Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarna kokarda


Rekomendowane odpowiedzi

I
Zawsze jest początek, rozkładane
żagle. Zimna łodyga wchodząca przez
okno. Przyspieszony oddech i
adoracja włosów językiem.
Zerwałam grejpfruta, wygonili nas
z ogrodu.


II
Wystrzępiony obrus. Lubię czytać
z plam, pająków na cukiernicy.
Wisi gdzieś jeszcze ten gorset
w orchidee. Moja prababcia znała
Olimpię, włożyła jej krwawnik
we włosy.



[grudzień 2008]


-------------------------

druga wersja, napisana przed chwilą ;P


I
Zawsze jest początek, rozkładane żagle.
Zimna łodyga wchodząca przez
okno. Przyspieszony oddech i
adoracja włosów językiem.

Zerwałam grejpfruta, wygonili nas
z ogrodu.


II
Wystrzępiony obrus. Lubię
czytać z plam, pająków na cukiernicy.
Wisi gdzieś jeszcze ten gorset w orchidee.

Moja prababcia znała Olimpię,
włożyła jej krwawnik we włosy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzięki za komentarz. wiesz miaŁ już iks wersji,
ta wydaje mi się optymalna. jeśli chodzi o przerzutnie,
to tylko w orchidee. Moja prababcia znała
jest 'przypadkowa'. po prostu chciaŁam by
wiersz 'Ładnie' wyglądaŁ ;P.

zapraszam ponownie

pozdrawiam
Karolina :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I
Zawsze jest początek, rozkładane
żagle. Zimna łodyga wchodząca przez
okno. Przyspieszony oddech i
adoracja włosów językiem.
Zerwałam grejpfruta, wygonili nas
z ogrodu.


Pierwszą zwrotkę interpretowałam na wiele sposobów ;) Przy pierwszym czytaniu była dla mnie młodzieńczym wyskokiem ;) Później "poleciałam" ... i wyszedł erotyk Adama i Ewy tylko zamiast grzesznego jabłka grapefruit ;)


II
Wystrzępiony obrus. Lubię czytać
z plam, pająków na cukiernicy.
Wisi gdzieś jeszcze ten gorset
w orchidee. Moja prababcia znała
Olimpię, włożyła jej krwawnik
we włosy.

Druga działa na mnie jak sentymentalna podróż (pomyślałam o starociach na strychu). Z perspektywy "kawałka" czasu wszystko wygląda inaczej. Jest w tej zwrotce jakaś "babciowa metafizyka" , jakby dobra wróżba na przyszłość dla nas wnuczek ;) Wierszydło "dręczyło" mnie od wczoraj..w dobrym tego słowa znaczeniu...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też chyba jestem za pierwszą, ale może tylko dlatego że pierwsza przeczytana i polubiana;)))
jak grejpfrut, to wiadomo o co chodzi;p
potem sprawnie prowadzisz czytelnika do "dni/a po" (?)...najlepiej na swoich błędach, ale mimo wszystko trochę ciężko być kobietą. Lżej że historie lubią się powtarzać, bo jednak to takie ludzkie, a zwłaszcza kobiece, żeby się nie bronić gdy się czuje ten język we włosach;)))
pięknie namalowany obraz jak lustro, w którym każda może się przejrzeć.
pozdrawiam poświatecznie:) aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...