Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przeniosę komentarze do tego wątku:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A patrzenie w niebo na rozbłyskujące fajerwerki? Spójrz na ziemię,
potem popatrz przez chwilę na żarówkę, zgaś ją i przenieś z powrotem
wzrok na ziemię. Tu właśnie leży zrozumienie mojej obserwacji (!)

powrót z Sylwestra -
jeszcze mniej śniegu
niż nie było

Pozdrawiam :)

W haiku nic nie wspominasz o fajerwerkach,
a L1 jest tak ogólne, że trudno wywnioskować,
że chodzi Ci o to zjawisko.


Ależ pada śnieg u mnie :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W haiku nic nie wspominasz o fajerwerkach,
a L1 jest tak ogólne, że trudno wywnioskować,
że chodzi Ci o to zjawisko.
Także o otoczkę. Nie interesuje mnie angielskie obrazowanie,
tak jak w poezji wiesze anglojęzyczne przeładowane rzeczownikami.
A u nas powrót z Sylwestra nie oznacza powrotu od Sylwestra Stalone tylko zabawę:

słownik PWN:

Sylwester
1. «dzień 31 grudnia, zwłaszcza wieczór, i noc z 31 grudnia na 1 stycznia»
2. «bal lub zabawa urządzane tej nocy na przywitanie Nowego Roku»


Poza tym L3 zmusza do poszukiwań: jak może być mniej śniegu niż nie było?
Może to nie całkiem haiku ale takie poszukiwania - nie tylko u mnie - podobają
mi się o wiele bardziej od powtarzających się w nieskończoność pomysłów
(wszystkie są już właściwie
powieleniem innego)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W haiku nic nie wspominasz o fajerwerkach,
a L1 jest tak ogólne, że trudno wywnioskować,
że chodzi Ci o to zjawisko.

[quote] Nie interesuje mnie angielskie obrazowanie,

Mnie też nie. Nie wiem nawet czym się rózni od polskiego obrazowania.

[quote]A u nas powrót z Sylwestra nie oznacza powrotu od Sylwestra Stalone tylko zabawę:

słownik PWN:

Sylwester
1. «dzień 31 grudnia, zwłaszcza wieczór, i noc z 31 grudnia na 1 stycznia»
2. «bal lub zabawa urządzane tej nocy na przywitanie Nowego Roku»


Nie rozumiem, co Ciebie tak rozsierdziło.

[quote]Poza tym L3 zmusza do poszukiwań: jak może być mniej śniegu niż nie było?

Zastanowiło mnie to i skorzystałam z prawa logiki.
Zaprzeczenie zaprzeczenia = prawda.
Widzisz do czego mnie doprowadziło? :-))

[quote]Może to nie całkiem haiku ale takie poszukiwania - nie tylko u mnie - podobają
mi się o wiele bardziej od powtarzających się w nieskończoność pomysłów
(wszystkie są już właściwie
powieleniem innego)

Jeśli poszukiwania są w miarę czytelne, to czemu nie?

Serdeczności,
jasna :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie muszą być fajerwerki. Jedno jest pewne: mieliśmy! do czynienia
z obserwacją poczynioną przez Peela idącego na Sylwestra, cokolwiek to oznacza:
nie ma śniegu.
Potem jest Sylwester (jakikolwiek by nie był) i powrót z niego naszego Peela,
który zauważa, że jest jeszcze mniej śniegu, niż szedł w przeciwną stronę,
mimo że go (śniegu) nie było. Co oznaczają na przykład obydwie takie obserwacje?
Przede wszystkim, że ktoś oczekiwał śniegu!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie muszą być fajerwerki. Jedno jest pewne: mieliśmy! do czynienia
z obserwacją poczynioną przez Peela idącego na Sylwestra, cokolwiek to oznacza:
nie ma śniegu.
Potem jest Sylwester (jakikolwiek by nie był) i powrót z niego naszego Peela,
który zauważa, że jest jeszcze mniej śniegu, niż szedł w przeciwną stronę,
mimo że go (śniegu) nie było. Co oznaczają na przykład obydwie takie obserwacje?
Przede wszystkim, że ktoś oczekiwał śniegu!

Dopiero od tej pory można zastanawiać się: dlaczego?
Albo jak to możliwe, że czegoś może być jeszcze mniej, niż kiedy tego nie ma?
I teraz następuje to, co najbardziej podoba mi się w haiku: nie może
być mowy o metaforyce! :) Rozwiązanie musi zatem mieścić się w naszej percepcji
lub przynajmniej w psychice człowieka (najlepiej jak nakłada się to na siebie
co zresztą odpowiada prawdzie: temu jak wszystko postrzegamy).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...