Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na pewno zauważam to "kiedyś", do którego odnosi się sytuacja liryczna. Adresatem wiersza jest "Babcia" (widać doskonale odniesienie do "stękającego pieca", dość ciekawa zresztą personifikacja odnosząca się do ciepłych uczuć, chociaż można to także potraktować jako naśladowanie głosu. Można sobie wybrać co się chce, to wiersz), którą podmiot traktuje emocjonalnie (zwrot bezpośredni "wiesz babciu" i przerwa nadaję wręcz słyszalnego efektu. Jest on oczywiście często używany, jednak ja tutaj nie mam zamiaru wytykać palcami, bo piszę li tylko o tekście). Podmiot odczuwa pustkę, kolejna personifikacja (czy też oddanie głosu przedmiotowi) telewizora pozostawia świat podmiotu z pustką, bez treści ("gada" jest ujemnie nacechowane w tym wypadku). Podmiot chciałby coś "powiedzieć" (a raczej "rzec", czyli taki dość poważny, patetyczny ton w tym miejscu, ale trafny, oznaczający coś ważnego, ponad to gadanie wiersza i sprzętów - bo głos w tym wierszu jest bardzo ważny, bo zajmuje praktycznie całą treść, a przecież wiersz kończy się "...", czyli wyciszeniem, a to jest bardzo dobry zabieg!), ale nie ma już do kogo. I tutaj tworzy się pustka, pustka nie do zapełnienia.

Podoba mi się oszczędność tekstu i ciche, ale wyraźne emocje. Trudno jest napisać dobry wiersz dotyczący pustki po utracie kogoś (chociaż ja osobiście wierzę w sens odchodzenia, w jakiś wyższy cel tego, że jest tak, a nie inaczej) i mam wrażenie, że tutaj się udało.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy Niepokojąca wizja, w której operujesz mocną symboliką religijną i demoniczną. Nie wiem czy dobrze odczytałam, ale widzę tu - demona, który sam doświadcza strachu. To odwrócenie tradycyjnych ról-  istota, która "tysiącami strącała anioły do nicości" i "tarła wszechświaty w dłoni na proch", teraz lęka się przekroczenia pewnego progu. To silny chwyt - pokazanie słabości w tym, co uważamy za uosobienie zła. Wiersz zdaje się mówić, że najgorsze zło nie jest nadprzyrodzone - jest ludzkie, mieszka w konkretnych miejscach, w pamięci o konkretnych czynach. Demon jako "bezdomny byt" unikający własnej przeszłości to mocna metafora.  Bardzo ciekawy - chociaż nie lubię horrorów! :)  
    • @Berenika97 Zdecydowanie nie czuję żadnej ale to absolutnie żadnej więzi z rzeczywistością ani ludźmi. Więc żyję w swoim wygenerowanym świecie i nigdy bym tego już nie zmienił.
    • @poetaxyz To jest ciekawy wiersz z wyraźnym klimatem, w którym ciało ujawnia się jako ontologicznie obce, okaleczone, a człowieczeństwo jako coś zafałszowanego, jako pasożyt, który się wciela w nasz obraz siebie. Emocjonalnie to działa.
    • @Simon Tracy To brzmi jak coś, co niesie ze sobą spory ciężar. Z jednej strony widzę w tym piękno – oniryzm i pociągi mają w sobie coś magicznego, tę atmosferę przejścia, ruchu między światami, nieostrej granicy między tym co realne a nierzeczywiste. Ale ta druga część... to, że sny wydają się bardziej realne niż uczucia, brzmi jak doświadczenie pewnej dysocjacji lub oddalenia od własnych emocji. Ale znam już Twoją twórczość i wiem, że jesteś w niej szczery. Gdy emocje są zbyt intensywne lub zbyt bolesne, umysł buduje dystans. Zastanawiam się, czy oniryzm – ta fascynacja snami i tym co nierealne – jest przestrzenią, gdzie czujesz się bardziej sobą niż w "normalnej" rzeczywistości?  
    • Żebra boleśnie przebijają jej śnieżną skórę, Usta opadają, a myśli są ponure. Kropla wody spływa po krzywym karku, Trafia na taflę i żarzy.   Huk. Patrzy za siebie. Kark już skręcony. Gdzie ona jest? Co tu robi? Istota człekopodobna.   Czy ktoś widział jej oczy? Leżą na ziemi, zdeptane. Co to znaczyć może? Gdy patrzy w lustro, jedyne co widzi — to ludzkie fałszerstwo.   Dlaczego więc, gdy spoglądamy w lustro, widzimy wystające z ciała żebra, oczy zaślepione, glinę niedoskonale ukształtowaną?   To istota człekopodobna. Wcieliła się w nas... Tylko jak odebrać jej władzę nad naszym życiem i losem?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...