?) przy barze, a że czas go nagli, to spogląda coraz na
zegar z wahadłem i udziela mu się.
Chociaż na myśli miałam też i drugie znaczenie wahania się.

A propos scenek przy barze.
Kiedyś byłam świadkiem, jak podchmieleni kumple
handlowali, tzn. jeden był bardziej aktywny ale nie miał pieniędzy. Postanowił sprzedać koledze zegarek, wpierając mu, że jest wodoszczelny dlatego tak drogo chce.
Kiedy kolega nie wykazywał zainteresowania, a później zaczął wątpić w wodoszczelność, rozjuszony handlarz, na dowód swej prawdomówności wrzucił mu zegarek do piwa.
Jak się historia skończyła - nie wiem.
Trzeba było po prostu szybko zmykać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jednak L1 - wymusza - skojarzenie z wahadłem zegara. Przecież Twój
wariant jest dla mnie potwierdzeniem prawidłowości takiego zapisu -
tak właśnie ma się to kojarzyć! :) Żeby nie było wątpliwości, od
"tika taka" (cukierka) oddziela go taaak, a od zegara to, że nacisk położony
byłby na jedną stronę - musiałby być wówczas: niewypoziomowany.
A właśnie taki niewypoziomowany idealnie odpowiada tradycyjnym:
chwiejący się na nogach, zawiany.

Pozdrawiam.

PS
A wiesz, że "starbotać" oznaczało w staropolskim języku właśnie coś w rodzaju:
chwiać się na nogach, być pijanym? :) Od listopada pozostało tylko 10
opierających się na tym przymiotniku nazwisk w Polsce, toteż rozumiem,
że ciężko pojąć innym, co też mogę mieć na myśli? ;)
Ale nie oznacza to zaraz, że nie mam racji.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A to ciekawostka :-))
Mnie dopiero od lat gryzie: dlaczego?!
Kowalski - wiadomo. Niewiadomski - OK. Laskowska - w porządku :)
Nawet Kaczyński, Wałęsa, Kwaśniewski. Ale "starbotać" ni diabła
nie pojmuję, skąd się wzięło?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To o czym były nasze posty?
Przecież od razu doszliśmy do porozumienia.

Pozdrawiam,
nikt :-((
Przepraszam, źle mnie zrozumiałaś. Przecież napisałaś nawet impro w którym widać
kiwanie. Chodziło mi o inne miejsce - a tam cisza. Wszyscy zajęci obgadywaniem
jeden drugiego i wychwalaniem swoich kobiet, toteż nie można doczekać się
komentarza do jakiegokolwiek wiersza.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To o czym były nasze posty?
Przecież od razu doszliśmy do porozumienia.

Pozdrawiam,
nikt :-((
Przepraszam, źle mnie zrozumiałaś. Przecież napisałaś nawet impro w którym widać
kiwanie. Chodziło mi o inne miejsce - a tam cisza. Wszyscy zajęci obgadywaniem
jeden drugiego i wychwalaniem swoich kobiet, toteż nie można doczekać się
komentarza do jakiegokolwiek wiersza.
Pozdrawiam.
A wiesz, że rzeczywiście pijani kiwają się nie równomiernie "tik tak"
tylko "tik taaak" - z wyraźnym przegięciem na którąś stronę?
Wczoraj to sobie obserwowałem ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie gniewam się, ale w pierwszym momencie zrobiło mi się przykro.
Nie wiedziałam, że rozmawiasz z Kasią o innym miejscu.

Pozdrawiam,
jasna :-))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pewien rabin co bogiem jest mu rodzic kompanowi nakazał przyjść do łodzi a gdy ten psioczył że już się zmoczył usłyszał - po palach, ośle, trza chodzić!   *****.*** sobota dzień narodzin człowieka i Ewy, a za podłe potraktowanie kobiet grzechem jest Jezu ufać tobie.
    • masz problem  nie szukaj pracy za chleb ona sama cię znajdzie  jak będziesz głodny    nie dadzą wiele  ale i umrzeć będzie trudno    szukaj pracy  myśląc jaka będzie z niej frajda  coś nowego byle jaka  to  osiem godzin kieratu    a ty  ty jesteś stworzony do...   nie wiesz do czego  stąd problem  od tego zacznij    nie myśl o swoim wykształceniu możesz być każdym    pomyśl na początek o polityce  może to to    wielka  niczym nieskrępowana kasa  i nie oglądając się  idź tą drogą    co ty na to    może uda ci się polubić  lekko płynące pieniądze    7.2025 andrew  Sobota, już weekend Miłego wypoczynku   
    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...